reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja odnośnie tych pytań o których piszecie..........u mnie wszyscy w rodzinie już wiedzą, że jest problem, nawet Ci niewtajemniczeni....w sumie 6 lat po ślubie....no ale z innej beczki....
spotkałam się raz z koleżanką/ znajomą ze szkoły średniej; ona mi opowiada: mam męża, dwoje dzieci, wybudowaliśmy dom, skończyłam studia, wybieram się na podyplomowe.....a Ty co osiągnęłaś???
co jej kurka miałam powiedzieć: mieszkam w mieszkaniu rodziców, marnie zarabiam, dzieci nie mam...... odwróciłam się niegrzecznie na pięcie, wróciłam do domu i przepłakałam całą noc.......
życie jest niesprawiedliwe:no::no::no:
 
malailoncia jestes dobra kobieta ktora walczy o swoje malenstwo, nie ma sie co porownywac. pamietaj o swojej wartosci , za niedlugo spotkasz swoja kolezanke i bedziesz mogla sie pochwalic cudowna rodzine,
mnie niestety boli brzuch jak na @ i nie wiem co to oznacza:cool:
 
Malailoncia najważniejsze, że masz kochającego męża, rodziców którzy Was wspierają, zdrowie, niedługo będziesz w ciąży:) to reszta jest nie nieważna. Pieniążki to rzecz nabyta...dziś są a za tydzień może ich nie być... Ja też nie jestem osobą majętną, od wypłaty do wypłaty, czasem coś się zaoszczędzi...gdyby nie moi rodzice, którzy nam pomaga finansowo to nie startowalibyśmy do ivf, chyba że z kredytem... Następnym razem podnieś głowę do góry i powiedz, że po prostu jesteś szczęśliwa.
 
dziewczyny, ja też nie mam motywacji, niby już wszystko przedemną, wielki dzień nadchodzi, ale boję się tego jak cholera, i dodatkowo jak pomyśle o nerwach jakie temu towarzyszą...

lawendowy jak Ty się czujesz? masz już jakieś objawy??:-)


Dagnes, Twój strach jest naturalny i doskonale Cie rozumiem.
Ale postaraj się myśleć pozytywnie.
Ja Ci już kiedyś przepowiedziałam, że będziesz w ciąży, niż starszy syn osiągnie pełnoletniość :tak::-D:tak:
I tego się trzymamy!!!!

A ja nie mam żadnych objawów. No może prócz powiększonych i bolesnych piersi, no i częstego siusiania. w nocy, to po 2, 3 razy wstaję do toalety i śpię na raty.
No i od paru dni łapią mnie niesamowicie bolesne kurcze łydek i stóp i to najczęściej w nocy. I weź się tu wyśpij, bo rano trzeba normalnie maszerować do pracy:tak:
 
Malailoncia, pierś do przodu, łeb do słońca i nie przejmuj się koleżankami. Szkoda łez.
Sama mam takie, co finansowo stoją bardzo dobrze i szczycą się tym na prawo i lewo. Ale, jak sama wiesz, że to stan ulotny. A pieniądze ani szczęścia, ani miłości, jeszcze nikomu nie dały.
W życiu liczą się inne wartości. I Ty to przecież wiesz, prawda?! :-) I jesteś właśnie o te wartości bogatsza od wszystkich koleżanek razem wziętych i podniesionych na potęgi entej.
 
u mnie o in vitro wiedza nasi rodzice , babcia z dziadkiem ktora mieszka obok , ciotka z wujem ktorzy tez mieszkaja obok..dwie kolezanki wiedza ze sie staram i lecze ale jak narazie nie ma skutkow o in vitro im nie mowie bo ludzie dziwnie do tego podchodza ,,,,, POWIEM WAM ZE MNIE TO WOGOLE NIE PRZESZKADZA I MIALABYM GDZIES CO MOWIA LUDZIE BO JA BYM SOBIE DALA Z TYM RADE TYLKO ZE POZNIEJ DZIECKO NIE MIALOBY ZYCIA W SZKOLE DLATEGO LEPIEJ ZEBY LUDZIE MNIEJ WIEDZIELI BYNAJMNIEJ TO MOJE ZDANIE




opowiem wam jedna sytuacje z moja kolezanka
wiec ona jest rok dluzej po slubie niz ja ma 4 letniego synka bo byla zaliczyli wpadke i na szybko byl slub no ale mniejsza z tym wiec kiedy mnie gdzies tak po roku mojego slubu spytala jak tam u was czemu nie masz dzieci wiec jej mowie ze to nie takie proste jakby bylo to takie latwe to bym dawno miala a ona no co ty nie wiesz co trzeba zrobic wez go przycisnij i po sprawie wiec dalam sobie spokoj stwierdzilam ze nawet nie ma co tlumaczyc bo nie zrozumie za jakies pol roku ona do mnie ej i jak tam nadal nic no mowie jak widzisz sprawa jest gorsza niz myslalam i jej opowiadam ze non stop sie staramy i nici a ona do mnie ze oni o drugie i tez nic ze cos sie dzieje no ja mowie ze coraz wiecej osob na to narzeka a ona no ale wiesz ty to nie masz wogole wiec moze byc cos nie tak a ja juz jedno mam wiec raczej nie mozliwe zebym bylab trefna czy maz !!!!!!!!!!
DZIEWCZYNA WTEDY ZAMARLAM >>>POPROSTU WSTALAM I WYSZLAM>>NIE WIDZIALAM CO MAM ZROBIC NIKOMU TEGO NIE POWIEDZIALAM NAWET MOJ MAZ O TYM NIE WIE BO BY NIE CHCIAL SIE Z NIA ZADAWAC >>>A MNIE CHODZI O JEJ SYNKA JA DUZO Z NIM SIEDZIALAM BO ONA CHODZILA DO SZKOLY JESZCZE JA WTEDY MIALAM PRZERWE W SZKOLE WIEC DUZO Z NIM CZASU SPEDZALAM MALY NA MNIE NAWET NIE RAZ MOWIL MAMA JA GO KOCHAM JAK SYNKA NIE MOGE INACZEJ>>ale jej to pamietam i jak za jakis czas po tej sytuacji pojechalam do niej bo zadzwonil michas i powiedzial ciociu bardzo sie za toba stesknilem przyjedz prosze wiec jak tu nie jechac jak taki aniolek prosi:??:(
WTEDY DOWIEDZIALAM SIE ZE JEST W CIAZY MYSLAM ZE OSZALEJE CALA DROGE DO DOMU RYCZALAM JAK GLUPIA:((((((A JA A JA TO CO?????//


takze wole nic nie mowic bo i tak nikt nie wyslucha tylko che jakichkolwiek wiadomosci co sie u was dzieje co wy ty zawsze tak kochalas dzieci to nie mozliwe ze nie chcesz~!!!??????????


ALE SIE ROZPISALAM EHEH SORY ZE TAK DUZO!
 
reklama
Do góry