mmm... zagłosowane
swoją drogą aż mi ślinka cieknie
A ja dzisiaj będę się chwalić! Tydzień temu byłam na wizycie u gina z prywatnej opieki medycznej z pracy i zbył mnie samą cytologią, którą swoją drogą wyszła mi pierwszy raz aż taka dobra
Umówiłam się dzisiaj po raz kolejny bo zależało mi na skierowaniu na 4 badania, które zlecił mi mój gin z Kliniki a które mam w wykupionym pakiecie. I byłam u ginki która wypisała mi skierowanie bez problemu ale tylko na 2 te co chciałam bo 2 pozostałę stwierdziła, że wypisze mi endokrynolog, ale od siebie dorzuciała dwa inne na przciwciała
także wizyta nr 1 zaliczona ze skierowaniem na 4 badania, ucieszyłąm się i to bardzo. Następna wizyta u endokrynologa i skierowanie na łącznie 16 badań
+ usg tarczycy. No miałam ochotę wycałować tą kobietę!
Na koniec miałam wizytę już u siebie w przychodni na NFZ u lekarza rodzinnego. Nie byłąm tam 3 lata więc postanowiłam się pokazać i zapytać o skierowanie do poradni genetycznej, które dostałam z automatu + 3 podstawowe badania na krew i mocz... więc mam cichą nadzieję, że uda mi się porobić te wszystkie badania sporo oszczędzając.
Podsumowując wywalczyłam dzisiaj 23 bezpłatne badania, usg tarczycy i skierowanie do poradni genetycznej.
Jestem w szoku
i to sporym bo okazuje się że wystarczy trafić na odpowiedniego człowieka i sukces murowany.
Tylko endokrynolog jak wychodziłam z gabinetu powiedziała, że szefostwo ją zabije za te skierowania no ale ja tak prawdę mówiąc zasugerowałam tylko 2 a że była taka dobroduszna i zleciła mi pełen pakiet... to tylko się cieszyć.
O wynikach będę Was informować bo i sama jestem ciekawa co to mi powychodzi.
Od rodzinnego dostałam też receptę na Tardyferon Fol ze względu na kiepską morfologię po poronieniu. Brała może któraś z Was ten lek? Myślicie, że nie będzie on kolidował z tymi moimi wszystkimi badaniami hormonalnymi? Bo jeśli miałabym zaburzyć te wyniki to może wystarczy lepiej się odżywiać, żeby te wyniki krwi się poprawiły?
Aisa trzymam kciuki za drugą weryfikację!
Dorotka i Luize mocne kciuki za dorodne pęcherzyki :*
Cieszę się jak głupia... chyba pierwszy raz tak bardzo po poronieniu. Bo coś ruszyło, bo udało mi się dostać skierowanie na te wszystkie badania, no i jestem na liście! Na samym końcu ale jestem!