Cześć Dziewczyny!
o kurcze.... nie mam najmniejszych szans nadrobic zaleglosci ponad tygodniowe
( wybaczcie...
starałam się śledzić forum, ale nie udało się tak jakbym chciała, chyba wiele mnie omineło, ostatnie co pamiętam, że zaglądnełam to wzrastająca beta agitka
) - gratuluje !
u mnie bylo troche remontu w mieszkanku i przez to nie mialam dostepu stalego do kompa, jedynie tablet zostawal, ale to jednak nie to samo, zero prawdziwej klawiatury i czesto sie na nim myle wiec nie mialam jak odpisywac. W koncu w sypialni mam szafe o jakiej marzylam - mam 5 metrow drazka do wieszania ubran, dzieki czemu wszystko moze wisiec i nie musze tyle prasowac... uffff... nie cierpie tego.
majka201 - wspaniale, ze udalo sie cosik zamrozic
Ja dziewczyny jestem jakas inna albo sama nie wiem... martwie sie okrutnie co zobacze na usg w czwartek bo w zeszlym tygodniu dzien w dzien po kilka razy skrecalam sie z bolu, mialam tak silne bole podbrzusza, pachwin i plecow, ze wydawalo mi sie chwilami, ze jak nie przejdzie to zemdleje z bolu, wprawdzie te ataki bolu nie trwaly nigdy dluzej niz 5 minut to jednak nie wiem czy to do konca normalne
. Zwlaszcza, ze brak innych objawow - piersi wogole mnie nie bola, ciut sa wieksze, ale ja sama ciut przybralam na wadze. Przez trzy ostatnie dni mialam jakby leciutkie mdlosci, ale to wygladalo tak, ze pomiedzy posilkami, jak mnie gnitolo w zoladku to musialam cos zjesc i zaraz mijalo wiec nie wiem czy to ciazowy objaw. A teraz od niedzieli nawet te bole podbzusza minely i cisza... kompletna cisza...
Musze czekac niecierpliwie na czwartek, a moi rodzice ktorym powiedzialam z mezem o ciazy juz Bóg wie co planuja, bo wlasnie moj tato przez telefon mi powiedzial, ze nie wytrzymal i pochwalil sie obcej kobiecie w sanatorium, ze zostanie trzeci raz dziadkiem (moj brat ma dwojke dzieci) i on to by juz chcial mowic o tym oficjalnie i kiedy bedzie mozna, a z kolei moja mama zastanawiala sie co lepsze porod naturalny czy cc... OSZALEJE... ja mysle o tym co teraz, na ta chwile, martwie sie czy moj kropek ma sie dobrze, czy rozwija sie prawidlowo itp, a oni ... ehhh szkoda gadac... wiedza ze to in vitro i ze ja nie chce tak wybiegac w przyszlosc, ale wciaz o tym zapominaja...
btw. robilam ostatnio domowa pizze - doskonaly przepis na ciasto mam, jeszcze nigdy nie wyszlo mi tak puszyste i mieciutkie, jakby ktos byl zaineresowany to moge pozniej dodac przepis