reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dzięki Maya 25. Niestety my już nie będziemy mogli skorzystać z programu rządowego już nigdy. Bo jeśli się zrezygnuje to nie ma powrotu. Mam 32 lata i czas ucieka. Lekarz chciał żeby szybko zrobić badanie laparoskopowe i zaraz potem wejść z zaszczykami stymulującymi. Ja już miałam laparoskopie i wiem że po niej nie mogłam dojść do siebie przez dwa miesiące, a tu od razu po laparoskopii i stymulacji -punkcja. Całe cierpienie po to żeby udowodnić rządowi że na prawdę mam niedrożny jajowód, a jakby potem stwierdzili że właściwie to jeden jajowód jest tylko niedrożny i w zasadzie można nadal próbować naturalnie? Tylko niestety od 6-ciu lat , albo i dłużej, naturalnie nie wychodzi. Chciałam sobie zaoszczędzić tej dalszej zwłoki. Jak się nie uda, dam sobie już spokój widocznie tak ma być. Może sobie jakoś z tym wszystkim poradzę:-(. To wszystko niestety niesprawiedliwe, ale to całe życie. Oczywiście trzymam mocno kciuki za każdą z Was, ponieważ ktoś kto decyduje się na in vitro, na prawdę pragnie tego maleństwa i będzie najwspanialszym rodzicem na świecie. To trudna decyzja dla kobiety i mężczyzny również. Trudna od samego początku, od podjęcia samej decyzji po stymulację, punkcję i ciągły strach czy się dzidziuś zagnieździ i czy zamieszka w brzuszku przez 9 miesięcy. Trudne decyzje pod każdym względem, również etycznym. Bicie się z myślami czy będą zarodki, co z nimi zrobić czy zamrozić, czy oddać komuś, kto również pragnie tego szczęścia. Decyzje, decyzje. Szczerze podziwiam każdą osobę, która podejmuje tą decyzję, nie każdy by miał na tyle w sobie sił. Ja też nie spodziewałam się po sobie, że to zrobię:-)
 
reklama
Witam wszystkie serdecznie.

Do tej pory byłam na grudniówkach, :tak: ale nie mogliśmy zajść w ciąże i na własną rękę zrobiliśmy badanie nasienia. I niestety jedynym rozwiązaniem jest dla nas in vitro. Z tym że my będziemy pewnie podchodzić, początkiem stycznia 2014. :tak:Chciałabym tu u Was zagościć na dłużej, bo nikt tak nie pomoże jak kobiety z tym samym problemem. Trzeba wcześniej jakąś dietę prowadzić, która może być pomocna w skuteczności in vitro?:-) Będę wdzięczna za wszystkie rady.
 
Zula w invicie jeśli pamięc mnie nie myli to 3,6, 9 dzien :) wtedy bada się bete , progesteron !! ja nie bede badac progesteronu po prostu zwiękse sama dawkę ( tutaj nie mam gdzie jak zrobic te badania - trzeba czekac na badania 1 dzien, wiec tylko zrobie bede w 9 dniu)
 
zula_5 - trzymam kciuki za jutrzejszy transfer :tak: Powodzenia :tak:

Buziulek - na Twoim miejscu skorzystałabym z badania genetycznego zarodków, ponieważ widać u Ciebie czarno na białym, że coś się dzieje. Jako ostateczność skorzystałbym z komórki dawczyni.

dzidzius, góralka - witamy, dobrze trafiłaś :tak: Lolitka wie bardzo dużo na temat in vitro i w związku z tym stworzyła bardzo przydatny blog. Tu podaję linka: NA ZDROWIE - Jestes Tym co Jesz i Myslisz
 
Hej goralka. Witaj

Co do diety zeby sie nie rozpisywac: wejdz na mojego bloga i tam jest temat 'odzywianie przy ivf'. Link do bloga w sygnaturce

Aha. I poczytaj tez posta o cukrze i komorkach jajowych, oraz troche o burakach i kakao. Zreszta prawie wazystkie posty cos tam traktuja o ivf wiec milego czytania
 
Ostatnia edycja:
dzidzius -Twoja wypowiedź jest mi niezwykle bliska. To co my przeżywamy, jak bardzo nieraz jest nam trudno, jak całe życie podporządkowujemy temu jednemu celowi tak naprawdę nie zrozumie nikt kto nie ma podobnych doświadczeń. Ja tak naprawdę jestem na początku drogi in vitro, choć problem niepłodności towarzyszy mi od wielu wielu lat. Wszystkie tutaj dziewczyny są bardzo dzielne i każdej z osobna kibicuję jak tylko się da.
Ze swojej strony wiem, że warto walczyć walczyć walczyć. Momentami ma się serdecznie dość, ale wtedy odnajduje się w sobie siły o które się nawet człowiek nie podejrzewał, a o tym wszystkim się zapomina jak tylko pojawi się Maleństwo, ono wszystko wynagradza. Musisz wierzyć że będzie dobrze, zresztą jakże może być inaczej jak tutaj tyle osób będzie trzymało za Ciebie kciuki?:-)

Góralka - witaj, im więcej nas tym lepiej:-) blog lolitki jest rzeczywiście bardzo ciekawy, sama czekam na nowe wpisy:-D
ja do wszystkiego staram się jednak podchodzić ze zdrowym rozsądkiem i co do diety to staram się po prostu zdrowiej odżywiać, więcej owoców, warzyw,orzechów, produktów wysokobiałkowych, ograniczam cukier (choć ostatnio przytrafiło mi się parę wpadek:zawstydzona/y:). Przyjmuję również suplementy Koenzym q10, DHEA, olej z lnu, olejek z wiesiołka...
 
W każdej z nas jest nadzieja, która umiera ostatnia. Mam jeszcze jeden problem, po punkcji nie najlepiej się czuję, myślę że to normalne że jajniki bolą, ale boję się hiper.... tego samego dnia po punkcji brzuch rozdęty i kłucia pod prawym żebrem, ciężki oddech, następnego dnia kłucia pod żebrem przeszły, ale brzuch nadal wzdęty i obolały. Piję dużo wody i raczej tyle samo wydalam, staram się jeść białko. Lekarz oczywiście nic mi nie mówił o hiper.., w ogóle nawet nie wspomniał, wszystko doczytuję w internecie. piersi zaczęły mnie boleć już pod koniec stymulacji. Co mam dalej robić, czy to normalne po punkcji? Czy może hier.. się zaczyna?
 
reklama
dzidziuś 118 - na to pytanie nikt Ci nie odpowie - no chyba, że lekarz a kłócia nie są niczym nadzwyczajnym. Teraz to oprócz picia i jedzenia białka możesz jeszcze jedynie mierzyć sobie obwód brzucha i się obserwować. Natomiast jakbyś miała kłopoty z oddychaniem to wal do lekarza:) Lepiej zrobić usg i być spokojnym:) Ja przeżyłam hiperkę a nie miałam tradycyjnych objawów (np. brzuch miałam tylko delikatnie wzdęty). Będziesz miała transfer?
Ja sobie siedzę w pracy i czekam do 10:30 żeby jechać do kliniki
 
Do góry