reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Bety: spokojnie estradiol byl pewnie grubo ponad 2500 eiec mozliwa mala hiperka

Ps. 8 na 10 zmartwien nigdy tak naprawde sie nie sprawdzi wiec nie martwic sie zawczasu
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć :happy:
Jestem w trakcie procedury.
Zmieniłam klinikę, lekarza i sposób leczenia. Został mi Puregon 600 - może ktoś potrzebuje? Info prywatnie, zapraszam.
 
Bety, estradiol an pewno jeszcze podrósl, więc mała hiperka może być. jestem ciekawa, co jutro usłyszysz!

Kate, zatem ;P nie potrafisz wyznaczyć granicy zdania. I tak, to się spójnikiem zwie i trochę ich mamy w naszej pięknej polszczyźnie :) Nie wszystkie musisz znać, jeszcze mniej musisz używać, a żeby w ogóle je wyeliminować ze zdań, polecam zawężać jego treść. Ale... Wiem, wiem.... my, kobiety i skracanie informacji do minimum to jakaś absolutna niemozliwość :) tak, jak Annemarie napisała z tym dzieleniem włosa, rozdrabnianiem wszytskiego itd, tak ja dodam, że jakoś chłopcy problemów nie mają z mieszczeniem się w strukturze zdania, a dziewczynki lubią popłynąć i zdecydowanie trudniej jest im zrozumieć zawiłości interpunkcji :) Z tym okablowaniem mózgu to musi być prawda :)

Elfka, jutro może Cię zaskoczyć! pamiętaj o tym ;)
 
anika ooooo jak ładnie. Właśnie, nie potrafię wyznaczyć granicy zdania:-) jakoś nikt się tym nigdy nie przejmował. tylko, że zdania za długie, a jak to zmienić nikt mi nie powiedział i tak się ciągnęły tasiemce:-p Mam wrażenie, że jak bym przyszła do Ciebie na korki to bym zdała maturę z polskiego śpiewająco:-) a nie na trójach :sorry:

lolitka wiem, wiem a i tak się martwię mój M mówi że przez to że jestem perfekcjonistką.


Ogólnie mam jakoś poczucie, że nic mi nie wychodzi.. Warto by było Eng poćwiczyć bo zapominam...do tego oglądam te filmiki o przewijaniu, kąpaniu i mam nadzieje, że moje dziecko będzie niezniszczalne bo jakoś nie ogarniam tego . Jestem manualna, ale nie aż tak:-p No i jeszcze to prawko... okazuje się że to jest najcięższa dla mnie rzecz... Jestem chyba jedynym przypadkiem na 100 który boi się jeździć... i nie mam już siły sama do siebie.
 
Kate dzieki za opierdziel:-)jestes kolejna dzisiaj ale to mi najlepiej robi.ja ogolnie z natury jestem panikara cholerna I wszystkich tym wkurwiam,ale tak juz mam:tak:teraz po czasie mi glupio za te moje lamenty, biore sie w garsc bo jak nie ja to kto?;-)
Anika dzieki za wsparcie, wlasnie dlatego ze mnie tak podtrzymujecie na duchu,nie moge tak panikowac I nie bede .obiecuje:-)
 
Kate- nie mam jak na razie sie do czego przygotowywac,czekam na @@@ potem wizyta u doka,dyskusja co i jak i zobaczymy. Rownoczesnie mamy wizyte w innej klinice ,zobaczymy co oni nam opowiedza.:-)
A z tym szewcem bez butow...
ukonczyalm tutaj 3 letni kurs "Sterbe und Trauer begleitung" czyli jakby to na polski przelozyc??? przygotowanie do smierci bliskiej osoby ,jak przez to przejsc i przezyc,i jak dalej zyc kiedy "nic" juz nie ma,,po pogrzebie,juz nic sie nie dzieje i wtedy przychodzi ta swiadomosc samotnosci,nieodwracalosci,pustk-jak zyc po?Przechodzilam to wiele razy bo taka moja praca i mysle ze to mnie nauczylo opanowania .
Stracilismy dziecko ,wyplakalismy sie,wygadalismy,mamy aniolka .. Jest z nami ,mieszka w naszych sercach i tak postanowilismy ,ze nie bedziemy sie z nim zegnac.Jest czescia nas i wierzymy ,ze jest tez wsrod nas. Jest dobrze,przezylismy swoje,razem i jestesmy gotowi na nowy poczatek.
A zyc bede musiala z tym co sie stalo do konca zycia i na to nic i nikt mi nie pomoze.:tak:
 
Kate, ja zawsze dzieciakom powtarzam, że jak nie wiedzą, jak napisać "żółty", to mają użyć określenia "cytrynowy" - mniejsze szanse na błąd, a wykażą się znajomością synonimów ;) no i moja droga, ja tez zawsze miałam problem z za długimi zdaniami, choć spójniki mnie jakoś nie ograniczały ;) i zawsze się z polonistką kłóciłam, że tak miało być hahaha a teraz sama tłumaczę uczniom, że jednak musi być inaczej :D

ej, i co to za brak wiary w swoje możliwości?! jak mówi moja babcia "przyjdzie czas będzie rada", zatem póki pieluchy do ręki nie weźmiesz i nie zaczniesz zakładac własnemu dziecku, to skąd to przekonanie, że pomylisz tył z przodem, a przylepce się posklejają? :)
 
reklama
anne ta do końca będziemy pamiętać nasze aniołki. Czyli autoterapia:-p czekam na relacje z drugiej kliniki.

elfka to ja zdawałam 2x tyle:-( W ogóle jakoś nie po drodze mi było to prawko. Po 4h jazd pojechałam na wycieczkę z M na motorze, skończyło się zagipsowaniem ręki i nogi 2miechy rehabilitacji. Gdy wróciłam do "sprawności" wróciłam na jazdy i tam dramat. Bałam się jadących obok mnie samochodów, myślałam, że nie dam rady skończyć tych jazd. Instruktor spisał mnie na straty. Pierwszy egzamin w plecy. Potem zapisałam się na jazdy, dużo roboty było, wreszcie zaczęłam jeździć. Instruktor w szoku, bo egzamin powinnam zdać a ja cały czas uwalam, cały czas jakieś braki są..No i z M zaczęłam jeździć na nielegalu:-p nadal egzaminy w plecy:-( W końcu zdałam i to był początek końca, bo uświadomiłam sobie że mam papier i nic nie umiem:-( mam problem z tym tamtym i żeby samej wsiąść w auto i pojechać gdzieś to kosztuje mnie to duuzo nerwów.
 
Do góry