reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny, mam do oddania razem z fluidkami ciążowo-porodowymi lekarstwa:
- estrofem - 24 tabletki, ważne do 09/2018
- tardyferon-fol (żelazo z kwasem foliowym) - 4 listki po 10 tabletek (jedno całe opakowanie i jeden cały listek), ważne do 11/2017
- polfirin prolongatum 400 mg - całe opakowanie, 60 tabletek, ważne do 05/2018.
Piszcie na priv.
 
reklama
sykatynko :* DZIĘKUJĘ
mam nadzieję, że i ja okażę się takim fenomenem ;-)

PAŹDZIERNIK:

16: moniusia - wizyta w trakcie stymulacji
17: melissa - wysoka beta!
17: anika11 - wizyta pęcherzykowa :)
19: najki - weryfikacja po crio
19: annemarie - crio :)
19: moniusia - pick up
20: DorotaMie - transfer :)
21: Aisha_23 - podglądanie maleństwa :)
21: Bety72 - podglądanie endo (19dc)
21: sykatynka - USG kontrolne (26tc)
24: moniusia - transfer :)

LISTOPAD:

04: kachna84 - wizyta kontrolna

ewikewik - transfer
yplocka1 - kolejne podejście, tym razem szczęśliwe!
Bety72 - criotransfer (20.11?)
 
Ostatnia edycja:
Czesc kochane moje:-):-):-) u mnie 5 stopni i oczywiscie pada, cudowna pogoda na spacer z psami:angry:Pomimo tego , nie dajmy sie !!! i pogodzie i nie powodzeniom i zlemu samopoczuciu i pomyslcie ,ze w zyciu jest nie tylko pieknie.Musi byc czasami zle, zebysmy mogly docenic to keidy jest dobrze. Moja mama od lat walczy z rakiem i kiedys mi zadala pytanie : dlaczego ja ??? a dlaczego nie ? zycie po tej diagnozie wszystkim sie nam zmienilo,Pan Bog widocznie stwierdzil,ze bylo za nudno i dowalil nam wszystkim jeszcze cos i trzeba do tego podejsc jak do kolejnej rzeczy rzeczy ,ktora sie zepsula i trzeba naprawiac.

Pojde juz lepiej z psami....:-)
 
Annemarie przykro mi z powodu mamy, życzę jej dużo siły i wiary :) każda z nas zadawala sobie pewnie pytanie dlaczego ja? Dlaczego my? Porównując się z tyloma kobietami wokół nas które zachodzą w ciążę bez wysiłku i nawet nie chcąc, a rodzą zdrowe dzieci i to jedno po drugim... Ja mówię już z innej perspektywy, bo mój tadzik rozrabia w brzuchu i na razie wszystko jest w porządku, ale moze właśnie dlatego my, że my jesteśmy w stanie to udźwignąć, jesteśmy w stanie przełknąć kolejną porażkę, wyplakac się, wyżyć, po czym podniesc głowę i walczyć dalej.... A przykłady na forum pokazują ze walczyć trzeba, bo czasem udaje się dopiero po kilku pełnych procedurach, jak Gizie, która właśnie czeka aż maluszek się zdecyduje :)
 
No to możesz mnie najkus wpisać na 21 października na usg kontrolne w 26tc, chyba jeszcze mogę wskoczyć do waszego kalendarza? :)
no pewkaaa!!!! :))))))) i siedz tu z nami do końca! :tak:;-)

Dziewczyny! Słońca Wam życzę dziś.
@najki Wcześniej i później i tak będzie tak, jak pragniesz. Uśmiech dziś. Tulę.
dziekujęęęę :*:)
annemarie wiem, wiem że w życiu bywa różnie...ale cały ten rok jest dla mnie do chrzanu :baffled:więc może jakiś pozytyw na koniec? np. 16 października...wyrąbana w kosmos beta, hmm;)
 
Najki wpadlam tu żeby Ci powiedziec, ze trzymam mocno za Ciebie kciuki!!

Kate, czytalam o ostatnich przebojach. Niech Przemyslaw grzecznie siedzi w brzuchu i mamy nie straszy. Jeszcze troszkę :))))
 
reklama
@sykatynka, @annamarie @najki Dziewczyny moje kochane. Szare niebo nas rozwala dziś. Posmutkować chwilkę - ok, ale tak zupełnie się nie dawajmy. To, co sprawia że nam ciężko to nasze pragnienia, podkręcane naszym ego, nasze chcenie, gonienie za czymś. Ja całe życie za czymś gonię, wkładam ogromne wysiłki, zdobywam. No a potem tracę. I potem znowu szalenie czegoś pragnę, gonię, zdobywam. Kopię się z koniem całe życie. I to jest jedna strategia. A druga to nie kopać się z koniem. Brać co życie niesie. Cieszyć się tym. Widzieć w tym piękno. W detalach, własnym miejscami krzywym losie, kwiatkach na łące albo rozgniewanym burzą niebie itd. Wtedy zaznajesz jakiegoś rodzaj ulgi, szczęścia. Okazuje się, że przychodzą do Ciebie rzeczy, o których ci się nie śniło i których nie zauważyłbyś nawet, goniąc za tym, co wyobrażasz sobie, że będzie najlepsze. Ja oczywiście za cholerę tak nie potrafię. Bo zawsze ma być tak, jak chcę. Przez 20 lat robiłam karierę dziennikarską i nie miałam czasu na życie prywatne. Tzn. chciałam mieć czas ale mi nie wychodziło. Znalazłam sobie w końcu najtrudniejszy związek świata rozpięty między Triestem a Warszawą i jestem w nim od 11 lat - nie wiem po jaką cholerę. Dlaczego nie na miejscu, na spokojnie. I dlaczego nie z kimś mniej trudnym niż mój mąż. Byłoby o tyle łatwiej! Ale ja trzymam się go jak pijany słupa. Stwierdziliśmy, że dziecko - ok. 1750374 prób i dupa. Może gdybyśmy odpuścili świat rozpostarłby przed nami swoje cudowne oblicze. Zauroczyłby czymś. Ale my... walczymy o to dziecko bez opamiętania. Patrzę wstecz i zastanawiam się jak potoczyłoby się moje życie, gdybym się mu poddała. Pozwoliła się prowadzić. Nie ma dzieci? To nie ma dzieci. Czy rzeczywiście życie byłoby łatwiejsze? Gdzie byłabym dziś i kim bym była? A może czas na odpuszczenie walki o wszystko jeszcze przede mną...

@annamarie Przypomnij, w jakim mieście stacjonujesz? I w towarzystwie jakich psów? Jako wielbicielka zwierząt nie mogę nie zapytać.

@kate_p7 Jak dziś Przemysław? Jak się czuje jego mama?
 
Do góry