reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja na ostatniego przekroczyłam 2 dni i płaciłam za kolejny rok 🫣
Jeśli dobrze pamiętam to płaciłam tyle samo co za 1 razem (później było 500 coś)
U nas był też zapis, że płatność za rok z góry bez możliwości zwrotu za wcześniejsze wykorzystanie zarodków.
hej Dziewczyny 🙋‍♀️, ja dzisiaj 4 dzień stymulacji menopurem i gonalem, pierwsze podejście do ivf po 2 latach starań, diagnostyce niepłodności i nieudanym leczeniu.

Mam kilka pytań z ciekawości o wasze doświadczenia:
1) zmieniały wam się dawki leków w czasie stymulacji? Czy rozpoczynałyście i kończyłyście stymulację tymi samymi lekami?
2) miałyście jakieś specjalne zalecenia do spożywania/nie spożywania napojów (szczególnie przy podejrzeniu wystąpienia ohss)?
3) czy dyskomfort/ból pojawił Wam z dnia na dzień? W którym dniu stymulacji mniej więcej zaczęłyście coś czuć?
4) czy dzień przed punkcją stosowałyście dietę płynną i lekkostrawną?
Ja nie miałam zmienianych dawek, wszystko szło zgodnie z rozpisaną na pierwszej wizycie stymulacją. Jajeczka ładnie rosły. Aż za ładnie, bo na koniec było ryzyko hiperstymulacji.
Żadnych szczególnych zaleceń nie miałam, jedynie duuużo pić i dbać o odpowiednią podaż białka w diecie.
Dyskomfort pojawił się kilka dni przed punkcją, ale to normalne przy wyhodowaniu tylu jajeczek na raz.
Nie stosowałam specjalnej diety, jadłam normalnie tak jak na codzień, czyli całkiem zdrowo.
@Motylkowa! powodzenia! 🤞🏼🤞🏼
 
reklama
Zmieniały mi się leki/dawki co wizytę, dlatego miałam wypisywane pojedyncze opakowania. Nie za bardzo tam jajka chciały u mnie rosnąć, więc trzeba było modyfikować założenia po prostu
Zaleceń chyba nie miałam co do picia, ale same (z @Kejcik, która też wtedy miała procedurę) doczytalysmy, że musimy jeść dużo białka i wjechały jogurtu proteinowe z Lidla, Kejcik też wymyśliła miksturę: woda, limonka, mięta, miód, trochę soli i pamiętam, że piłam ją do 🤮
W sumie nie pamiętam jak mi się pojawił ból 🤔 ale pod koniec już mnie trochę gniotło.

I ja nie miałam diety lekkostrawnej przed punkcją, ale moim zdaniem to był błąd. Punkcję miałam w poniedziałek i w ten dzień było całkiem ok, ale we wtorek wieczorem myślałam, że umrę. Ból brzucha taki, jakby rozrywało mi wnętrzności - problemy z sikaniem i z kupą. Gdybym miała robić to drugi raz, to zmienioabym dietę w okolicach punkcji, może gdybym jadła bardziej lekkostrawnie, to ból jelit byłby odrobinę mniejszy
O tak, ja też jadlam wysokobiałkowo i piłam napoje izotoniczne, ale to po to by zapobiec hiperstymulacji, wyczytałam to chyba na fb żeby tak robić :)
 
Dziękuję!
Właśnie zdziwiłam się że pierwsza recepta u mnie była na dość małą ilość leków (i np menopur pewnie jutro mi się skończy), ale to podejrzewam że właśnie na każdym podglądzie kurnika lekarz będzie podejmował decyzje jakie leki dalej przepisać i czeka mnie kilka wizyt w aptece :)

W produkty z białkiem i elektrolity już się powoli zaopatrzyłam, ale większość z nich ma niestety dość duża ilość cukru. Dziękuję za tip z woda limonkową - wypróbuję! :)

Dziękuję za podzielenie się doświadczeniami. Chyba spróbuję z tą dietą lekkostrawną przed punkcją kilka dni - zapobiegawczo. Zastanawiałam się też nad wyczyszczeniem jelit przed punkcją - ale nie wiem czy to już nie za duży overkill?
Dietę lekkostrawną warto zastosować właśnie zapobiegawczo.
Ja na końcówce stymulacji miałam jakiś problem z 💩 i zachciało mi się tuż przed samą punkcją. Tylko to było takie „chcesz a nie możesz”. Doszedł stres i bardziej niż punkcji bałam się, że nie wytrzymam na tym łóżku 💩🫣🫣
 
Bardzo słabo. Pamiętam, że lekarz nam mówił coś w stylu, że gdybyśmy zdecydowali się na kolejne dziecko to najlepiej właśnie przed upływem roku, bo przechowywanie płatne jest za rok z góry. Ale te dwa dni… mogli Wam cofnąć te środki, już bez przesady🙈

1.) tak, miałam zmieniane dawki i dodawane/odejmowane leki. Na pierwszej rozpisanej dawce nie było prawie żadnego przyrostu pęcherzyków, podnosili mi chyba 2 lub trzy razy dawkę, skończyłam na granicy hiperstymulacji, jak ruszyły to z kopyta🥴
2.) nie dotyczy
3.) ból pojawił się z dnia na dzień, jak już pęcherzyki zaczęły porządnie rosnąć. Nie pamiętam dokładnie w którym dniu stymulacji ale niedługo przed punkcją :)
4.) tak, starałam się, ale też nie miałam zbytnio wyjścia, bo byłam mocno wzdęta i tkliwa, więc problemy z jelitami to było ostatnie co chciałabym sobie wtedy zafudowac 🙈
Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem :)

Czytałam dość sporo o tej hiperstymulacji, żeby wiedzieć na jakie niepokojące skutki uboczne zwracać uwagę. No ale co będzie, to czas pokaże :)

Ja na razie nie czuję żadnych efektów stymulacji, ale to jeszcze kilka dni przede mną więc pewnie się doczekam 🤡

Przekonałyście mnie, żeby zaplanować gotowanie garu rosołu w weekend :D
 
Hej, dzień dobry! Dziś o 11 sprawdzamy jak się mają sprawy u mnie ;)
O tak, ja też jadlam wysokobiałkowo i piłam napoje izotoniczne, ale to po to by zapobiec hiperstymulacji, wyczytałam to chyba na fb żeby tak robić :)
pamiętasz może które polecali, które mniej wiecej stosowałaś i ile? jakieś z magnezem? witaminowe?
 
U nas był też zapis, że płatność za rok z góry bez możliwości zwrotu za wcześniejsze wykorzystanie zarodków.

Ja nie miałam zmienianych dawek, wszystko szło zgodnie z rozpisaną na pierwszej wizycie stymulacją. Jajeczka ładnie rosły. Aż za ładnie, bo na koniec było ryzyko hiperstymulacji.
Żadnych szczególnych zaleceń nie miałam, jedynie duuużo pić i dbać o odpowiednią podaż białka w diecie.
Dyskomfort pojawił się kilka dni przed punkcją, ale to normalne przy wyhodowaniu tylu jajeczek na raz.
Nie stosowałam specjalnej diety, jadłam normalnie tak jak na codzień, czyli całkiem zdrowo.
@Motylkowa! powodzenia! 🤞🏼🤞🏼
Dziękuję! 🤩

Właśnie wszędzie widzę że dużo białka, elektrolitów i wody - ma to duży sens. Wczoraj z ciekawości przeglądnęłam pół YouTube i na jakimś starym filmiku sprzed 7 lat pary w trakcie stymulacji powiedzieli że u nich klinika zabrania picia wody w trakcie stymulacji (szczególnie pod koniec) i że kobieta ma zgodę na picie litra wody kokosowej dziennie 🤯 i najlepsze, że to wg tamtej amerykańskiej kliniki właśnie jako zapobieganie ohss. Kompletnie mi to nie gra z obecnymi zaleceniami i u nas w Polsce :) więc będę się trzymać tego co właśnie Wy robiłyście :)
 
Dziękuję!
Właśnie zdziwiłam się że pierwsza recepta u mnie była na dość małą ilość leków (i np menopur pewnie jutro mi się skończy), ale to podejrzewam że właśnie na każdym podglądzie kurnika lekarz będzie podejmował decyzje jakie leki dalej przepisać i czeka mnie kilka wizyt w aptece :)

W produkty z białkiem i elektrolity już się powoli zaopatrzyłam, ale większość z nich ma niestety dość duża ilość cukru. Dziękuję za tip z woda limonkową - wypróbuję! :)

Dziękuję za podzielenie się doświadczeniami. Chyba spróbuję z tą dietą lekkostrawną przed punkcją kilka dni - zapobiegawczo. Zastanawiałam się też nad wyczyszczeniem jelit przed punkcją - ale nie wiem czy to już nie za duży overkill?
chyba bym nie szalała z jakimś specjalnym czyszczeniem jelit przed punkcją, bo później już te jajka mogą nieźle gnieść i przed punkcją też może nie być fajnie 🫣
Najlepiej chyba wprowadzić więcej błonnika już teraz, jakieś siemię lniane czy coś, może jakiś syrop typu lactulosum? Żeby nie działało gwałtownie, tylko po prostu szło gładko na bieżąco
 
Dietę lekkostrawną warto zastosować właśnie zapobiegawczo.
Ja na końcówce stymulacji miałam jakiś problem z 💩 i zachciało mi się tuż przed samą punkcją. Tylko to było takie „chcesz a nie możesz”. Doszedł stres i bardziej niż punkcji bałam się, że nie wytrzymam na tym łóżku 💩🫣🫣
New fear unlocked 🤣

A tak serio, to u mnie jeden jajnik często chowa się za macice/jelita. I zastanawiałam się czy wypełnienie jelit może wpływać na widoczność jajnika przy punkcji lub jakoś negatywnie wpłynąć na niemożność dostania się do niego w czasie punkcji. Lekarka mówi, że jajniki powiększa się i „wypłyną” na górę i jelita nie powinny stanowić problemu. No ale chyba jednak z tą dietą lekkostrawna i płynną mocno podziałam tak czy siak :)
 
reklama
Badanie nie, ale AH było. Nawet nie wiedziałam, że bardzo zwiększa prawdopodobieństwo podziału 😱
Nie no, wiesz, bardzo czyli powiedzmy na przykład 5 razy bardziej ale to nadal są ułamki :D więc mieliście "szczęście" 😁

Ja jestem pełna nadziei, bo Adam jest jeszcze malutki i nie odczuwa jakoś mocno lęku separacyjnego. Tym bardziej, że ja puszczam go od września a do pracy wracam jakoś styczeń/luty, więc przez te ~pół roku będę chciała go zostawiać na krótko, max 4 godziny, żeby się przyzwyczaił. Ostatecznie zostawię go w domu i będę pracować 14-22, mąż 6-14. Wy macie jakiś plan B?
Wracam do pracy w grudniu więc też do tego czasu będzie 2-4h dziennie stopniowo. My oboje pracujemy z domu więc będziemy się starać tak pracować, żeby go odbierać po około 6h.

Jakby mu było bardzo z żłobkiem nie po drodze to będziemy szukać niani.

Lęk separacyjny często wjeżdża właśnie koło 9-12 miesiąca więc to taki słaby czas ale może będzie dobrze. Póki co nie ma problemu jak mu zniknę na 2-3h. Tylko najlepiej, żeby nie wtedy nie było w zasięgu wzroku, bo inaczej będzie chciał do mnie ;-).
 
Do góry