Witam Was laseczki . Nie było mnie kilka dni tu z wami ale musiałam sie pozbierać.Słabo mi to idzie a jeszcze ta @ jest teraz taka bolesna jak nigdy. Postanowiliśmy z M ze jak najszybciej robimy 2 prube więc jeszcze dzis zadzwonię do lekarza umówić się na wizytę. Kochane te które to przezyły powiedzcie mi proszę czy drugi raz jest troche łatwiej psychicznie, jak szybko będę mogła zacząc przygotowania. Piszcie kobietki co powinnam wiedziec na co zwracac uwage !
reklama
No to melduję się z drugim wynikiem betki - 14 dpt 279,2 mlu/ml - trochę sie martwię, że mało przyrosło przez 2 dni , bo bardzo bym chciała, żeby były bliźniaki. Ale nie marudze więcej, tylko się cieszę i już. Padam na nos, bo od 3 rano jestem na nogach i zrobiłam samochodem prawie 700 km, a pogoda taka, że prowadzenie auta to jak rosyjska ruletka.
Dziewczynki zafasolkowane - pobolewa mnie brzuch, chwilami dość mocno, ale krótkotrwale - jest sie czym martwic? Mojego gina z kliniki nie ma, jest na urlopie, dopiero w poniedziałek zadzwonie i będe sie umawiać na usg - to pierwsze to kiedy może być? No i oczywiście głupie pytanie, pewnie sto razy odpowiadałyście, jak sie liczy te tygodnie - od punkcji czy plus 2 tygodnie?
MAGDA ja Ci chyba jeszcze nie gratulowałam! Betka ładnie rośnie, oby tak rosła i rosła... ja też tak około 1 bety dostałam strasznego zapalenia też wylądowałam u gina i dał lelki, ale przeszło po paru dniach
Kochane te które to przezyły powiedzcie mi proszę czy drugi raz jest troche łatwiej psychicznie, jak szybko będę mogła zacząc przygotowania. Piszcie kobietki co powinnam wiedziec na co zwracac uwage !
u nas druga proba,byla ta udana i podeszlismy do niej 2 miesiace po pierwszej, wiec b.szybko. Nie mialam wowczas mrozaczkow, za I razem mialam tylko jeden zarodek. Przy drugiej probie zwiekszylismy dawki hormonow i wyprodukowalam 9 pecherzykow, z czego do 5 dnia dotrwaly 4-> 2 podane (moje kochane coreczki w brzuszku:-)) i 2 zamrozone. Moj lekarz mowil, ze za pierwsza proba to takie "zapoznanie", zeby wiedziec jak pacjentka reaguje na leki itp. Przy drugiej probie wie sie juz wiecej. Co do psychiki, to ja zarowno I jak i II bardzo przezywalam, wiec nie moge powiedziec, ze bylo latwiej, przynajmniej w moim wypadku. Caly czas jest nadzieja, przeciez po to wszystko to robimy.
tak, cos by sie dzialo, wiec sie nie przejmuj, na pewno wszystko jest dobrze... z drugiej strony chyba gdyby się działo coś złego miałabym jakieś oznaki: plamienia itd???
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ptencer bardzo Ci dziekuje dałaś mi nadzieje bo ja tez miałam rylko jednego maluszka więc teraz moze będzie ich więcej . Jesli będzie to możliwe to działamy jak najszybciej .Myslę aby zrobić jeszcze histero chce byc pewna że jest OK. Pozdrawiam i ciesze się Twoim szczęściem ! Mada Tobie tez bardzo gratuluje , trzymaj się cieplutko.
Doktor mówi że to raczej nie chlamydia i szansa na to ze wyniki poprawią się po jej wyleczeniu są marne, ale my się uczepiliśmy tego jak tonący brzytwy, bo jeśli nie to to co, mąż nie jest nałogowym alkoholikiem ani nie pracuje w chemikaliach, więc ewentualnie jakaś wada genetyczna mojego M , a jesli tak to na to już nie mamy wpływua w kwesti poronienia to sama wiesz , przyczyn moze być sto, a przewaznie to słaby zarodek, więc mam nadzieję że teraz będzie już dobrze i zarodeczki zostana z Tobą :-)
Delikatnie się wtrącę
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
U mojego M też bardzo słaba armia, reszta wyników ok. Zrobiliśmy na własną rękę właśnie badania genetyczne - kariotyp a mąż miał zlecone badania rozszerzone - za produkcję i budowę plemników - wszystko ma idealnie, natomiast w kariotypie wyszła translokacja chromosomów 13 i 14. W połowie przypadków nasze nasze gamety będą łączyć się tak, że będą poronienia i to wytłumaczyło wszystkie nasze niepowodzenia. 2:6, że dziecko urodzi chore, 1:6 - zdrowe. Dodatkowo na bocianie wyczytałam, że ta translokacja może być przyczyną słabego nasienia i żadne witaminki nie pomogą aby było lepsze.
Ja się cieszę, że znamy przyczyny, szczególnie mojego poronienia, bo wydać 10tyś. na IVF aby później mieć 50% szans na utrzymanie ciąży to się mija z celem. My się decydujemy na PGD. Nie mało kosztuje, ale przynajmniej będziemy wiedzieć, że nasz zarodek będzie zdrowy i ma szansę utrzymać się.
Dr Gizler nie zaleca badanie kariotypu, a wydaje mi się że przed IVF powinno się to zalecać
eweli1982
Fanka BB :)
Delikatnie się wtrącę
U mojego M też bardzo słaba armia, reszta wyników ok. Zrobiliśmy na własną rękę właśnie badania genetyczne - kariotyp a mąż miał zlecone badania rozszerzone - za produkcję i budowę plemników - wszystko ma idealnie, natomiast w kariotypie wyszła translokacja chromosomów 13 i 14. W połowie przypadków nasze nasze gamety będą łączyć się tak, że będą poronienia i to wytłumaczyło wszystkie nasze niepowodzenia. 2:6, że dziecko urodzi chore, 1:6 - zdrowe. Dodatkowo na bocianie wyczytałam, że ta translokacja może być przyczyną słabego nasienia i żadne witaminki nie pomogą aby było lepsze.
Ja się cieszę, że znamy przyczyny, szczególnie mojego poronienia, bo wydać 10tyś. na IVF aby później mieć 50% szans na utrzymanie ciąży to się mija z celem. My się decydujemy na PGD. Nie mało kosztuje, ale przynajmniej będziemy wiedzieć, że nasz zarodek będzie zdrowy i ma szansę utrzymać się.
Dr Gizler nie zaleca badanie kariotypu, a wydaje mi się że przed IVF powinno się to zalecać
My też leczyliśmy baaaardzo słabą armię w invimedzie wrocławskim, ale u dr żórawskiego i on w pierwszej kolejności zlecił badanie kariotypu. Na szczęście wszystko wyszło ok.
To widocznie tylko dr Gizler nie ma w zwyczaju zlecenia tego badania. Bardzo fajny lekarz, konsultacje przez e-mail, bardzo szybkie odpowiedzi. Ale gdybym nie uparła się (bo ciągle twierdził, że nie trzeba), to pewnie w sierpniu już bym się stymulowała nie świadoma, że połowa moich ciąż zakończy się poronieniem
mi mi - ja jestem u samego szeryfa
tzn u dr Szlachcica. Jednak sam I transfer robił dr. Mirocki![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A Ty u kogo jesteś????
ptencer - gratuluje, bo niewiedziałam, że bedziesz miała 2 córy!!! SUPER!!!!
Właśnie odebrałam wynik anty TPO - i jest dobry oraz ANA 1 i 2 i też są ujemne. Czekam jeszcze na p/c łozyskowe.
A Ty u kogo jesteś????
ptencer - gratuluje, bo niewiedziałam, że bedziesz miała 2 córy!!! SUPER!!!!
Właśnie odebrałam wynik anty TPO - i jest dobry oraz ANA 1 i 2 i też są ujemne. Czekam jeszcze na p/c łozyskowe.
reklama
BetaBeta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2010
- Postów
- 335
betabeta ja chciałam z narkozą ale u nas w klinice nie robiĄ tego zabiegu w narkozie bo ponoć nie jest konieczna....sadyści...Mimo to cieszę się że ją zrobiłam przed przystąpieniem do in vitro a nie po....bo i tak przez zrosty byłoby nieudane.....ale nie powtórzę nigdy w życiu
![]()
Naprawdę sadyści... Ale dobrze się u ciebie skończyło- tzn. owocnie
Podziel się: