najki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2015
- Postów
- 1 233
kate_p7 - staraliśmy się z mężem od prawie dwóch lat, od roku już tak konkretniej z obserwacją śluzu, mierzeniem temp itd..Z racji tego że jestem potwornie niecierpliwym narwańcem czułam, że coś jest nie tak..Mąż kazał wyluzować, nie spinać się "a samo przyjdzie", no ale nie szło..i zaciągnęłam go w styczniu na konsultację do Invimedu. No i przeżyłam swój prywatny dramat. Podejrzenie macicy jednorożnej, potwierdzone po badaniu HSG na którym wyszło także, że jajowód mam tylko jeden i w dodatku niedrożny. Na ostatniej wizycie konkretne stwierdzenie..jedyna szansa to in vitro. Można próbować jeszcze udrożnić laparoskopowo ale Dr. raczej nie widzi w tym większych szans (skonsultowałam do z drugim lekarzem z Invicty - miał takie samo zdanie). Nie zastanawialiśmy się ani chwili - dcydujemy się na In Vitro. Jest szansa na refundację z czego się bardzo cieszę bo prywatnie nie moglibyśmy sobie na to pozwolić...Męża wyniki są OK, a ja mam do wykonania kilka badań..no i szykuję się do wizyty kwalifikacyjnej.