Kto po in vitro?

[genna]

Genna lekarz kazal mi zrobic w 14dpt ale chyba zrobie w wtorek bo po poludniu do Bydgoszczy jade własnie pilnowac siostrzenice i zostaje tam na noc i na srode wiec odpada

To długo karze ci czekać , bo juz wynik na pewno jest ważny,zrób jutro!!!!!!!! Nie męcz nas i siebie

 

[Zuzia2011]

Hejka wszystkim zycze milego niedzielnego wieczorku...

Mnie dzisiaj migrenowy bol glowy dopadl a i dolegliwosci po hiperce cos pomalu ustepuja:-(

Kwiatuszqu - wiadomo ze za wczesnie nie ma co robic betki ale u mnie w klinice przy blastkach na bete wolaja juz w 9 dpt najpozniej w 10.

 

[lawendowy_sen]

Kwiatuszek, pojedź jutro na betę. Nie ma sensu czekać do 14dpt.
Nawet przy podaniu 2-3 dniowych zarodków betę robi się w 12dpt. A przy blastkach, to tak, jak Zuzia pisze, 9,10dpt.

 

[lolitka200]

Zdecydowanie tak. Blastka to w 9 dniu spokojnie o bete sie prosi

 

[kikifish87]

kwiatuszek powodzenia przy becie.

dziewczyny u mnie sie zaczelo. poprostu umieram z bolu od jakis 2 godzin. az robi mi sie slabo z bolu...a mimo ze to dopiero 2 godziny to juz by mi sie przydal pampers a nie podpaski
ale ciesze sie ze pomecze sie i bede to miala za soba i juz w styczniu chce wrocic po moje kruszynki;-)
milego wieczorku.pozdrowionka

 

[Lilia♥]

PAŹDZIERNIK:

15: Oktavi - wizyta w sprawie IMSI
17: Oktavi - scratching
19: kwiatuszekq20 – wysoka beta!
22: martaczi - wizyta u prof - opracowanie planu działania
23: szyszka87 - 14dpt wysoka beta
30:genna - wizyta u nowego "realizatora"
(data nieznana dokładna) Kinga_1 - udany transfer

Oktavi - powodzenia na jutrzejszej wizycie Czekam na relacje.

 

[szyszka87]

ja też nie wytrzymam do 23.10 w piątek ide robić betę.
Milego dnia!
lolitka dostalaś ode mnie wiadomosc?

 

[Oktavi]

Dzięki Livia, Lolitka mi podsunęła nowy pomysł i zamierzam go jutro przedstawić dr. Chcę poczekać na cykl w którym do wyścigu wystartuje ze sześć pęcherzyków antralnych.

 

[zula_5]

sham - powodzenia &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

co do zostania mamą to ja nigdy tak nie miałam, że czułam że zrobię wszystko żeby nią zostać - w sensie takim, że zawsze chciałam adoptować i było mi wsio ryba czy będę biologiczną mamą czy nie i uważałam, że nie warto aż tak ryzykować zdrowiem i życiem skoro można dać miłość adoptowanemu dzieciaczkowi... ale ostatnio czuję się zaszczuta przez rodzinę męża bo koniecznie chcą mieć wnuka (kolejnego bo brat męża ma już dzieci) i zaczynam wpadać w jakiś dziwny stan. Bo z jedenj strony zaczynam się czuć gorsza, że nie mogę dać mojemu mężowi biologicznego dziecka (nigdy wcześniej tak się nie czułam) a z drugiej taka walka aż do grobowej deski nie idzie w parze z moim rosądkiem Mam początki schizofrenii

 

[Jo.M.]

Cześć kobietki , nie miałam w weekand czasu poczytać co u Was ale dziś już nadrobiłam. W środę mam wizytę u lekarza i zobaczymy czy coś wymyśli na te moje porażki. /////// Staraczka - Bardzo mi przykro , że i Tobie się nie udało. Pozdrawiam , trzymaj się.////// kiki - Jak tam Twoje boleści? Zobaczysz teraz będzie już tylko lepiej. Pa