reklama
kate, mi się wydaję, że ona walczy strasznie, żeby było normalnie między nami, ale mam w sumie wrażenie, że to tylko po to, żebym dołączyła do grona szczęśliwych cioć .. tym bardziej, że M. będzie chrzestnym i mam wrażenie, że wszyscy się boją tego, że ja w jakiś sposób będę go od tego dziecka trzymać z daleka... Właściwie rozmawiamy tylko o pogodzie .. jak coś zacznie o ciąży to ja tylko odpowiadam: "yhm" ,albo "heh" i kończy się rozmowa. Wczoraj jednak coś w niej wybuchło, bo zapytała się czy podwieźć mnie do domu, ja mówię, że nie, że posiedzę (tak w żartach). A ona do mnie "Nie poznaję Cię ostatnio. Coś ci się z głową pomieszało. Narazie". No i weź tu gadaj z taką. Jak tylko zaczynam żartować to mi doj*bie ;D
No właśnie i bardzo dobrze robicie! Wiadomo to nie chodzi o to, żeby udawać, że się nie jest w ciąży, ale nie zmuszać nikogo do tego, żeby sikać ze szczęścia z tego powodu.. tym bardziej jeśli komuś się nie udało.. Też bym tak się zachowywała, żeby kogoś nie urazić.
kachna, 3maj się!
Aisha, no to pieknie, gwarantowany braciszek!
No właśnie i bardzo dobrze robicie! Wiadomo to nie chodzi o to, żeby udawać, że się nie jest w ciąży, ale nie zmuszać nikogo do tego, żeby sikać ze szczęścia z tego powodu.. tym bardziej jeśli komuś się nie udało.. Też bym tak się zachowywała, żeby kogoś nie urazić.
kachna, 3maj się!
Aisha, no to pieknie, gwarantowany braciszek!
Ostatnia edycja:
no niestety nie udalo sie beta 0,100;(
INGA kochana:-((( wiem jak sie teraz czujesz,przeszlam to 3 dni temu I nadal czuje sie fatalnie. Sciskam Cie mocno .masz plan co dalej?
Ostatnia edycja:
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
moniusia macie za dużo nie wyjaśnionych spraw i żali, żeby sobie żartować każda podświadomie zakłada intencje drugiej strony. Dlaczego założyłaś ze od razu chce Ci dowalić a może ona tez zażartowała? Mysle, ze takie osoby chcą mieć piękny obrazek w okól siebie, czuć się lubianym i wartościowym. Na obrazku jestem ja i moja przyjaciółka/ ki rodem z amerykańskiego filmu. Ale czy te przyjaźnie są prawdziwe, to już nie ważne. Ważne, że jest obrazek i jak patrzę na swoje życie to się czuje taaaakaaa wartościowa.
Aisha ale w 3 dobie mamy tylko jedną literkę, domyślam się, że klasa A, tylko pytanie ile blastomerów. obstawiam, że 8A. Czyli szanse bardzo duże. Fakt, to jest najładniejszy zarodek jak na te dobe. Ale nie wiadomo jak będzie rozwijał się do blastki, ma na pewno większe szanse niż 8B. No i nie wiadomo jakie DNA w środku. Więc dystans i spokój:-) jedno jest pewne jak macie takie zarodki, to z którymś musi się udać no i bete z krwi to ty możesz robić najwcześniej 8dpt, a nie test z moczu!
Aisha ale w 3 dobie mamy tylko jedną literkę, domyślam się, że klasa A, tylko pytanie ile blastomerów. obstawiam, że 8A. Czyli szanse bardzo duże. Fakt, to jest najładniejszy zarodek jak na te dobe. Ale nie wiadomo jak będzie rozwijał się do blastki, ma na pewno większe szanse niż 8B. No i nie wiadomo jakie DNA w środku. Więc dystans i spokój:-) jedno jest pewne jak macie takie zarodki, to z którymś musi się udać no i bete z krwi to ty możesz robić najwcześniej 8dpt, a nie test z moczu!
Kate sikańca zrobię po prostu (za kazdym razem robie bo nie moge sie doczekac bete 6go października, nie znam sie na tych klasach matko kochana No wlasnie okaze sie jakie są w poniedzialek, bo wtedy mają je mrozic, jak dotrwają do stadium blastki. Moja corcia byla I klasy, 2 dniowa, ale tak samo bylo za pierwszym razem i niestety fiasko w 7 tygodniu, takze ruletka. No okaze sie. Na razie odpoczywam i mysle o tych 5ciu Bąblach, które zostały w klinice czy dadzą sobie radę. Dziś by dały, w poniedziałek nie wiadomo.
inga po
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2015
- Postów
- 207
Kate 10 dpt takze nie ma co sie oszukiwac
Aisha , elfka co dalej pytacie no zmeczona jestem 3 in vitro w tym roku i brakiem powodzenia u mnie po 1 , 2 zarodku marnym dopiero w 3 probie jakis klasy b ale powolny, coz ogranicza mnie wzgledy kasowe bo musze splaciz kredyt jaki na to leczenie wzielam , takze najwczesniej za rok, moze pojawi sie temat adopcji ale to za jakis czas musze opoczac psychicznie. Ja juz troche przeszlam w zyciu wiec jestem odporna na porazki takze pozbieram sie wylize rany pomyslimy.Napewno bede tu zagladac jakies znowu zioka zarzucee na endometrioze i do zycia trzeb asie brac praca czeka 3 tyg nieobecnosc to maskra;-)
Aisha , elfka co dalej pytacie no zmeczona jestem 3 in vitro w tym roku i brakiem powodzenia u mnie po 1 , 2 zarodku marnym dopiero w 3 probie jakis klasy b ale powolny, coz ogranicza mnie wzgledy kasowe bo musze splaciz kredyt jaki na to leczenie wzielam , takze najwczesniej za rok, moze pojawi sie temat adopcji ale to za jakis czas musze opoczac psychicznie. Ja juz troche przeszlam w zyciu wiec jestem odporna na porazki takze pozbieram sie wylize rany pomyslimy.Napewno bede tu zagladac jakies znowu zioka zarzucee na endometrioze i do zycia trzeb asie brac praca czeka 3 tyg nieobecnosc to maskra;-)
Dziewczyny ,tak czytam o tych chwilach zalamania,o tym jak sie czujemy w tym Wszystkim, ile dusimy w sobie, zeby kto nie pomyslal sobie ze nam juz kompletnie odbija., jak tłumimy w sobie gniew na tych, ktorym sie wydaje ze wiedza lepiej I wiecej.I oczywiscie z kazdej strony slyszymy,ze bedzie dobrze,ze kiedys sie uda....a jak sie nie uda?co wtedy bedzie? Jak bede zyc? Pewnie dalej zyciem siostry bo ona ma corke a ja jestem na kazde zawolanie wlasnie ze wzgledu na małą. Nie raz chcialam zamknac za soba drzwi ale sie kurcze nie da!!! I ta ciagla zmiana nastrojow I pogladow.Jeden dzien mysle sobie,ze nastepnym razem sie uda,ze musze sprobowac a kolejny dzien zmienia cale nastawienie, ehhhh
inga, no właśnie.. ta kasa.. i ta psychika.. Też jeśli się nie uda za 2 razem nam to z rok przerwy z przymusu.. i też pewnie coś myśli o adopcji się pojawią.. 3maj się kochana i odwiedzaj nas!
Ja też co prawda kredytu nie brałam, ale wzięliśmy z kredytu na budowę domu.. i też teraz nie mogę kupować wszystkiego co bym chciała, bo wzięliśmy.. teraz na drugie podejście na szczęście udało się nam sprzedać działkę (niemożliwą prawie do sprzedania, bo obok nieciekawe zapachy) ale się udało Jak z nieba spadło
Ja też co prawda kredytu nie brałam, ale wzięliśmy z kredytu na budowę domu.. i też teraz nie mogę kupować wszystkiego co bym chciała, bo wzięliśmy.. teraz na drugie podejście na szczęście udało się nam sprzedać działkę (niemożliwą prawie do sprzedania, bo obok nieciekawe zapachy) ale się udało Jak z nieba spadło
reklama
Podziel się: