reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

enni - Też mam cichą nadzieję że mimo wszystko te przeciwciała da się jakoś oszukać.

Dziewczynki a co się dzieje u Molli bo nie jestem w temacie a przestraszyłyście mnie trochę , co się dzieje?

U Fusun prawdopodobnie ok , z tego co wiem od innych dziewczyn to przenieśli ją na inny oddział.
 
reklama
Esiek Ciebie tez pamiętam z któregoś wątku:) Gratulują i oby maleństwo zdrowo się rozwijało:-)

Lenkabar również gratuluję maluszka w brzuszku|:) W dacie moich urodzin jest 4 :-D dokładnie 14.03. :) może się sprawdzi to co mówisz....
Datę kwalifikacji miałam 10.10.13 a test 04.04.14 :szok: muszę wyluzować.....:) heheeh
 
enni - ja ciebie też pamiętam, chyba z wątku IUI, które dla mnie nie bylo owocne ani razu i teraz uwazam je za jedna wielka bzdure albo z Zakwalifikowanych - juz nie pamietam skad :) Przykro mi że też dotarałaś aż tutaj do tego wątku ale w kupie raźniej :)

Jo.m - Fasun zmienila nie oddział a szpital. Miejmy nadzieję, że wszystko bedzie OK.A co do Molly - musisz poczytac w ciezarowkach kilka ostatnich stron, ona tam pisze co ja spotkalo - tez biedna lezy plackiem juz miesiac, nawet do WC nie moze i tak ma lezec do konca ciazy a przynajmniej tak dlugo jak dzidzia wytrzyma, a to chyba dopiero 23tc. :(

Lenkabar i Madzia
- ja sikam min 3 razy na godzine normalnie a teraz to wiadomo - non stop. Jestem choleryk, nerwus, raptus i "jak po ogien" wiec by sie zgadzala teoria :)
 
To ja dołączam do nerwusów, choleryków z wiecznymi problemami z pęcherzem.
Mój mąż mi zawsze dogryza, że czemu ja mówię o pęcherzu skoro go w ogóle nie mam...
I nawet teraz mnie nie ominęło bo w badaniu moczu mi wyszły bakterie i do mojej garści leków mam brać jeszcze urosept, pić dużo herbaty żurawinowej i najlepiej zagryzać wszystko żurawiną suszoną. Bo w ciąży żadnych leków mi dać na to nie mogą.
 
Haha Madzia, Esiek, Bzibziok a widzicie coś w tym jest kurcze... :-D myślałam, że to tylko ja jestem taka sikawka, a tu proszę trochę nas jest
Wypróbujemy po porodach czy kuracja doktora może nam pomóc. Ja Bzibziok też mam w moczu wszystko, trochę bakterii, trochę białych i trochę czerwonych krwinek- standard. Także też przy łóżku mam woreczek suszonej żurawiny i wcinam 2 garści dziennie teraz.

Asita oby oby, w takim razie u Ciebie również wg. tej teorii sprzyjają działaniom wszystkie dni/miesiące/lata z 4. Ja pozytywną betę zobaczyłam 14.02.14 :-) ja w ogóle wierzę w różnego rodzaju znaki jak pewnie zauważyłyście... może się sprawdzają może nie? Co to komu szkodzi?
Jak jechałam robić betę włączyłam radio: pierwsza piosenka "Happy", przełączyłam radiostacje jak się skończyła znów "Happy", po tym przełączyłam na inną "Don't worry be happy". I jak tu czasem nie wierzyć?
 
Esiek - Dzięki za informację o dziewczynach. Ja nie wchodzę na ciężaróweczki więc nic nie wiem. Mam nadzieję jednak że wszystko będzie dobrze z bąbelkami. Ach na serio wiecznie coś .
 
Jo.M - ja czytałam na ciężaróweczkch i się poryczałam. O Fusun czytałam już wczesniej i tak jak wczoraj rozmawiałyśmy... nie mieści mi się to wszystko w głowie... A Molla leży już miesiąc w szpitalu - z dala od domu bo przewieźli ją do Lublina. Od miesiąca nie wstaje wogóle i tak ma leżec ile da rady. Jest zagrożenie krwotokiem co grozi i maleństwu i jej życiu... Ona tyle przeszła i dalej los ją tak doświadcza. Normalnie wyć mi się chce. Strasznie ją podziwiam. PO prostu nie może nawet usiąść na łóżku. Napisała, że mąż ogolił jej głowę bo nie może myć włosów. Po prostu szok. Brak słów.
 
Kurcze to straszne co dziewczyny Fusun i Molla przechodza. Dlaczego ten los dodatkowo je karze. A takie patologie nieletnie ktore cpaja i pija z latwoscia zachodza wciaze, dzieci rodza w terminie. Cholernie niesprawiedliwe to zycie.
 
reklama
Właśnie wróciłam od stacjonarnego gina i powiem Wam, że jestem mile zaskoczona. Myślałam, że będzie robił probelmy z receptą a on zapytał tylko jak nasza walka, wypisał grzecznie receptę na ten steryd i nawet na 2 opakowania kwasu foliowego i życzył powodzenia. Miło, sprawnie, bez kolejki i na dodatek wizyta na nfz czyli za free :szok: Leki niedrogie bo 5 zł. opakowanie na 20 dni więc jest dobrze. Tylko zastanawiam się czy zacząć już brać ten steryd czy zaczekać donowego cyklu. W sumie to tylko 4 dni różnicy więc chyba poczekam.
 
Do góry