@sykatynka, @annamarie @najki Dziewczyny moje kochane. Szare niebo nas rozwala dziś. Posmutkować chwilkę - ok, ale tak zupełnie się nie dawajmy. To, co sprawia że nam ciężko to nasze pragnienia, podkręcane naszym ego, nasze chcenie, gonienie za czymś. Ja całe życie za czymś gonię, wkładam ogromne wysiłki, zdobywam. No a potem tracę. I potem znowu szalenie czegoś pragnę, gonię, zdobywam. Kopię się z koniem całe życie. I to jest jedna strategia. A druga to nie kopać się z koniem. Brać co życie niesie. Cieszyć się tym. Widzieć w tym piękno. W detalach, własnym miejscami krzywym losie, kwiatkach na łące albo rozgniewanym burzą niebie itd. Wtedy zaznajesz jakiegoś rodzaj ulgi, szczęścia. Okazuje się, że przychodzą do Ciebie rzeczy, o których ci się nie śniło i których nie zauważyłbyś nawet, goniąc za tym, co wyobrażasz sobie, że będzie najlepsze. Ja oczywiście za cholerę tak nie potrafię. Bo zawsze ma być tak, jak chcę. Przez 20 lat robiłam karierę dziennikarską i nie miałam czasu na życie prywatne. Tzn. chciałam mieć czas ale mi nie wychodziło. Znalazłam sobie w końcu najtrudniejszy związek świata rozpięty między Triestem a Warszawą i jestem w nim od 11 lat - nie wiem po jaką cholerę. Dlaczego nie na miejscu, na spokojnie. I dlaczego nie z kimś mniej trudnym niż mój mąż. Byłoby o tyle łatwiej! Ale ja trzymam się go jak pijany słupa. Stwierdziliśmy, że dziecko - ok. 1750374 prób i dupa. Może gdybyśmy odpuścili świat rozpostarłby przed nami swoje cudowne oblicze. Zauroczyłby czymś. Ale my... walczymy o to dziecko bez opamiętania. Patrzę wstecz i zastanawiam się jak potoczyłoby się moje życie, gdybym się mu poddała. Pozwoliła się prowadzić. Nie ma dzieci? To nie ma dzieci. Czy rzeczywiście życie byłoby łatwiejsze? Gdzie byłabym dziś i kim bym była? A może czas na odpuszczenie walki o wszystko jeszcze przede mną...
@annamarie Przypomnij, w jakim mieście stacjonujesz? I w towarzystwie jakich psów? Jako wielbicielka zwierząt nie mogę nie zapytać.
@kate_p7 Jak dziś Przemysław? Jak się czuje jego mama?