reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

To ja bym raczej pomyślała zupełnie odwrotnie... ;-) Histeroskopia jest przecież często nawet w narkozie, hsg nie. Drożnośc to tylko wprowadzenie płynu, a histero to jednak konkretne "grzebanie" ;-)
Mnie bardziej bolało hsg niz histero. 🤡 hsg miałam bez znieczulenia i lekarz miał problem z przejściem cewnikiem przez szyjkę na ślepo i byłam mocno „podziubana”. Histero miałam z ketonalem dożylnie, zastrzykiem w szyjkę i gazem do ustnym, i mimo że samo badanie trwało wiele dłużej niż hsg to odczuwałam mniejszy dyskomfort, bo nie walczył lekarz z szyjką i nie musiał zmieniać ustawień wziernika😬 ale myślę że to też kwestia umiejętności lekarza przeprowadzającego zabiegi :)
 
reklama
Mnie bardziej bolało hsg niz histero. 🤡 hsg miałam bez znieczulenia i lekarz miał problem z przejściem cewnikiem przez szyjkę na ślepo i byłam mocno „podziubana”. Histero miałam z ketonalem dożylnie, zastrzykiem w szyjkę i gazem do ustnym, i mimo że samo badanie trwało wiele dłużej niż hsg to odczuwałam mniejszy dyskomfort, bo nie walczył lekarz z szyjką i nie musiał zmieniać ustawień wziernika😬 ale myślę że to też kwestia umiejętności lekarza przeprowadzającego zabiegi :)
Siłą rzeczy chyba generalnie często bardziej boli bez znieczulenia niż z nim 😁. Mnie też bardziej bolało hsg, bo przy histero spałam 😁.
Miałam raczej na myśli przeprowadzanie takich zabiegów w podobnych warunkach.
Przy transferze czy inseminacji też trzeba przeżyć cewnik w szyjce 😞
 
Siłą rzeczy chyba generalnie często bardziej boli bez znieczulenia niż z nim 😁. Mnie też bardziej bolało hsg, bo przy histero spałam 😁.
Miałam raczej na myśli przeprowadzanie takich zabiegów w podobnych warunkach.
Przy transferze czy inseminacji też trzeba przeżyć cewnik w szyjce 😞
True. Potwierdzam, ból przy hsg porównywalny z bólem przy inseminacji :) zobaczymy jak będzie przy transferze :)
 
bólem przy inseminacji? Jej, ja wcale nawet nie czułam nic ani przy inseminacji ani przy transferach.
Tak, i to przy obydwóch IUI miałam tak samo. Ale to myślę kwestia ciężko dostępnej szyjki i lekarze posiłkowali się kulociagiem w obydwu przypadkach żeby być w stanie przejść cewnikiem przez szyjkę. Ale myślę że jestem po prostu niestandardowym przypadkiem :) i raczej większość osób będzie miała takie bezbolesne doświadczenia jak Ty :)
 
reklama
Do góry