dzidzius118
Zaangażowana w BB
Dzięki Maya 25. Niestety my już nie będziemy mogli skorzystać z programu rządowego już nigdy. Bo jeśli się zrezygnuje to nie ma powrotu. Mam 32 lata i czas ucieka. Lekarz chciał żeby szybko zrobić badanie laparoskopowe i zaraz potem wejść z zaszczykami stymulującymi. Ja już miałam laparoskopie i wiem że po niej nie mogłam dojść do siebie przez dwa miesiące, a tu od razu po laparoskopii i stymulacji -punkcja. Całe cierpienie po to żeby udowodnić rządowi że na prawdę mam niedrożny jajowód, a jakby potem stwierdzili że właściwie to jeden jajowód jest tylko niedrożny i w zasadzie można nadal próbować naturalnie? Tylko niestety od 6-ciu lat , albo i dłużej, naturalnie nie wychodzi. Chciałam sobie zaoszczędzić tej dalszej zwłoki. Jak się nie uda, dam sobie już spokój widocznie tak ma być. Może sobie jakoś z tym wszystkim poradzę:-(. To wszystko niestety niesprawiedliwe, ale to całe życie. Oczywiście trzymam mocno kciuki za każdą z Was, ponieważ ktoś kto decyduje się na in vitro, na prawdę pragnie tego maleństwa i będzie najwspanialszym rodzicem na świecie. To trudna decyzja dla kobiety i mężczyzny również. Trudna od samego początku, od podjęcia samej decyzji po stymulację, punkcję i ciągły strach czy się dzidziuś zagnieździ i czy zamieszka w brzuszku przez 9 miesięcy. Trudne decyzje pod każdym względem, również etycznym. Bicie się z myślami czy będą zarodki, co z nimi zrobić czy zamrozić, czy oddać komuś, kto również pragnie tego szczęścia. Decyzje, decyzje. Szczerze podziwiam każdą osobę, która podejmuje tą decyzję, nie każdy by miał na tyle w sobie sił. Ja też nie spodziewałam się po sobie, że to zrobię:-)