Kto po in vitro?

[agulla84]

Bylismy kiedyś tam na wizycie ale wtedy jak usłyszałam in vitro to zrezygnowałam z tamtej kliniki ale cóż chyba będzie czas by wrócić :$

 

[blueskye]

Ja chodze do dr Paligi. Dzwonie i termin mam kiedy chce.albo kiedy potrzebuje.

 

[beti88]

Ja leczę się u dr Cholewy i w 100 % mogę go polecić

 

[agulla84]

Muszę zadzwonic i popytac jak to wygląda :-)

 

[KATE23]

Hej. jak mi puściły emocje to okazało się że jestem tak zmęczona, że padłam jak mucha nawet nie wlaczalam kompa! Aż dziwne☺ powiem Wam ze to był MOJ pierwszy transfer i oczekiwanie to totalny kosmos większego świra jak ostatnio to nie mialam!!! No Meksyk w następny transfer to biorę tylko parę dni wolnego i wracam do pracy bo kota idzie dostać.
Kate piękna blastka ☺ z calego serca Ci zycze zeby zostala z Toba na cale 9 miesięcy ☺
Blue ciesz się ze nie masz żadnych objawów to raczej dobry znak. Ja jestem żywym przykładem ze ból brzucha nie wróży nic dobrego. Od samego początku bolało mnie podbrzusze. No spa nie pomagała i miałam wrażenie ze po lutce bardziej mnie bolało. Mam wrazenie ze moj slabeuszek CC wlasnie przez te bole nie mial szansy sie zagniezdzic

 

[KATE23]

Kurde jsk pisze z tel to mi urywa posta. Trzymam za Wszystkie kciuki i zycze powodzeni. Coś dłuższego napiszę jak dorwe kompa. Od wtorku do pracy. Buziaki.

 

[lilka-1986]

Dziewczyny a po transferze nie bierzecie magnezu ? Ja mialam w rozpisce 3xdziennie po 1000 mg czyli 3000 na dobe do tego nospa.

 

[blueskye]

Kate23 dzieki za pocieszenie...to czwarty transfer...i jest dziwnie...stad pewnie ten lęk... i tyle(nascie)lat staran juz mnie zwyczajnie wykonczylo...

 

[blueskye]

Ja po transferze biore garsc lekow...wit b6, wit d, acard, nospa,magnez, kwas foliowy 15uq, duphaston, estrofem...

 

[lookator]

Zniknąłem, ale pojawiam się na momencik.
Pewnie powinienem był rano, ale i tak ledwo się wyrobiłem z przygotowaniem do wyjazdu.

Na koniec Dnia Kobiet - ściskam Was wszystkie wirtualnie najmocniej jak potrafię i przesyłam fluidy BEZGRANICZNEJ sympatii!!!

Nie będzie mnie w domu tydzień, zobaczymy, czy uda mi się do Was zajrzeć, choć nie wiem, jak nadrobię zaległości :-)