reklama
najki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2015
- Postów
- 1 233
aaaa zapomniałam o Lutinusie! na 5 dni przed transferem mam go w rozpisce 3x1....wczoraj był pierwszy dzień.
Co robić? brać normalnie od dzisiaj? czy skoro pominęłam jeden dzień, to wziąć dzisiaj 3x2 i będzie z bańki? tego chyba nie da się przedawkować?
moniusia skoro u emi było podobnie - i jest Stefka:> - to chyba szansa jest! nie wiem..nigdy nie widziałam II krechy, nawet bladziochy na teście
Co robić? brać normalnie od dzisiaj? czy skoro pominęłam jeden dzień, to wziąć dzisiaj 3x2 i będzie z bańki? tego chyba nie da się przedawkować?
moniusia skoro u emi było podobnie - i jest Stefka:> - to chyba szansa jest! nie wiem..nigdy nie widziałam II krechy, nawet bladziochy na teście
Ostatnia edycja:
melissa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2015
- Postów
- 140
moniusia nie jesteś jedyna ja niestety też za każdym razem coś myliłam w lekach, zapominałam wziąć jakiejś dawki...oczywiście i tym razem zapomniałam wziąć antybiotyku, później o akardzie zapomniałam....a szczytem było jak pomyliłam leki do stymulki
a w pierwszej ciąży zapomniałam podać ostatniej dawki orgalutranu, dzień przed transferem gin się nie dowiedział a owoc zapominalstwa leży obok mnie
chooociaż moja kumpela jest mistrzem..............luteinę dopochwową wkładała pod język bo nie doczytała i dziwiła się, że jakaś dziwna
najki kolejny zapominalski mistrz ja bym brała normalnie....zawsze jak pomijałam dawki albo źle podawałam to nigdy ginowi nie mówiłam ze wstydu, że taka roztrzepana jestem i prostej rzeczy nie ogarniam ale w takim stresie jakim jesteśmy to całkiem normalne
moniusia aaaaaaaaaaaa!!! nie! nie zapeszam!!! aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! niby nie powinno się patrzeć na wynik testu ale z drugiej strony jak już się pjawiła to ...to to to to
ja też miałam bladziocha, że nawet mężowi nie powiedziałam, żeby mu nadziei nie robić i tego samego dnia zrobiłam betę i wyszła 37....test mam na pamiątkę do dziś i krecha się tylko pogrubiła rozumiesz? rozumiesz
a w pierwszej ciąży zapomniałam podać ostatniej dawki orgalutranu, dzień przed transferem gin się nie dowiedział a owoc zapominalstwa leży obok mnie
chooociaż moja kumpela jest mistrzem..............luteinę dopochwową wkładała pod język bo nie doczytała i dziwiła się, że jakaś dziwna
najki kolejny zapominalski mistrz ja bym brała normalnie....zawsze jak pomijałam dawki albo źle podawałam to nigdy ginowi nie mówiłam ze wstydu, że taka roztrzepana jestem i prostej rzeczy nie ogarniam ale w takim stresie jakim jesteśmy to całkiem normalne
moniusia aaaaaaaaaaaa!!! nie! nie zapeszam!!! aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! niby nie powinno się patrzeć na wynik testu ale z drugiej strony jak już się pjawiła to ...to to to to
ja też miałam bladziocha, że nawet mężowi nie powiedziałam, żeby mu nadziei nie robić i tego samego dnia zrobiłam betę i wyszła 37....test mam na pamiątkę do dziś i krecha się tylko pogrubiła rozumiesz? rozumiesz
moniusia nie jesteś jedyna ja niestety też za każdym razem coś myliłam w lekach, zapominałam wziąć jakiejś dawki...oczywiście i tym razem zapomniałam wziąć antybiotyku, później o akardzie zapomniałam....a szczytem było jak pomyliłam leki do stymulki
a w pierwszej ciąży zapomniałam podać ostatniej dawki orgalutranu, dzień przed transferem gin się nie dowiedział a owoc zapominalstwa leży obok mnie
chooociaż moja kumpela jest mistrzem..............luteinę dopochwową wkładała pod język bo nie doczytała i dziwiła się, że jakaś dziwna
najki kolejny zapominalski mistrz ja bym brała normalnie....zawsze jak pomijałam dawki albo źle podawałam to nigdy ginowi nie mówiłam ze wstydu, że taka roztrzepana jestem i prostej rzeczy nie ogarniam ale w takim stresie jakim jesteśmy to całkiem normalne
moniusia aaaaaaaaaaaa!!! nie! nie zapeszam!!! aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! niby nie powinno się patrzeć na wynik testu ale z drugiej strony jak już się pjawiła to ...to to to to
ja też miałam bladziocha, że nawet mężowi nie powiedziałam, żeby mu nadziei nie robić i tego samego dnia zrobiłam betę i wyszła 37....test mam na pamiątkę do dziś i krecha się tylko pogrubiła rozumiesz? rozumiesz
Hahahaha, no właśnie ja też sobie wczoraj pomyślałam, że dowcipną do buzi to dopiero by było haha także nie jest źle
A co do testu to nie wiem, bo na tym dzisiejszym, porannym brak i kurcze nie wiem, nie wiem Jak zobaczyłam rano tą na wczorajszym, popołudniowym to byłam pewna, że bladzioch się pokaże na tym porannym, a tu cisza narazie.. Jakby się pokazała od razu bladzioch tak jak Tobie to bym skakała, a tak to eh
najki, ja też bym brała normalnie ) ja przez jeden dzień nie brałam w ogóle, bo nie miałam, ale to po transferze No właśnie emi i jej Stefcia mnie trzyma
Aaa, no widzisz, a ja 4-dniowy i Tobie wyszedł bladzioch, a mi jakieś takie Tyci, tyci nadzieja ale nie nastawiam się, nie ma co jakby wyszła ta druga to już bym m pokazała dziś razem ze śpioszkami, żeby przed jutrem się nie stresował, a tu cisza no, ale pewnie beta jutro sprowadzi na ziemię ))
reklama
Moniusia_ ja jestem zdania ze jak pojawiła sie 2 bladziocha to na pewno nie bez powodu. Ja tez tak miałam że cień cienia... i to po godzinie A w swoim życiu dużo sikaczy było i nigdy nawet cienia nie widzialam )) 3 mam kciukasy.
Podziel się: