Hess - czasami w ramach programu rządowego przyjmuje inny lekarz - bo ważne, żeby wizyty odbywały się w określonych dniach a określonego lekarza nie ma w tym dniu. Więc miałam styczność z pozostałymi i Pałaszewski zdecydowanie bardziej mi się podoba. I jest taki bardzo pozytywny, a to pomaga. Poza tym moja jedna koleżanka już po wizytach u niego jest w 3. miesiącu, ale z nią nie mogę rozmawiać o tym, bo nie przyznaje się, że to ciąża z in vitro (ale wygadał się jej mąż
).
Jak na razie prowadzi mnie dobrze, bo wyniki są ok, maksymalna liczba wyhodowanych komórek, zapłodnione i rozwinięte 5 na 6, więc jest dobrze. Zobaczymy co będzie dalej, jutro mam pierwszą weryfikację, ale to chyba tylko kontrolnie.
Dziewczyny, czy któraś z Was ma tu na dodatek problemy z tarczycą? Nie wiem, czy już jutro podczas pobierania krwi sprawdzić też TSH, żeby jakby co mieć pod kontrolą?
A na co ten ananas ma tak naprawdę zadziałać? Jak coś to mężuś kupi jeszcze dzisiaj, podobnie jak olej lniany
bo ja siedzę w domu, po relanium wolę się nie ruszać, bo nie ręczę za siebie
Cieszę się bardzo, że Was znalazłam, naprawdę w kupie raźniej. Mężowi mogę się wypłakać, ale on mi nic nie poradzi ani nie podpowie....