reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja już miałam dwie procedury, bo z jednej miałam tylko jedną komórkę jajową i zarodek, a z drugiej 3 komórki jajowe i dwa zarodki - mam AMH na poziomie 0,1 w wieku 34 lat. Mąż wszystko ok, teraz zrobiliśmy kariotypy, a zaraz mam histeroskopie. Majątek już na to poszedł, a nie mamy żadnych odpowiedzi co jest nie tak. Myślałam, że problemem będzie uzyskanie zarodków, a jak już były to się zagnieżdża. Wychodzi na to, że nie chcą się nawet zagnieździć, tragedia.
U mnie podobnie, też dwa transfery dobrych zarodkow I nic. Mamy jeszcze jeden zarodek. Przykre to strasznie..
 
reklama
Zrobiłam badania prenatalne (wiek 36 lat, zarodek mrożony) ze skorygowanego ryzyka wyszło mi ryzyko trisomii 21 - 1:331 (ryzyko pośrednie). Mam umówioną teleporade z genetykiem. Czy któraś z Was miała podobne ryzyko albo konsultację z genetykiem? Ja wiem, że to statystyka, ale siedzi mi to w głowie, przez co stresuję się, co oczywiście jest najgorszego.
 
Zrobiłam badania prenatalne (wiek 36 lat, zarodek mrożony) ze skorygowanego ryzyka wyszło mi ryzyko trisomii 21 - 1:331 (ryzyko pośrednie). Mam umówioną teleporade z genetykiem. Czy któraś z Was miała podobne ryzyko albo konsultację z genetykiem? Ja wiem, że to statystyka, ale siedzi mi to w głowie, przez co stresuję się, co oczywiście jest najgorszego.
Moja córka miała większe ryzyko i amnio zd wykluczyła. Do transferu mrozaka miałam 36 lat.
Amnio z podejrzenia zd.
 
Ja już miałam dwie procedury, bo z jednej miałam tylko jedną komórkę jajową i zarodek, a z drugiej 3 komórki jajowe i dwa zarodki - mam AMH na poziomie 0,1 w wieku 34 lat. Mąż wszystko ok, teraz zrobiliśmy kariotypy, a zaraz mam histeroskopie. Majątek już na to poszedł, a nie mamy żadnych odpowiedzi co jest nie tak. Myślałam, że problemem będzie uzyskanie zarodków, a jak już były to się zagnieżdża. Wychodzi na to, że nie chcą się nawet zagnieździć, tragedia.
Przy niskim amh mogą być słabej jakości komórki a co za tym idzie, słabej jakości/nieprawidłowe zarodki. Badałaś kiry?
 
Zrobiłam badania prenatalne (wiek 36 lat, zarodek mrożony) ze skorygowanego ryzyka wyszło mi ryzyko trisomii 21 - 1:331 (ryzyko pośrednie). Mam umówioną teleporade z genetykiem. Czy któraś z Was miała podobne ryzyko albo konsultację z genetykiem? Ja wiem, że to statystyka, ale siedzi mi to w głowie, przez co stresuję się, co oczywiście jest najgorszego.
kurcze zawsze coś…. Wszystko będzie ok ❤️ staraj się nie denerwować chociaż wiem że to nie możliwe… genetyk na skierować cię na dalsze badania czy ma spojrzeć na wynik i wypowiedzieć swoje zdanie ?
 
Hej dziewczyny, pocieszcie mnie trochę.
25.01. miałam punkcję, całą stymulację czułam się dobrze. Pobrano mi 12 komórek i tyle zapłodniono z racji wcześniejszego poronienia. I na tych 12 komórkach koniec super wiadomości.
Zapłodniło się tylko 7 komórek i ta wiadomość w sobotę trochę mnie rozczarowała. Wcześniej w dwóch stymulacjach było 100 %, czyli 6 zapłodnionych.
Dziś niestety zadzwonił embriolog i powiedział, że zamrozili 1 blastocystę.
Jestem zła, że tak mało i że mamy tylko 1 szansę.
Przykro mi. A powiedzial jakiej jakosci jest ta blastocysta? Moze bedzie to TEN? To naprawde czasem wazne zeby byl silny i najlepszy. I czasem trzeba czekac na niego kilka procedur..
Co do wplywu lekow ja nie czytalam i wolalam nie czytac. Jestem po 4 procedurach, intralipidach, accofilach.. poprostu musze sie czesto badac i dbac o siebie…
 
reklama
Chciałam Was jeszcze spytać czy któraś z Was czytała może o wpływie stymulacji, tych leków oraz ogólnie in vitro na zdrowie kobiet.
Macie dostęp do jakiegoś artykułu na ten temat?
Z kolei z psychologicznego punktu widzenia obciazenie psychiczne w okresie invitro/walki z nieplodnoscia porownywane jest do przezycia przejscia przez chorobe nowotworową… jesli chodzi o to jak trudne to jest dla nas… trzeba byc dla siebie dobrym i z tej perspektywy tez dbac o
siebie, zwiazek ..
 
Do góry