reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Kochana Konwalio,
strasznie mi przykro z powodu infekcji, wiem co czujesz, bo miałam podobną sytuację z odkładaniem transferów...

ja do crio mam startowac na cyklu bezowulacyjnym, od pierwszego dnia cyklu brac estrofem na budowanie endometrium i po 13 dniach zgłosic się na USG a potem ustalic dalsze działania i dawki leków.

Z doświadczenia wiem, że mimo opracowanych standardów przez klinikę, lekarze sami dostosowują metody do pacjentki, jesteśmy różne, mamy różne cykle i wiele czynników na to wpływa.
Trochę nie podoba mi się to, że lekarze podważają decyzje swoich kolegów po fachu i na dodatek robią to przy pacjentce, robiąc jej mętlik w głowie...:crazy:
Trzymaj się dzielnie. ZDRÓWKA!!!!
 
reklama
Konwalia79 możesz śmiało narzekać i wkurzać się,jesteśmy tu po to,aby wspierać się,dodawać sobie otuchy i podrzymywać się na duchu.Nikt tak ciebie nie zrozumie jak właśnie nasze grono:-)
 
konwalia79 nigdy nie ma nic złego coby na dobre nie wyszło;-) tak jak napisała Lolitka, bardzo dobrze, ze wyleczysz infekcje i zdrowa podejdziesz do transferku, zwiększy to szanse na sukces kochana.
 
Dziewczęta - jesteście kochane i niezastąpione :-D Wszystkim Wam dziękuję za dobre słowo :-) Jak wcześniej pisałam - ja to wszystko co mi przekazyłyście wiem i tak też staram się na to patrzeć. Ale ta wściekłość cały czas we mnie siedzi, zwłaszcza w kontekście tch rozbieżnych opinii lekarzy...Ale nie martwcie się - tak jak obiecałam, nie będzie już marudzenia. Opracowałam już sobie plan zajęć na najbliższy miesiąc - więc nie będzie za dużo czasu na myślenie ;-) Od jutra wracam na moje ulubione zajęcia z ZUMBY, które przez to in vitro, ciążę, poronienie musiałam na kilka miesięcy zostawić. Jutro umówię się do kosmetyczki. Mam też kilka zaległych wizyt towarzyskich, których nie zdążyłam jeszcze odhaczyć (większość z tych wizyt to odwiedziny koleżanek i ich nowo narodzonych dzieci, ale co tam...) A na osłodę mam jeszcze w pokoiku w wazoniku zerwane wczoraj w lesie konwalie - moje ulubione :-)))

katya1 - widzę, że Ty zatem idziesz zgodnie z tym schematem, o którym właśnie mi wczoraj dr G mówił...A z tego co kojarzę mamy tego samego lekarza. Ty miałaś jakieś problemy z owulacją? Wiem, że drążę teraz temat ale jak sama napisałaś lekarz spowodował, że mam mętlik w głowie. Najgorsze, że nie wiem czy uda mi sie do mojego dr M dostać przed 1 dc (przez ten jego urlop...). A straty kolejnego miesiąca nie zniosę...
A co z naszym spotkaniem? Mam nadzieję, ze wkrótce się uda :-):-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
to czekanie i przeciaganie najbardziej wkurza ale jak to wszystkie piszecie nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo! - tak mialo byc! wazne jest zeby miec oparcie na dobre i na zle a tu ono zawsze jest! bez zrozumienia nawet jak jest dobrze to jest zle:) tak wiec to forum i wy kochane dziewczeta jestescie super!

a tak na marginesie to oczywiscie nie wytrzymalam i znow zrobilam tescior i tym razem pojawila sie druga kreseczka wprawdzie bardzo slaba ale byla:) nie wiem co o tym myslec... normalnie polecialabym betke zrobic ale nie mam takiej mozliwosci nie jestem w polsce a tu w anglii nie robia:(
 
a tak na marginesie to oczywiscie nie wytrzymalam i znow zrobilam tescior i tym razem pojawila sie druga kreseczka wprawdzie bardzo slaba ale byla:) nie wiem co o tym myslec... normalnie polecialabym betke zrobic ale nie mam takiej mozliwosci nie jestem w polsce a tu w anglii nie robia:(

no kochana, a nie mówiłam!!! Ten pierwszy teścior był zrobiony za wcześnie!!! Teraz powtórz teścik za 2 dni, i ta druga krecha już na pewno bedzie wyraźna!!!
Tak po cichutku, jako pierwsza GRATULUJE!!!!:-D
 
konwalia79 ja podchodziłam do crio na cyklu naturalnym. Była obserwacja cyklu (od 11 dnia) i 5 dni od pęknięcia pęcherzyka podali mi 5-dniowy zarodek. Po transferze normalnie chodziłam do pracy, starałam się jakoś odciągać myśli od tematu. Niestety maluch się nie przyjął...

anija wygląda na to, że się udało:) dlaczego nie możesz zrobić badania bety? Myślałam, że to takie dość standardowe badanie.

Wczoraj ustalony został plan działania z drugim podejściem do ICSI - długi protokół, stymulację zaczniemy za jakieś 2 miesiące jak dobrze pójdzie. Oczywiście trzeba będzie powtórzyć w międzyczasie prawie wszystkie badania. Strasznie frustrujące to czekanie!
 
tu w anglii nie robia tego badania. dowiadywalam sie juz we wszystkich okolicznych szpitalach i klinikach - cena oczywiscie nie grala roli ale mimo to kazdy odmawial i proponowal zwykly test z apteki:( nawet w naszej klinice pani kazala przyjsc w czwartek z probka porannego moczu bo tylko tyle moga zrobic potem proponuja usg ale dopiero nie wczesniej niz po 3 tygodniach. och odkad jestem tu w anglii nigdy chyba nie powiem zlego slowa o polskiej sluzbie zdrowia :crazy: juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze wkoncu malenkie bijace serduszko i wrocimy do domku do polski... mam nadzieje ze to sie stanie szybciej niz mysle....
 
Konwalia - ja tez dołączam do Dziewczyn, mówiących, ze lepiej, ze infekcja została wykryta wcześniej niż później. Wiem tez jak czekanie denerwuje, sama najpierw czekałam na @, a dzisiaj byłam na usg i mi powiedzieli, ze endo jeszcze grube i mam wrócić w piątek. Normalnie się wkurzyłam, bo tez żadnych planów nie można mieć, bo nie wiadomo kiedy transfer będzie. Chciałam wziąć kilka dni wolnego z pracy ... ale nie wiem na kiedy?!? No ale nic, damy rade. Jak możne pamiętasz, ja nie podchodzę na naturalnym i póki co miałam zastrzyk na wyciszenie a teraz czekam aż endo będzie cienkie i zacznę tabletki i jeszcze później czopki i tak aż do transferu. Trzymaj się dzielnie i baw się póki możesz :)

Aniija - ja tez mieszkam w UK, i tez mi bety nie zrobili. Carnykot pisala, ze w Norwegii tez nie robią. Jak widac co kraj to obyczaj ... a my musimy sobie jakos z tym radzic :)
 
reklama
aniija ale sie ciesze,bo chyba przerwalas zla passe :-) Ostatnio jakos bociany nie chcialy odwiedzac naszego forum.Blada kreska to juz kreska,wiec tez jeszcze niesmialo,ale Gratuluje:tak: Mam nadzieje,ze juz niedlugo wszystkie nasze kobietki beda cieszyly sie z IIkreseczek,dlatego wysylam moje ciazowe wiruski,ktorymi bardzo chetnie sie podziele &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :tak::-)

Ja dzis mialam koszmarna noc,budzilam sie co jakis czas,brzuch jakos dziwnie dawal znaki,ale jak to mowia wszyscy lekarze w Norwegii-to normalnie,nie ma sie czym martwic bla bla bla.... Syski tez nie daja pospac.No i wstalam dzis o 5,podejrzewam,ze padne tak oko 10 hehe.Komar na 2 godzinki bedzie ;-)

Pozdrawiam :tak:

co do betki w Norge,to faktycznie nie robia,tutaj w sumie prawie nic nie robia:-D 1 usg,na ktore dostalam skierowanie mialam 27 kwietnia.Wczesniej w 6 tc poszlam sama prywatnie i zaplacilam za to 1200kr,czyli jakies 600 zl :szok: Ale oplacalo sie bo zobaczylam serduszko i bylam juz spokojniejsza.
Teraz usg mam na poczatku lipca,bedzie to 18tc i to badanie jest bardzo wazne.Sprawdzaja dzidzie dokladnie,czy wszystko ok. Troche mnie to przeraza,ze musze czekac 2 miesiace,ale jak trzeba to trzeba.Moja doktor zabronila mi robic usg po cichaczu:-p Chyba sie domyslala,ze mnie kusi;-)Powiedziala,ze dzidzia super i nie ma co jej stresowac podgladaniem,no chyba ze bedzie sie cos dzialo...tfu tfu tfu,odrazu wyplulam te slowa :zawstydzona/y:Takze usg w lipcu,a potem to chyba przed porodem :crazy: Ehhh ta Norwegia.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry