Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
dzieki dziewczyny chcialabym sie cos wiecej dowiedziec na temat novum warszawskiego a tego invimedu wroclawskiego
pwoiedzcie mi jak tam spray wygladaja przy punkcji bo ja po narkozie mam zawsze problemy jest mi slabo mdleje czy oni sie pozniej interesuja pacjentka jak dlugo po pubnkcjii sie lezy u nich?????
Pół godziny punkcja, pół godziny na sali a potem wymarsz na poczekalnie i czekaj kilka ładnych godzin na wypis pod opieką małżonka. Ja punkcję miałam o 9, o 10 już wyszłam na teren novum i jedyną osobą opiekującą się był mój małżonek. Dopiero o 16 raczyli mi dać wypis, a przez te wszystkie godziny siedziałam w novum jak głupia i miałam już ochotę bez wypisu pójść do domu. Pamiętam że gdzieś o 15:30 zapukałam tam gdzie robią punkcję, a lekarz ze zdziwieniem stwierdził że nie mam jeszcze wypisu, jak stwierdziłam że nie to kazał mi czekać. Siedziałam na przeciwko tamtych drzwi, a po pół godziny podeszła do nas kobieta że nas szuka już tyle czasu z wypisem. Było to bardzo śmieszne bo dopiero co wyszła z tych pomieszczeń do punkcji i już nawet nie pytam gdzie ona niby mnie szukała? Na sali operacyjnej.
Co jeszcze mogę dodać na temat novum? Otóż przez novum mojej siostrze obumarło dziecko. Mimo że postanowiła, aby ciąże prowadziło novum to tam większość lekarzy zlewa wszystko. Jej transfer robiła dr. Sowińska. Jak siostra postępowała według zaleceń i chciała się umówić na 26 -26 dpt, to nie było miejsc mimo że tłumaczyła że tak ma w zaleceniach. . Umówiła się na parę dni po. Pani doktor potraktowała ją bardzo chamsko. Napisała w karcie że nie stosuje się do zaleceń ( no bo przyszła parę dni po na usg). A potem jeszcze się wydarła na nią, że dlaczego przyjmuje jeszcze tyle progynovy. Tak jej pokręciła leki, poodstawiała. Potem jej lekarz prowadzący ciążę w novum też odstawił radykalnie leki, a po tym fakcie ciąża obumarła.
Także moja siostra na prawdę jest im "wdzięczna".
Ogólnie to jeżeli Cię nie zapisze lekarz na wizytę, to najczęściej jak masz się stawić na dany termin do novum to trafisz do losowego lekarza. Przechodziłam przez to wszystko. Prawie całe novum widziało moje podwozie i każdy traktował mnie zlewkowo. Ostatni transfer przelał czarę goryczy. Nawet lekarzowi nie chciało się przeczytać części ostatnich wpisów z wizyt i sama musiałam dyktować pielęgniarce jakie leki mam przyjmować po transferze . Tak zrobiła dr. Starosławska.
Dlatego moja opinia jest jedna na temat tej kliniki - to jest pobieraczek. Płacisz kasę a na nic nie licz.