reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Muszą się zadomowić. Najlepiej wszystkie trzy. Jeden mój i 2 Twoje. ☺️

Jeśli chodzi o implantację to jest tak jak że wszystkimi innymi objawami. Bierzemy hormony, więc równie dobrze mogą być one wynikiem ciąży jak i przyjmowanych hormonów.

12 miałam transfer a 16 i 18 miałam plamienia bardzo delikatne, takie tylko pajączki krwi + w tym czasie dosc dziwny ból w dole brzucha.
Tylko że implantacja to długi proces , nawet 3 dniowy więc kiedy takie plamienie występuje? Na poczatku? na końcu? Ja nie wiem.

A leczenie w Invicta Gdańsk
Gdzieś mi ta Twoja odpowiedź zniknęła dopiero się. dokopałam :D
no to ja w takim razie nie jestem w stanie określić kiedy to się wydarzyło, nie miałam żadnych plamień a ból brzucha jak na @ towarzyszy mi od samego transferu.
A widzisz jak sama mówisz że i 3 dni to trwa to co Ty Kochana świrujesz już na starcie że jest źle, nie może być super bety jak możliwe że maleństwo zagnieździło się pare godzin np przed badaniem ;-)
No to mamy tę samą klinikę tylko ja w Warszawie, aczkolwiek zbliżamy się w wasze tereny bo planujemy przeprowadzkę na mazury w okolicach Iławy :)
 
reklama
@mArusia33

Urodziłam wczoraj o 7:30 cudownego chłopca o imieniu Bruno 🤍 52 cm, 3030g.

Do szpitala trafiłam w piątek na kontrolne ktg.
Okazało się ze mojego lekarza nie było chociaż to on miał mnie przyjąć- z perspektywy czasu chyba tak właśnie miało być i dziękuje Bogu ze przyjął mnie inny lekarz.
Po badaniu ktg było Ok, ginekologiczne tez Ok- 0 rozwarcia, ale na usg zauważyli ze dziecko od jakiegoś czasu nie rosnie co może świadczyć o tym ze łożysko jest mało wydajne. Decyzja- wywołujemy poród. Zostałam przyjęta na oddział i założono mi balonik. Do rana Balonik zrobił rozwarcie na 4 cm. Rano o 6 przed decyzja o tym czy przebijać pęcherz i wywolywac więcej skurczy zrobili mi KTG które wykazało ze z tętnem dziecka mogłoby być lepiej. Tak wiec o 7 zapadła szybka decyzja, ze trafiam na stol.
Okazało się przy wyciąganiu ze mały był zawinięty pępowina. Wiec całe szczęście nie indukowali dalej porodu. I całe szczęście zostałam przyjęta na oddział bo różnie mogłoby to być. I jestem pewna ze lekarz mój by mnie nie zostawił bo tydzień wcześniej byłam u niego na wizycie i mówił ze jest Ok.

Po zabiegu czułam się Ok, ale niedługo po nim pojawiły się jakieś powikłania po ZZO. Gdy wstaje dostaje takiego okropnego sztywnienia karku który mnie wykręca z bólu i napina mi się klatka piersiowa przez co ciężko mi się oddycha.
Nie ma wiec mowy abym zajęła się małym chociaż jest ze mną na sali. Myślałam ze dziś będzie lepiej ale to było tylko niespełnione marzenie …:(

Mały póki co średnio lubi moja pierś, ale jest najgrzeczniejszy dzieckiem na świecie 🤍 dziękuje Bogu za ten dar 🤍

Trzymam kciuki za Was kobietki. Bądźcie wytrwale 🤍 wierze ze każda z Was doczeka się takiego szczęścia 🤍
 

Załączniki

  • 137fcefa-10ca-42e2-b705-c1aa92691c90.jpeg
    137fcefa-10ca-42e2-b705-c1aa92691c90.jpeg
    224,1 KB · Wyświetleń: 96
@Ruda08 prosze wpisz mnie na transfer na najbliższy czwartek🫣🫣🫣już boje się myśleć o tych 10dniach po transferze do czasu bety🤷‍♀️
Nie stresuj się na zapas, postaraj się zrelaksować :) Mi w tym progesteron pomógł i relanium bo czułam się jak na haju :o:D
Będziemy z Tobą myślami i mocno zaciśniętymi kciukasami aby dobrze Ci tam maleństwo usadowili :)
 
@mArusia33

Urodziłam wczoraj o 7:30 cudownego chłopca o imieniu Bruno 🤍 52 cm, 3030g.

Do szpitala trafiłam w piątek na kontrolne ktg.
Okazało się ze mojego lekarza nie było chociaż to on miał mnie przyjąć- z perspektywy czasu chyba tak właśnie miało być i dziękuje Bogu ze przyjął mnie inny lekarz.
Po badaniu ktg było Ok, ginekologiczne tez Ok- 0 rozwarcia, ale na usg zauważyli ze dziecko od jakiegoś czasu nie rosnie co może świadczyć o tym ze łożysko jest mało wydajne. Decyzja- wywołujemy poród. Zostałam przyjęta na oddział i założono mi balonik. Do rana Balonik zrobił rozwarcie na 4 cm. Rano o 6 przed decyzja o tym czy przebijać pęcherz i wywolywac więcej skurczy zrobili mi KTG które wykazało ze z tętnem dziecka mogłoby być lepiej. Tak wiec o 7 zapadła szybka decyzja, ze trafiam na stol.
Okazało się przy wyciąganiu ze mały był zawinięty pępowina. Wiec całe szczęście nie indukowali dalej porodu. I całe szczęście zostałam przyjęta na oddział bo różnie mogłoby to być. I jestem pewna ze lekarz mój by mnie nie zostawił bo tydzień wcześniej byłam u niego na wizycie i mówił ze jest Ok.

Po zabiegu czułam się Ok, ale niedługo po nim pojawiły się jakieś powikłania po ZZO. Gdy wstaje dostaje takiego okropnego sztywnienia karku który mnie wykręca z bólu i napina mi się klatka piersiowa przez co ciężko mi się oddycha.
Nie ma wiec mowy abym zajęła się małym chociaż jest ze mną na sali. Myślałam ze dziś będzie lepiej ale to było tylko niespełnione marzenie …:(

Mały póki co średnio lubi moja pierś, ale jest najgrzeczniejszy dzieckiem na świecie 🤍 dziękuje Bogu za ten dar 🤍

Trzymam kciuki za Was kobietki. Bądźcie wytrwale 🤍 wierze ze każda z Was doczeka się takiego szczęścia
Gratulacje ❣️prześliczny synek ❤️ całe szczęście mieliście odpowiednią opiekę j teraz to już wszystko musi być tylko dobrze :)
To najpiękniejszy dar i prezent za te wszystkie cierpienia jakich musimy doświadczać ❣️
Dużo zdrówka i sił dla Ciebie z pewnością z każdym dniem będzie coraz lepiej i będziesz mogła się Brunonkiem opiekować do upadłego ✊❤️
 
Gratulacje, piękny mały człowiek!🤩🥰


Dziś w nocy robiłam zastrzyk ovitrelle, jutro po 14 punkcja! Jezu jak się boje🤦 Może nie tyle samej punkcji, co hodowli i tego, czy znajdą plemniki🤦
To będzie stresujący czas.
 
@mArusia33

Urodziłam wczoraj o 7:30 cudownego chłopca o imieniu Bruno 🤍 52 cm, 3030g.

Do szpitala trafiłam w piątek na kontrolne ktg.
Okazało się ze mojego lekarza nie było chociaż to on miał mnie przyjąć- z perspektywy czasu chyba tak właśnie miało być i dziękuje Bogu ze przyjął mnie inny lekarz.
Po badaniu ktg było Ok, ginekologiczne tez Ok- 0 rozwarcia, ale na usg zauważyli ze dziecko od jakiegoś czasu nie rosnie co może świadczyć o tym ze łożysko jest mało wydajne. Decyzja- wywołujemy poród. Zostałam przyjęta na oddział i założono mi balonik. Do rana Balonik zrobił rozwarcie na 4 cm. Rano o 6 przed decyzja o tym czy przebijać pęcherz i wywolywac więcej skurczy zrobili mi KTG które wykazało ze z tętnem dziecka mogłoby być lepiej. Tak wiec o 7 zapadła szybka decyzja, ze trafiam na stol.
Okazało się przy wyciąganiu ze mały był zawinięty pępowina. Wiec całe szczęście nie indukowali dalej porodu. I całe szczęście zostałam przyjęta na oddział bo różnie mogłoby to być. I jestem pewna ze lekarz mój by mnie nie zostawił bo tydzień wcześniej byłam u niego na wizycie i mówił ze jest Ok.

Po zabiegu czułam się Ok, ale niedługo po nim pojawiły się jakieś powikłania po ZZO. Gdy wstaje dostaje takiego okropnego sztywnienia karku który mnie wykręca z bólu i napina mi się klatka piersiowa przez co ciężko mi się oddycha.
Nie ma wiec mowy abym zajęła się małym chociaż jest ze mną na sali. Myślałam ze dziś będzie lepiej ale to było tylko niespełnione marzenie …:(

Mały póki co średnio lubi moja pierś, ale jest najgrzeczniejszy dzieckiem na świecie 🤍 dziękuje Bogu za ten dar 🤍

Trzymam kciuki za Was kobietki. Bądźcie wytrwale 🤍 wierze ze każda z Was doczeka się takiego szczęścia 🤍
Synek marzenie. Gratuluję Ci z całego serca.

Zzo lubi takie psikusy płatać. Moja szwagierka też miała po nim cyrk. Nic na to nie poradzisz, i w sumie jeśli to sprawiło, że Twój syn będzie miał cudowne zdrowe życie, to te kilka koszmarnych dla Ciebie dni można łatwiej przełknąć.
Trzymaj się .

A co do piersi, jeśli zależy Ci na karmieniu to zapytaj czy mają w szpitalu położna laktacyjna lub jeszcze lepiej sama sprawdź, bo położne powiedzą Ci pewnie że one wszystkie są. Pewnie na papierze są, ale w teorii to już gorzej.
Większość dzieci w 3 dni zaczyna ładnie ssać samodzielnie, ale prawdziwa położna laktacyjna działa cuda.

Wracaj szybko do formy, eh zazdroszczę Ci tego przytulania do noworodka ♥️♥️♥️
 
Gdzieś mi ta Twoja odpowiedź zniknęła dopiero się. dokopałam :D
no to ja w takim razie nie jestem w stanie określić kiedy to się wydarzyło, nie miałam żadnych plamień a ból brzucha jak na @ towarzyszy mi od samego transferu.
A widzisz jak sama mówisz że i 3 dni to trwa to co Ty Kochana świrujesz już na starcie że jest źle, nie może być super bety jak możliwe że maleństwo zagnieździło się pare godzin np przed badaniem ;-)
No to mamy tę samą klinikę tylko ja w Warszawie, aczkolwiek zbliżamy się w wasze tereny bo planujemy przeprowadzkę na mazury w okolicach Iławy :)
Czasami myślę że wszystkie te objawy są tylko w naszej głowie, tzn dopasowujemy je sobie do okoliczności.

A ja dziś mam kryzysu dzień drugi i jestem zła na mojego doktora ,że kazał mi przyjść wczoraj na tą betę. Poszłabym normalnie 7dpt i było by jasne tak albo nie. Trzeba by było żyć dalej, a tak mam weekend z głowy.

W każdym razie
Zrobilam dziś rano test ciążowy i niczego on nie zmienił, może sprawił tylko, że straciłam resztę wiary, która odbudowalam wczoraj.
Wyszedł tam delikatny cień cienia,ale myślę że byłby on zdecydowanie bardziej wyraźny w 6dpt, a ja wczoraj miałam bhcg 2,5 więc może to wyłapalo.
Do jutra postanowiłam nie wzbudzać w sobie bez sensu nadzieji, bo troszkę mnie to zaczyna przerastać.

Jutro idę na betę i wszystko będzie jasne.
 
A ja wczoraj zrobiłam test w 5dpt , coś mnie pokusiło i wyszło tak, od wczoraj tez bałam się w to wierzyć do końca ostatnio taki test widziałam 8 lat temu i po tylu latach po setce testów znow ... ale wczoraj w nocy bardzo pokłóciłam się z mężem , bardzo ! I w sensie może nie pokłóciłam, ja z nerwami nie wytrzymałam , i pol nocy nie spałam , przepłakałam ... boje się , ze może ten stres coś przeszkodził . Przysięgam czuje , ze wariuje ... co my kobiety musimy przechodzić to wiemy tylko MY
 

Załączniki

  • IMG_4719.jpeg
    IMG_4719.jpeg
    707,3 KB · Wyświetleń: 93
Czasami myślę że wszystkie te objawy są tylko w naszej głowie, tzn dopasowujemy je sobie do okoliczności.

A ja dziś mam kryzysu dzień drugi i jestem zła na mojego doktora ,że kazał mi przyjść wczoraj na tą betę. Poszłabym normalnie 7dpt i było by jasne tak albo nie. Trzeba by było żyć dalej, a tak mam weekend z głowy.

W każdym razie
Zrobilam dziś rano test ciążowy i niczego on nie zmienił, może sprawił tylko, że straciłam resztę wiary, która odbudowalam wczoraj.
Wyszedł tam delikatny cień cienia,ale myślę że byłby on zdecydowanie bardziej wyraźny w 6dpt, a ja wczoraj miałam bhcg 2,5 więc może to wyłapalo.
Do jutra postanowiłam nie wzbudzać w sobie bez sensu nadzieji, bo troszkę mnie to zaczyna przerastać.

Jutro idę na betę i wszystko będzie jasne.
Cień cienia to tez nadzieja ❤️
 
reklama
A ja wczoraj zrobiłam test w 5dpt , coś mnie pokusiło i wyszło tak, od wczoraj tez bałam się w to wierzyć do końca ostatnio taki test widziałam 8 lat temu i po tylu latach po setce testów znow ... ale wczoraj w nocy bardzo pokłóciłam się z mężem , bardzo ! I w sensie może nie pokłóciłam, ja z nerwami nie wytrzymałam , i pol nocy nie spałam , przepłakałam ... boje się , ze może ten stres coś przeszkodził . Przysięgam czuje , ze wariuje ... co my kobiety musimy przechodzić to wiemy tylko MY
Na żywo tą drugą kreskę widać wyraźniej 🫣 zdjęcie zrobiłam zaraz po
 
Do góry