reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Meg-> Kochana, rzeczywiscie panie z laboratorium to swiete krowy za przeproszeniem, ale najwazniejsze ze powtorzylas juz badanie.
Ja jestem pewna, ze nastepnym razem z ciaza nie bedzie problemu, bo jak widac zaszlas bez problemu. A co do szukania powodu niepowodzenia, to moze byc tez ze nic nie znajdziecie. U mnie za I razem tez sie udalo, ale byla to c.biochemiczna. Lekarz nie zlecil zadnych badan, tylko druga probe. Jego zdaniem, jakby sytuacja znowu sie powtorzyla, to wowczas by zlecil serie badan, ale tak to nie ma sensu-> nawet u kobietek "normalnie" zachodzacych(nie wiem jak to inaczej ujac, bo my tez w sumie normalnie tylko z malym wsparciem medycznym:-), ale wiesz co mam na mysli) takie rzeczy sie zdarzaja. Badz dobrej mysli-> ja jestem pewna, ze wkrotce bedziesz przeszczesliwa.
 
reklama
meg ja tez Cie sciskam kochana i bardzo Ci kibicuje:tak: Czekam na Twoje 2 podejscie :tak: A u mnie faktycznie zlecialo,ze hoho.Powoli zaczynam 20tc :szok:;-) Dzidziek zdrowy,rosnie super i ma siusiorka miedzy nogami:-D Chcialam synka,to mam :tak:

Jejku tak bardzo bym chciala,zeby Wam wszystkimpo koleji sie udalo:-)

Asiiek jutro wielki dzien:-) Nic sie nie stresuj i jak bedziesz juz czekac na punkcje,to pomysl ze czarnykot mial ja bez znieczulenia :-p Norwedzy rzeznicy hehe.Nic mnie nie bolalo mimo to:tak: Troche krwawilam i mialam 2 dni wolnego,potem transfer i tydzien zwolnienia.Wiec usmiech na twarz,pozytywne mysli i teraz to juz tylko do przodu:tak:
 
Ostatnia edycja:
ptencer...wiem, ze mogłabym pracowac, ale ja mam troche stresujaca prace, w ktorej pracuje tez w terenie wiec nie chce sie narazac na jakies stresy poza tym moj mąż nie zgadza sie zebym pracowala w tym czasie a ja nie zamierzam sie mu sprzeciwiac :-)
czarnykot to niezły hardcore haha...mam nadzieje, ze mnie tez nie bedzie bolało 'po' ...

Buziaiki laseczki spadam troszke odpoczac przed jutrzejszym dniem ;-) jak tylko bede mogła to napisze co i jak ..trzymac dalej kciuki:-)
 
Asiiek, życzę duuuuuużo powodzenia jutro, moja znajoma też ma jutro punkcję w Inviccie i chyba wychodzina to, że zaraz po Tobie, więc podwójnie zaciskam kciuki za was obie :-)
 
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tu nowa ale od jakiegoś czasu czytam Wasze historie i jestem pełna podziwu dla was dla waszej wytrzymałości i woli walki.
Ja również staram sie o dzieciątko juz jakies 13 lat.
Jestem teraz w trakcji ISCI w klinice w Glasgow. We wtorek miałam punkcje pobrano 16 jajeczek z czego 11 zostało udanie zapłodnionych i jak na razie do dzisiaj przetrwały wszystkie z czego 9 bardzo dobrej jakości i 2 troszkę gorszej. ponad to dzisiaj musiałam podjąć decyzje ile zarodków chce do transferu - jeśli 2 to transfer w 3 dobę czyli jutro, jeśli 1 to transfer w 5 dobę czyli w niedziele. To była jedna z trudniejszych decyzji w moim życiu. 13 lat czekania na ta chwile a ja nie wiedziałam co zrobić która opcja jest ta słuszna. No ale po wielu godzinach wspólnie postanowiliśmy ze transfer będzie jutro i ze to będą 2 zarodki a reszta do zamrożenia. Nie chcieliśmy ryzykować utraty wszystkich lub większości.
Tak wiec juto o 11.30 mam mój długo oczekiwany transfer. Tak bardzo się ciesze ale i bardzo denerwuje ale jestem dobrej myśli.
 
Asiiek - no to zaciśnięte cały czas !!! daj znać jutro co i jak ...

pozdrawiam babeczki :))):cool:

gkvip 2505 witaj u nas ... a zatem za ciebie też mocno zaciskam kciuki daj znac jak juz będziesz po transferze :-) z nami raźniej -pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Lulin
nie znam twojej historii i przepraszam jeśli się wtrącam, ale jak tak przeczytałam twoje ostatnie wpisy to pomyślałam, ze może rozwiązaniem dla ciebie byłoby IVM, znalazłam nawet na bocianie taki wątek dziewczyn
Zobacz temat - IVM (in vitro matriculation) |
choć tak na parwdę to życzę Ci żeby ta stymulacja i in vitro zakończyło sie sukcesem i żebyś nie musiała się już marwtic swoim PCO
zaciskam i daj znac jak kolejna wizyta :-)
 
mi mi dzięki za info. Sporo ich wychodowałaś! Ja mam mniejsze dawki puregonu (75-125 j) i mniej pęcherzyków. Z jakichś objawów to tylko lekkie pobolewanie brzucha. Nic no, poczekamy - zobaczymy.
Brzuch za to miałam za pierwszym podejściem wielki jak balon aż do odstawienia leków po nieudanym transferze, pewnie od progesteronu.

Asiiek mnie po punkcji bolał brzuch mocno jak tylko wstałam czy mocniej się poruszyłam. Przy każdym sikaniu też. Choć zabieg miałam rano to cały dzień po nim przeleżałam oglądając sobie filmy i czytając książkę. Więc jak zwykle, każdy reaguje inaczej;-)

Krolik dzięki za życzenia i linki :-)
Lekarz nie proponował nam IVM ale czytałam, że skuteczność IVM jest o 50-70% mniejsza od IVF (!) ze względu na słabsze komórki. Może dlatego o tym nie wspomniał...
Ja akurat mniej przejmuję się ryzykiem hiperstymulacji, chcę mieć dorodne liczne komórki, z których powstaną pięknie i ochoczo implantujące się zarodki :cool2:
A w sobotę mam kolejną wizytę i na pewno dam znać co i jak.

Pozdrawiam:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Mnie również po punkcji bolał i boli nadal bardzo brzuch szczególnie przy siusianiu ale mój lekarz powiedział ze to normalne szczególnie przy PCO, po za tym czasami pęcherzyki nakłuwane są kilkukrotnie aby pobrać cały płyn a każde wkłucie to kolejna rana tak wiec ból to norma oczywiście jeśli jest bardzo duży i pojawiają się problemy z oddychaniem to już znak ze jest źle i ze nastąpiło przestymulowanie jajników.
 
reklama
witam Cię gkvip2505 witam Was wszystkie trzymam kciuki za te które jutro mają wielki dzień. Byłam dziś w klinice no i lekarz zalecił 2 miesiące odpoczynku ale między czasie na początku sierpnia bedzie histero a potem wrzesień druga próba. Narazie będę odpoczywać i zbierać siły do ponownej walki. Ta nieudana próba myslałam że mnie załamie ale jest inaczej , mam takiego pałera że mogłabym góry przenosic. Już nie mogę doczekac się września. Buziorki
 
Do góry