Kurcze, jak to? Rokicki mówi, że mniejsze i że u nich w Invimedzie prawie nie zdarza się, żeby się źle odmroziły i żeby tego nie zakładać. To dlaczego ktoś tu pisał, że jak mrozaki to się dwa bierze???
A moja druga połowa stara się, ale on to wszystko strasznie przeżywa, tyle że w milczeniu:-( Marzy o dziecku i myślę, że jak już się urodzi to będzie jeszcze bardziej rozpieszczone niż mój potworek, ale sama nie wiem czy on już nadziei nie stracił, tak szybko....Szybciej niż ja, a to mnie dołuje. Ja bym tak potrzebowała, żeby on powiedział, że spoko, że dobrze będzie, że damy sobie radę i z bliźniakami, a on na to moje marudzenie: że jak to, trójka dzieci, że mieszkanie szybko kupić trzeba, a tu nic znaleźć nie mogę i że jak on będzie pracował, bo on w domku pracuje i warunki mieć musi, znaczy troszkę spokoju, on reaguje na to z taką samą paniką jak ja i odpowiada mi no tak, kurcze, masz rację. A ja cholera nie chcę mieć racji. I Bogu dzięki za Ciebie :-) i to forum, bo nie ma to jak wsparcie kobitek, które przez to samo przechodzą :-)
hejka,
mój to poprostu słucha co mówię, robi co mu każe tak jak u Ciebie Lolitko, tak to z tymi facetami jest ale wydaje mi się że oni to bardziej w sobie przeżywają. my to pogadamy sobie między nami i jest lepiej a oni.... nie każdy z nich potrafi o tym mówić pewnie zwłaszcza jak dotyczy to jego problemu. najważniejsze że są i zgadzają się na takie zapłodnienie , bo znam takiego który kategorycznie powiedział nie i to chyba będzie koniec ich małżeństwa
Lolitka piszesz że coś się dzieje i czujesz że jest troszke inaczej niż pierwszym razem. to chyba dobrze ze jest inaczej, wkońcu teraz się uda:-) musi:-)
Dobrze mówisz, mój nikomu o tym nie powiedział, nikomu!!! Z nikim nie pogadał o tym, że ma problem, a myślę, że tego potrzebuje i to baaaardzo..... Może im jakieś spotkanko urządzimy :-)