reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Cieszę się bardzo że chociaż troszkę podnoszę Cie na duchu ❤️
A widzisz to ja odrazu pomyślałam że gdy miałaś 2 podane to nic nie wyszło, a Ty masz skarbusia. Gratuluję i miliony uścisków dla maleństwa:-*
No właśnie ja teraz też ze względu na wiek (36) miałam 2, to nasza 1 próba in vitro i strasznie się boje że przez ten późny wiek jest duże ryzyko. Ale powiedziałam sobie że jak one już tam są i się zadomowią to już nie oddam i mają już nakaz pozostania ze mną;-) (zresztą transfer miałam 13 a dzień wcześniej czarny kocur przebiegł mi drogę, to musi być na szczęście:)
A po czym poczułaś że się zaimplantowaly ? W jakiej klinice sie leczycie ?
Ogromne uściski dla Ciebie ❣️
Muszą się zadomowić. Najlepiej wszystkie trzy. Jeden mój i 2 Twoje. ☺️

Jeśli chodzi o implantację to jest tak jak że wszystkimi innymi objawami. Bierzemy hormony, więc równie dobrze mogą być one wynikiem ciąży jak i przyjmowanych hormonów.

12 miałam transfer a 16 i 18 miałam plamienia bardzo delikatne, takie tylko pajączki krwi + w tym czasie dosc dziwny ból w dole brzucha.
Tylko że implantacja to długi proces , nawet 3 dniowy więc kiedy takie plamienie występuje? Na poczatku? na końcu? Ja nie wiem.

A leczenie w Invicta Gdańsk
 
reklama
Mam już wyniki. I tak jak myślałam jeszcze bardziej mnie zdezorientuja.
5dpt: bhcg 2,5
Niby jakby coś drgneło, ale mój lekarz jak zadzwonił to powiedział że na razie dla niego jest to wynik ujemny, ale że czekamy do bety w czwartek.
Ja oczywiście zrobię betę jeszcze w poniedziałek, bo nie mam ochoty do czwartku się katować.
A jak go zapytałam jak dla niego to wygląda to powiedział, że różnie jest i że mam ok 10% szansy że beta zacznie wzrastać.
Mógł chociaż powiedzieć, że 15%😭
Ach i sprawdziłam po poprzednim transferze miałam 1 weryfikację w 7dpt i miałam bhcg 27, przy dwóch zaimplantowanych zarodkach.

Tak mam 2 zaplanowane weryfikację 5 i 10 dpt. 5 dniowa blastka 3.1.1 i nie była nacinana.
Mógł tak na prawdę wogole nie opiniować - bo na czym ? Przecież , mogła odbyć się późna implantacja... 5 dzień to na prawdę szybko , ja kiedyś byłam zrugana przez mojego Doktora byłam za 7 dpt , bo to dla niego było za szybko . Trzymam kciuki mocno ❤️ a Ty musisz wierzyć 🫶🏽
 
Mógł tak na prawdę wogole nie opiniować - bo na czym ? Przecież , mogła odbyć się późna implantacja... 5 dzień to na prawdę szybko , ja kiedyś byłam zrugana przez mojego Doktora byłam za 7 dpt , bo to dla niego było za szybko . Trzymam kciuki mocno ❤️ a Ty musisz wierzyć 🫶🏽
Matko jak te Wasze słowa dają nadzieję, ale dzisiaj jakbym w twarz dostała. Teraz rozumiem dlaczego większość klinik rozpisuje weryfikację ma 7-10 a nawet 14 dpt, żeby ludzi nie doprowadzać do obłędu.

Ale teraz boję się rozbudzać w sobie nadzieję. Nie chce się znowu czuć tak jak dzisiaj. 😥
 
Cieszę się bardzo że chociaż troszkę podnoszę Cie na duchu ❤️
A widzisz to ja odrazu pomyślałam że gdy miałaś 2 podane to nic nie wyszło, a Ty masz skarbusia. Gratuluję i miliony uścisków dla maleństwa:-*
No właśnie ja teraz też ze względu na wiek (36) miałam 2, to nasza 1 próba in vitro i strasznie się boje że przez ten późny wiek jest duże ryzyko. Ale powiedziałam sobie że jak one już tam są i się zadomowią to już nie oddam i mają już nakaz pozostania ze mną;-) (zresztą transfer miałam 13 a dzień wcześniej czarny kocur przebiegł mi drogę, to musi być na szczęście:)
A po czym poczułaś że się zaimplantowaly ? W jakiej klinice sie leczycie ?
Ogromne uściski dla Ciebie ❣️
36 lat to nie jest nie wiadomo jak pozno, ja mam 39:) i póki co wszystko idzie dobrze:) No i gratuluje wyniku!:)
 
Matko jak te Wasze słowa dają nadzieję, ale dzisiaj jakbym w twarz dostała. Teraz rozumiem dlaczego większość klinik rozpisuje weryfikację ma 7-10 a nawet 14 dpt, żeby ludzi nie doprowadzać do obłędu.

Ale teraz boję się rozbudzać w sobie nadzieję. Nie chce się znowu czuć tak jak dzisiaj. 😥
Głowa do góry, jeszcze może być pieknie:)
 
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
To wszystko jest dla mnie takie nowe.
Najbardziej to się boje o męża nasienie, bo u nas jest duży problem z plemnikami. Jest ich mało, i mamy tylko 1% prawidłowych.
Ale wierzę że znajdą jakieś dobre plemniki.
Ale stres jest ogromny.
U nas był dramat z nasieniem męża, miał nawet punkcie jąder i tam nie znaleźli nic, a coś znaleźli w spermie. Z tej stymulacji mieliśmy mnóstwo zarodków, mamy córkę i podchodzimy znowu. Wiec głowa do gory
 
Cześć :) chciałam was zapytać czy szczepiłyście się na krztusiec w ciąży (zwłaszcza biorąc acard i heparynę). Mój lekarz mi odradził ze względu na to żeby nie grzebać w immunologii/nie przesadzać w ciąży, ogólnie bez konkretnego argumentu. Powiedział że szczepionka jest bezpieczna i nie ma przeciwwskazań ale na moim miejscu by się nie szczepił. Rozwalił mnie tym totalnie i nie wiem co mam robić :( jak u was?
Ja się stanowczo szczepilam na krztusiec i na grypę, będąc na acardzie. I zrobię to znowu przy kolejnej ciazy
🤦‍♀️
 
Matko jak te Wasze słowa dają nadzieję, ale dzisiaj jakbym w twarz dostała. Teraz rozumiem dlaczego większość klinik rozpisuje weryfikację ma 7-10 a nawet 14 dpt, żeby ludzi nie doprowadzać do obłędu.

Ale teraz boję się rozbudzać w sobie nadzieję. Nie chce się znowu czuć tak jak dzisiaj. 😥
Ania mi zawsze mama powtarzała że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, wiem że ciężko w takich przypadkach nie wariować ( sama też to robię ) ale postaraj się zrelaksować. Dziś piękna pogoda bierz męża na spacerek, lody, trochę słoneczka i odrazu lepiej się poczujesz.
A wynikami się nie martw, wszystko przed Wami a ja wierze że Twoja fasoleczka pięknie rośnie tylko potrzebuje spokoju i wiary mamusi :) <3
 
reklama
36 lat to nie jest nie wiadomo jak pozno, ja mam 39:) i póki co wszystko idzie dobrze:) No i gratuluje wyniku!:)
No dla mnie niby nie, ale matka natura niestety czasem się spieszy z możliwościami.
Wspaniale słyszeć że wszystko w porządku i nie póki co a już do końca tak zostanie ;-)
Dziękuje aby następne było tylko lepsze :)
 
Do góry