@Hess Podchodzę do KD w Invimed przy Rakowieckiej w Wawie. Zgłosiłam się, otrzymałam od razu hasło do katalogu dawczyń i od razu wybrałam dziewczynę. Były zdjęcia - niektóre dawczynie umieściły fotografie z dzieciństwa, moja miała fotę z dorosłości
Stwierdziłam że fajna laska i że chciałabym się z taką zakumplować. Zależało mi na "genach intelektualnych"
i akurat okazało się, że dziewczyna wykłada, w dodatku pokrewny kierunek do tego, który ja sama studiowałam. Te same gabaryty, kolor włosów, oczu. Zagrało mi od razu.
Trzeba ci wiedzieć, że w Invimed są dawczynie ze Lwowa. To lepiej niż gdyby były z Polski - mniejsze prawdopodobieństwo, że dziecko dorośnie i pobierze się z bratem lub siostrą nie mając o tym bladego pojęcia.
W Invicta zgłosiłam się po dawczynię w czerwcu i do dzisiaj nie zaproponowali mi żadnej. A wyśrubowanych kryteriów jakoś specjalnie nie miałam. Invicta rekrutuje Polki.
W Invimed procedura kosztuje 15 tys. zł. W Invicta 19 tys. zł.
Od 1 listopada zmienia się prawo. Powstaje rejestr dawczyń i biorców. Fakt adopcji na zawsze pozostanie w papierach. Ja - załapałam się w ostatniej chwili. Z tego co mi dobrze wiadomo w listopadzie będzie przerwa w robieniu in vitro na jajeczkach dawczyń z racji zmiany procedur. Ale wybrac sobie dawczynię na pewno będzie można.
@Hess Gdybyś miała rezerwę 29 to obdzielilabys nas wszystkie na tym forum. 0,29 - tak? Gdybym miała w historii blastkę na pewno próbowałabym jeszcze na własnych jajeczkach. Przy niskiej rezerwie - na naturalnym cyklu.