Bety72 samokrytycyzm to dobra rzecz pod warunkiem, że nie jest go za dużo
faktycznie może pierwszej świeżości nie jesteś
Ale jeszcze jest szansa na pozytywny obrót spraw z drugiej strony doskonale Cię rozumiem. Ja nie planuje już więcej dzieci, bo dziecko nie tylko trzeba wykarmić, ale i wychować czyli mieć czas żeby zrobić z niego fajnego człowieka i do tego zapewnić odpowiednie wykształcenie, a to wszystko kosztuje. U nas jest tym gorzej że M ma już jedno dziecko i płaci na dziecko w wieku szkolnym prawie najniższą krajową. Zatem ze względu na to żeby naszemu dziecku nic nie zabrakło to zostaniemy przy jednym. Jeszcze tyle rzeczy może się zdarzyć, rozumiem dlaczego ludzie decydują się na kolejne dziecko po 3-4 latach bo jest bezpiecznie. Jak pomyślę ile jeszcze złych rzeczy może być podczas porodu, potem że dziecko może mieć Autyzm albo coś innego dopóki nie osiągnie 2-3lat to chyba nie wyluzuje. Z M żeśmy gadali że będzie trzeba chłopaka badać i jak będzie miała około 17-18 namówić na jakiś depozyt czy coś bo nie wiadomo jak to z mym M jest, może to jakaś przedwczesna menopauza i młody odziedziczy? Śmieszne, ale jak moje dziecko w wieku 18 lat zapłodni jakąś dziewuszkę to nawet będę się cieszyć, bo nie wiadomo czy później nie było by problemu. Z drugiej strony jak patrzę na "samotne mamusie" to mnie krew zalewa jaki mają socjal w tym kraju do tego alimenty i jeszcze rujnują życie tym facetom, wiec chyba sama bym dziecku kranik zakręciła do 35r.ż
i może lepiej będzie mu w swiadomej bezdzetnosci niż się szarpać do końca życia. Taaa sa dwa rodzaje związków - związki udane i takie po których potrzeba minimum 20 lat terapii