Menu
Co nowego?
reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kate Niedowiarku:-D cudowne wiesci:-D spokojnej ciąży.
Kasik GRATULACJE:-)
Adromeda super, ze wracasz po Kropka :-)
Szkrabku cudny przyrost:-)
JoM to przezylas transferow - nie wiem czy dalabym rade tyle wytrzymac. Podziwiam Cie za determinacje:-) najwazniejsze, ze zostalas nagrodzona :-D

POWODZENIA DLA RESZTY EKIPY:-)
jestem, podczytuje ale nie mam co pisac bo nic sie nie dzieje. Buziaki i trzymam za Was kciuki:-)
 
kiki szczęście było, a potem kłótnia z M. Więc tak sobie dzisiejszy dzień...ale rośnie we mnie życie:happy: To mi się nie zdaje, ten mały człowiek tam jest, dopóki nie zobaczy się na usg tej pulsującej kropki, to jakoś tak się nie wierzy...No i suwaczek mam, a co tam!
 
Kate gratuluję z całego serca, teraz to już będziesz żyła od wizyty do wizyty i zobaczysz jak ten mały czlowieczek pięknie rośnie, ja to do dziś na każdym usg mam łzy w oczach jak widzę ta moja kropeczke :-*
Za wszystkie oczekujące kciuki zaciskam, :-)
 
reklama
kate_p7 - gratuluję bijącego serduszka. Teraz życzę Ci spokojnych miesięcy ciążowych :)

dariaa - trzymam kciuki aby Kropek wgryzł się w Ciebie i pozostał na 9 miesięcy. Na mnie też czeka Kropek 1BB :tak:


Dziewczyny, boję się, nie sądziłam, że aż tak będę to przeżywać. Może dlatego, że mam tylko jednego mrozaczka. Myślę, że się nie uda, bo to pierwszy transfer, poza tym do tej pory wszystko miałam pod górkę, więc dlaczego transfer miałby być udany......tu pewnie też mnie czeka górka.
Kurde, świruję, a to dopiero początek kwietnia..... Z drugiej strony ogarnia mnie tak wielka nadzieja, że aż boli czasem, jak sobie uświadomię, że nic z tego nie będzie. Albo, że będę chciała za bardzo i też się nie uda. Boję się myśleć pozytywnie i negatywnie. Do tego mąż czasem coś rzuci w stylu "będę z synem chodzić po górach, nauczy się wspinać". On widzi same pozytywy, a ja nie chcę tak daleko wybiegać w przyszłość.
Tylko ja mam takie schizy??
Przepraszam, że tak się tu uzewnętrzniam i tylko o sobie. Cieszę się, że tyle z Was zobaczyło pozytywne bety i tak bardzo bardzo bym chciała zobaczyć swoją wysoką betę :zawstydzona/y:
 
Do góry