reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Kate dobrze wyjaśniła jak to jest z komórkami u mnie pobrano 24 ale 4 były puste a z tych 20 tylko 13 było dojrzałych do zapłodnienia ale dalej rozwijało się 11 a do piątej doby dotrwaly tylko 4 z tego 2 stały się blastocystami. Jestem teraz ciekawa czy obie są że mną


Jeśli mogę spytać to w jakim wieku jesteś? Bo szacuję jak to wygląda statystycznie... Oczywiście, odpowiedź poproszę na PW :)
 
reklama
najki dwa dni wystarczy, jak już się przyssa to będzie dobrze:-p kiedy mówimy o źle zaimplantowanym zarodku, mamy na myśli sytuacje, gdy zarodek się zaczyna implantować a nie długo zamknie się okienko implantacyjne i stąd mamy poronienie. Zatem jeden dzień wystarczy:-p byleby skurczy nie było podczas i dzień po transferze. Bierzesz acesan? 2x1 czy w końcu odpuściłaś?


Gdybym miała tyle szczęścia za parę tygodni żeby mieć transfer to mam pytanie - mieszkam daleko od kliniki, czeka mnie całodniowa podróz pociągami - ile odpoczywać na miejscu przed podróżą?
 
ewikewik a co ty chcesz statystycznie szacować???? ogólnie rezerwa zależy od AMH im wyższe tym lepsze, za wysokie, powyżej normy to nie dobrze...ale to już inny temat. Dwie kobiety w tym samym wieku o tym samym AMH, nawet przy takich samych dawkach hormonów i takim samym protokole, będą miały inną ilość komórek. Bo ilość zrekrutowanych pęcherzyków nie tylko zlaezy od dawki ale od podatności przysadki na hormony.A jakość jest zależna od trybu życia, genetyki i chorób przewlekłych.
 
Ewikewik ja też miałam daleko do kliniki bo jeździłam pociagiem z pod Poznania do Bialegostoku wyjeżdżam o pierwszej w nocy żeby być na miejscu o 10. Przez pierwsze 6 dni stymulowalam się w domu a od 7 dnia już na miejscu w Białymstoku. Codziennie miałam wizytę I lekarz decydował ile mam podać sobie lęku. Potem punkcja i po 5 dniach transfer. Dopiero po 3 dniach zdecydowałam się na powrót do domu.
 
Dawno mnie nie było i nie wiem czy w ogóle nas pamiętacie :) Zostały mi zastrzyki clexanne 0,4, całe opakowanie metypredu 4mg, unidox i flamexin do transferu. Jeśli którejś by się przydało to piszcie, bo my do kolejnego in vitro nie podejdziemy przez dłuższy czas, jeśli w ogóle, a po co mają sie zmarnować.
 
Dawno mnie nie było i nie wiem czy w ogóle nas pamiętacie :) Zostały mi zastrzyki clexanne 0,4, całe opakowanie metypredu 4mg, unidox i flamexin do transferu. Jeśli którejś by się przydało to piszcie, bo my do kolejnego in vitro nie podejdziemy przez dłuższy czas, jeśli w ogóle, a po co mają sie zmarnować.

Anula napisałam Ci ma priv
 
reklama
Do góry