reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

beti - gratuluje serduszka! Cieszę się bardzo, bardzo, baaardzo mocno! Jutro my mamy USG i też mam wielką nadzieję, że usłyszę szczęście;-)

Co do Waszej porannej rozmowy o ivf. Zanim zapisaliśmy się do kliniki, usłyszeliśmy od kilku lekarzy, że innej opcji nie będzie. Jednak ja jestem taką osobą, że muszę wszystkie drogi sprawdzić, wybrałam leczenie CLO i monitorowane cykle. Nie wyszło, lekarz proponował też IUI, ale gdy poczytałam na czym polega, stwierdziłam, że przy moim problemie to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto. Mój T od samego początku zachęcał mnie, żebym decydowała się na in vitro i zaoszczędziła sobie nerwów, bóli i smutku po każdym miesiącu, gdy przychodził okres. Rodzina też wiedziała o wszystkim, mamy bardzo bliskie relacje z naszymi rodzicami, towarzyszą nam na każdym kroku, dlatego wiedzieli kiedy zaczynamy stymulacje, dzwonili co dwa dni po USG, przed punkcją, moi rodzice chcieli nam towarzyszyć podczas transferu. Nie jest to też dla nas temat tabu, poza tym też znajomi wiedzieli, że długo się staramy więc duża część z nich jest świadoma, że skorzystaliśmy z takiej pomocy i o dziwo - interesują się tematem, bo okazuje się, że kilka par z naszego towarzystwa ma podobne problemy, a my ich 'uświadamiamy' jakie mają opcje. Więc jeżeli swoją 'otwartością' pomogę jakieś parze z otoczenia zostać rodzicami, będę się czuć jak spełniona przyjaciółka :)
 
reklama
Cześć Dziewczyny,

Dopiero dzis nadrobiłam Wasze posty bo wczoraj pracowaliśmy intensywnie w ogrodzie. Pogoda dopisała wiec i kwiatki posiane i inne prace męskie nadrobione hihi
U nas o in vitro wiedza moi rodzice ,siostra ,babcia i ciocia a u rodziny męża wszyscy. Niestety jego mama wygadała swojemu rodzeństwu i potem tak poszło w plener. Na szczescie oni tutaj maja inne podejście do in vitro niz w Polsce aczkolwiek mam troche za złe teściowej bo uważam ,ze to do nas należy podjęcie decyzji komu co mówimy . Aaaa wiedza tez moje byle sąsiedki. Jedna z nich jest bardzo pobożna i wiecie na in vitro jest całkowicie otwarta. Wspierała nas i modliła sie cała moja ciąże a teraz modli za cała nasza rodzine a mała traktuje jak własna wnuczkę. Mam tez znajomego księdza, ktory wie o naszym leczeniu od początku. Ochrzcił nasze dzieciątko bez problemu . Przygotował tak piękna ceremonie,ze wstrzymywalam sie od łez.
Piekna historie Emenems nam przytoczyła usłyszała na rekolekcjach. Ja rownież uważam, ze Bóg nam zesłał pomoc w postaci in vitro i lekarzy.
Choć ciezko mi jest zrozumieć, ze ciagle nam sa rzucane kłody pod nogi albo beta ujemna, albo ciąża biochemiczna albo poronienie itd......

milego dnia!
 
Dziewczyny - dziękuję! Właśnie jem śniadanie, zaraz pod prysznic i o 11.30 wizyta :) jeszcze podskoczę na moją uczelnię, bo wczoraj zaliczałam egzamin (haha! indywidualny tok ;)) wszystkie przedmioty zaliczę do połowy maja i później czas na pisanie pracy :) ) więc muszę zanieść wynik do "miłych" pań z dziekanatu i poprosić o wcześniejsze wygenerowanie karty egzaminacyjnej..

a jutro Kołobrzeg! Rodzice, moja siostra, teście:-) od grudnia ich nie widziałam (no, poza teściem, który był na weekend) i straaasznie się stęskniłam :) Kochane - życzę Wam udanego dnia, wspaniałego weekendu majowego i Bety - powodzenia za półtorej tygodnia!
 
Emenems: z ta beta i plcia jest to po czesci prawda, choc nie zawsze w 100%. Pewnie slyszalas ze w ciazy z dziewczynkami ma sie czesciej mdlosci i wymioty. Wiaze sie to ze statystycznie wyszym hcg przy dziewuszkach... Wiec i tescior moze wyjsc wczesniej niz u chlopca. Moze ale nie musi
 
reklama
Ja poki co zmartwiona bo od 4dpt od kiedy mialalm bol brzucha miesiacxkowy to nic. Zero. Czuje sie super, normalnie ... I boje sie ze nic juz sie nie dzieje ... Dzis 6dpt
 
Do góry