reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

ptencer sssuuupperrr!!!! Gratuluje z calego serducha:happy2:
Ja jutro z ranca kierunek Oslo,na kolejna kontrole :) Oby do przodu dziewczynki ... :)
 
reklama
Witam dziewczeta.!
Czytam was juz jakis czas ,ale teraz postanowilam dolaczycz. Mieszkam w Szwecji i jak zdazylam sie rozeznac to troche jest nast tu "udawanych" skandynawek.:)
Jutro mam drugi transwer. Za pierwszym razem wszystko sie pieknie udalo az do 7 tygodnia kiedy opuscil mnie moj aniolek.
To bylo w listopadzie.
Teraz staram sie o tym nie myslec. Bedzie co ma byc. W piatek pobrali mi 11 jajeczek i jutro zobaczymy co z tego wyszlo. Problemem jest generalnie szanowny malzonek ,choc lekarz w polsce powiedzial mi ze mam mala endometrioze na jajniku. Powiedzial rozniez -urodz dziecko to endo zniknie. Ok ,nie ma sprawy.
Zazdroszcze wam dziewczyny ,ze jestescie w Polsce. Tutaj zapomnij o becie ,albo o jakim kolwiek zainteresowaniu przed 10 tc. Poronienia tez nie wspominam najlepiej. Jedyne co uslyszalam to to ze sie zdarza i to czesto. Na szczescie nie praktykuja tu czyszczenia od razu ,daja wpierw szanse naturze. U mnie samo sie pieknie wyczyscilo ,no i jutro zaczynamy liczenie.
Trzymam kciuki za nas wszystkie ,dzielnie walczace i prosze o potrzymanie chwilke kciuka za mnie.

"Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end."
 
winki80 witaj na forum :) Trzymam mocno kciuki,i daj znac co z Twoimi jajeczkami.
U mnie wszystko rozegra sie w marcu ...jesli wszystko pojdzie ok.Juz nie moge sie doczekac,a jak narazie hormonki,hormonki,hormonki....
 
Hej!
Ja wpadam tylko na chwilkę być życzyć wszystkim powodzenia i trzymam za was mocno kciuki
Kaprycha co u ciebie? w końcu się odezwałaś :) jakie plany???? Buziaki
Pozdrawiam
 
winki80 trzymam kciuki za twoje jajeczka ! i za transfer oczywiście -będzie dobrze

czarnykot - udanej stymulacji!! będę zaglądać do was....
ja dziś z rana znowu sikałam i nic!!!!!!! no po prostu masakra :( pójdę na tą krew ale wyniki dopiero w piątek - no po prostu :-( nadziei już 0! więc muszę odreagować wrócić na pełne obroty do pracy i zaplanować jakieś Bieszczady..... mam 2 mrozaczki więc podejdę może ok czerwca jak uzbieram trochę kasy.... już zaczynam myśleć że to ze mną jest coś nie tak:angry:
 
winki80 Witaj na forum! Jak ja cie doskonale rozumiem też mieszkam w tym zimnym kraju, lecze sie w Uppsali. Mam takie same spostrzeżenia co do tutejszego systemu. Jeden zarodek , zero bety totalna znieczulica itd. rece opadaja!!!
Ja w maju zgłosze sie po mojego eskimoska. Trzymam za ciebie kciuki- musi być dobrze;-)
ptencer GRATULUJE!!!!!!
bzzz zrób kochana betke a potem bedziesz planować Bieszczady...
 
Bzzzz - wiem co czujesz, postaraj sie myslec pozytywnie. Jeszcze nie wszystko stracone.

Pancer - gratuluje! taka krecha w 10 dpt to mi wyglada na blizniaki:-D

ANOWI32 - mysle, ze jednak jest cos w tym, o czym pisalas czyli o psychicznej blokadzie. Sama jestem przykladem na taka okolicznosc. Trzy lata temu rozpoczelismy starania o drugie dziecko, z pierwszym zero problemow. Po 2 miesiacach bezowocnych staran zaczelam sie niepokoic, z miesiaca na miesiac zaczelam podchodzic do tematu jak do pracy domowej. Obserwacja cyklow, mierzenie temperatury, seks przestal byc spontaniczny, a zaczal byc praca fizyczna. Doszlo nawet do tego, ze mi tak skutecznie zbrzydl, ze kochalismy sie tylko w dni plodne, i to bez zadnej przyjemnosci. Smutne, ale prawdziwe!
Zylismy od owulacji do okresu i odwrotnie.Po wielu badaniach i miesiacach niepowodzen, w koncu zdecydowalismy sie na In Vitro. Wydalismy kupe kasy, ale nie udalo sie ani ze swiezynka, ani z mrozaczkami,ktore nawet nie przezyly rozmrazania. Od wrzesnia tamtego roku zaczelismy zbiorke funduszy na kolejna probe, ale z mizernym skutkiem. Na poczatku grudnia po szczerej rozmowie doszlismy do wniosku, ze nie stac nas na kolejne proby, wiec zapomnijmy o kolejnym dziecku, cieszmy sie, ze mamy kochana corcie i zyjmy pelnia zycia we trojke. W styczniu zaszlam w ciaze naturalna.
 
cześć dziewczyny,jestem na forum po raz pierwszy,tak jak Wy przygotowujemy się do in vitro dzisiaj mam 2 wizytę u dr.Lewandowskiego ,który nam powie kiedy zabieg.My z mężem od 8 lat się staramy z mizernym skutkiem ,choć 2 lata temu w sierpniu zobaczyłam 2 kreseczki okazało się,że nasze szczęście trwało krótko bo maleństwo zagnieżdziło się w lewym jajowodzie :-(od tamtej pory znowu cisza,zdecydowaliśmy się na in vitro bo już nie mamy siły z miesiąca na miesiąc liczyć ,mierzyć i czekać na @ jak na niechcianego gościa.Mam nadzieję ,że dzięki Wam przeżyję czekanie i że będę również Ja dla Was wsparciem na tym forum .:blink:
 
cześć dziewczyny,jestem na forum po raz pierwszy,tak jak Wy przygotowujemy się do in vitro dzisiaj mam 2 wizytę u dr.Lewandowskiego ,który nam powie kiedy zabieg.My z mężem od 8 lat się staramy z mizernym skutkiem ,choć 2 lata temu w sierpniu zobaczyłam 2 kreseczki okazało się,że nasze szczęście trwało krótko bo maleństwo zagnieżdziło się w lewym jajowodzie :-(od tamtej pory znowu cisza,zdecydowaliśmy się na in vitro bo już nie mamy siły z miesiąca na miesiąc liczyć ,mierzyć i czekać na @ jak na niechcianego gościa.Mam nadzieję ,że dzięki Wam przeżyję czekanie i że będę również Ja dla Was wsparciem na tym forum .:blink:

zuzanka81 witam na forum,
jesteście u Lewandowskiego czyli pewnie Novum wawa, dobrze że do nas trafiłaś, tutaj jest rażniej i zawsze mozna cos podpytać a przede wszystkim nie będziesz sama. my tez w marcu zaczynamy a któraś wcześniej napisała że wiosennie posypią się nowe fasoleczki, nawet juz zaczęły:))) głowa do góry, będzie dobrze


Suselka twoja opowieśc jest niesamowita, tyle przeszliście i taki owoc CUD PIĘKNOŚCI , my tez długo zbieraliśmy bo prawie 2 lata na drugie podejście i też zawsze miałam nadziej na taki szok ale niestety ciągle @ zjawiała sie o terminie:( widac tak ma być
 
reklama
dziewczyny, dziekuje Wam wszystkie za Wasze kciuki, bardzo pomogly. Moje beta z dzisiaj, 12dpt to 1700. Nadal nie moge uwierzyc
, moj lekarz mowi ze jestem super super w ciazy i obstrawia blizniaki:-)
 
Do góry