reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

calineczkaa - jeszcze nie mam @. Dopiero jakoś w przyszłym tygodniu powinna się pojawić. Póki co od wczoraj zaczęłam brać Luteinę, by ją wywołać. Dobrze, że chociaż Ty jesteś pozytywnie nastawiona do mojego transferu, bo ja mam mieszane uczucia.

GizaS - cieszę się, że z Twoim okruszkiem wszystko ok :)
 
reklama
Hej dziewczynki :) dzisiejsza beta 14 dpt 1912,3 i w środę usg :D cudzie trwaj!
OlaSzy jak tam u Ciebie? :)

Super wynik! :) Ja na razie nie powtarzałam bety. Od piątku leżę w łóżku i przechodzę przez wszystkie objawy ciężarnej - wymioty, biegunka, zmęczenie, rozdrażnienie, jak już mam apetyt to jak coś zrobię do jedzenia to wszystko mi się cofa :( Może dzisiaj wieczorem pojadę wykonać betę, jeszcze nie wiem bo czuję się po prostu słabo. Ale umówiłam się na USG na 24.04 ;-)
 
Ola Szy trzymaj się :-) u mnie też ciężko mdłości i wymioty nie poranne tylko całodniowe .....
ale ile czekałyśmy na te nasze mdłości ,:-) byle do 3 miesiąca , może przejdzie :-)
 
Madziulka, u mnie jest nieco gorzej, bo wymioty są w ... nocy! Więc kilka godzin spędzam w łazience, bo nie opłaca mi się nawet wracać do łóżka. A przez dzień mdłości :baffled: Nic nie poradzimy, trzeba to przetrwać :)
 
ojj dziewczynki nie chce was martwic ale ja do 15 tc nie miałam mdłości a zaczeły mi sie delikatnie teraz, bardziej mam problem z pooowolnym trawieniem i bolami zolądka.

gizas- suuper 8 cm szczescia, moj mial tydzien temu 9,4 cm. teraz z utesknieniem czekam na ruchy dziecka zeby wiedziec ze jest ok ze zyje. bo teraz mimo ze to 16 tc to dalej mam takie schizy jak bunieczek ze przed kazda wizyta czekam na moment zobaczenia tego ruszajacego sie bąbla z pikającym serduszkiem.
niestety dzis dzwoniłam w sprawie wynikow i położna powiedziała ze powinny byc po 12 dniach roboczych a dzis jest 9...


chyba coraz bardziej zaczynam przezywac te wyniki bo wczoraj to histerycznie przepłakałam chyba z godzine. w domu patrzyli na mnie jak na wariatke. a moj M jak mnie przytulił to powiedział ze nic nie rozumie o co chodzi i dlaczego płacze ale mnie kocha i bedzie dobrze. to mnie jeszcze bardziej rozczulilo i kolejne 10 minut beczenia.

sykatynka- kurcze jakos nam nie wypala spotkanie;-) spoko to ewentualnie do przyszłego tyg. ja niestety nie mieszkam w centrum tylko na obrzezach w kierunku raciborza. ale to jak bedziesz chciala sie spotkac to podjade do centrum :-D
trzymam kciuki za bete to bedziemy oblewac moj wynik testu jak i twoja bete:-)
 
Mnie też dopadly dolegliwości, tyle że ja do południa czuję się super, a tak od 14 do wieczora masakra... ciekawe czy jutro zobaczę przyczynę mojego złego samopoczucia :) tyle na kropka czekalysmy wiec musimy to przetrwać :)
 
Witam :-)
Wczoraj rozłożyło mnie choróbsko. Gorączka i straszny ból gardła :wściekła/y: jakoś dochodzę do siebie...

Dziewczyny robiłam dziś betę i z 28(przedwczoraj) urosła na 85:-) czekam jeszcze na progesteron...

Ale Wy lecicie z postami :szok:

Gratuluję pozytywnych bet!

Kochane powiedzcie mi na który dzień po transferze średnio są pierwsze wizyty...? zielona jestem... i to będzie usg sprawdzające czy jest pęcherzyk ciążowy, tak?
 
gizas- suuper 8 cm szczescia, moj mial tydzien temu 9,4 cm. teraz z utesknieniem czekam na ruchy dziecka zeby wiedziec ze jest ok ze zyje. bo teraz mimo ze to 16 tc to dalej mam takie schizy jak bunieczek ze przed kazda wizyta czekam na moment zobaczenia tego ruszajacego sie bąbla z pikającym serduszkiem.
niestety dzis dzwoniłam w sprawie wynikow i położna powiedziała ze powinny byc po 12 dniach roboczych a dzis jest 9...


chyba coraz bardziej zaczynam przezywac te wyniki bo wczoraj to histerycznie przepłakałam chyba z godzine. w domu patrzyli na mnie jak na wariatke. a moj M jak mnie przytulił to powiedział ze nic nie rozumie o co chodzi i dlaczego płacze ale mnie kocha i bedzie dobrze. to mnie jeszcze bardziej rozczulilo i kolejne 10 minut beczenia.

Dziewczyny czemu to musi być takie trudne? czemu zawsze my musimy mieć pod górkę? nie wystarczy że walczymy latami o dziecko/dzieci? to jeszcze nie umiemy się cieszyć ciążą tylko ciągle się zamartwiamy, czasami to jest takie trudne że aż się płakać chce.......ja ogólnie mam oczy w mokrym miejscu bo wszystkim się potrafię rozczulić..... ostatnio się nawet popłakałam jak nasza sunia przyszła i położyła łepek na moim brzuchu...... ach te hormony:-)
a jeśli chodzi o ruchy to moja ginka powiedziała że przy pierwszej ciąży ruchy mogą pojawić nawet do 22 tyg ciąży zreszta wszędzie w necie tak piszą więc staram się myśleć pozytywnie. KIKI musi być dobrze!! głowa do góry jesteśmy z tobą!
 
jak ja sobie czytam o waszych nudnościach z wymiotami to ja stwierdzam ze mam lekko, ale ja cały dzień lezę w łóżku i do niczego się nie nadaje..może jak bym zaczęła zmuszać się i chodzić to było by gorzej bo tylko wstane to mnie mdli, brzuch boli...
Zastanawiam się od czego to zależy bo chyba od poziomu betahcg, im wyższy tym okres ciąży gorszy.

pigwa do usg masz jeszcze mnóstwo czasu beta musi dojść do 1000 żeby zobaczyć pęcherzyk, czyli najwcześniej około 14dpt.
 
reklama
Do góry