Kate, my kobietki mamy tzw. drugie dno.
Jestesmy mistrzyniami do wynajdywania,niepotrzebnych,zbednych, powodow na zamartwianie sie lub myslenie w sensie negatywnym o sytuacji ktora jest normanla.Potrafimy sobie wmowic,stworzyc w glowie wiele zlych powodow do tego aby podswiadomie wywolywac w sobie zlosc,i myslenie o sytuacjach z pewnym odpowiednio ukierunkowanym zalem.A nasi panowie?
koncentruja sie na tym co jest,,co moze byc w bardzo prostym znaczeniu,nie doszukuja sie szczegolow w kazdym drobiazgu.A my potrafimy zrobic z igly widly, podzielic wlos na czworo,rozdrobnic wszystko na milion czesc...a i tak z koncowego efektu nie bedziemy zadowolone..i dalej bedziemy szukac...tego drugiego dna.
Jestesmy tworczyniami szczegolowego ,malo istotnego myslenia.Szukania powodow na zamartwianie sie.Stwarzamy sobie tez obraz jakiejs sytuacji tez po to,aby sprowokowac do ruszenia czegos,aby zmobilizowac inne osoby do aktywnosci,aktywnosci w swoim polu widzenia,w temacie ktory porusza,rozmowie i slowie,ktore chce uslyszec.Stwarzamy ten zly obraz, produkujemy nieistniejace problemy tylko po to,aby inni zaczeli bardziej myslec i angazowac sie w nasze slowa i mysli.Lubimy byc w centrum uwagi.Uwielbiamy czuc nieustannie emocje,czuc zainteresowanie,to ciagle zainteresowanie swoja osoba.Chwila spokoju powoduje zastanowienie,,szukanie bledow i powodow,dlaczego tak jest?
I stad biora sie te nasze dna.I nie dlatego ze,tak lubimy,tylko dlatego ze chcemy slyszec kazda mysl i kazde slowo.Stwarzanie negatywnych mysli,szukanie problemow prowokuje nas do dzialania,do walki.Teraz powinnam ,napisac wam o mozgu,ktory u kobiety wyglada jak okablowana pilka i nie pozwala nam na chwile przestac myslec,kombinowac,szukac.A jak na chwile jest cisza na lini to wpadamy w panike. I zaczynamy sie nakrecac.
Mysle ,ze to jednak czysta psychologia ewentualnie z neurologia powiazana, wiec wszystko ok z nami:-)
A to zamiast pisania o naszym mozgu:
https://www.youtube.com/watch?v=qkstyUCyVtU