reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

33

A jak wychodzą nieprawidłowe kariotypy to co wtedy?
To konsultacja genetyka i mogą Wam zalecić badanie zarodków pod katem wykrywania właśnie konkretnych mutacji które te nieprawidłowe kariotypy mogę powodować. Bo 90% zarodków może być wadliwych a 10% będzie Ok i podadzą Ci wtedy tylko ten zdrowy. W ogole po tylu niepowodzeniach powinni Ci już to dawno zlecić wg mnie jeśli nie mieliście żadnej innej oczywistej przyczyny niepowodzeń. Ja miałam badanie kariotypu obowiązkowo zanim podeszłam nawet do pierwszej procedury. Badanie może nie jest super tanie (Ok 400zl jedna osoba) ale jak coś tam wyjdzie nie tak to nie ma sensu robienie in vitro w ciemno tylko wtedy konsultacje genetyczne
 
reklama
Zagłębie się w ten temat. A jak wygląda ewentualne jakieś leczenie?
Tego się nie leczy bo to są wady chromosomalne w DNA. Po prostu mozecie mieć jakies zaburzenie które u Was indywidualnie nie powoduje żadnych chorób ale w połączeniu sprawia se zarodek jest wadliwy. To jest kwestia konsultacji z genetykiem No i dyskusji jaka jest szansa ze zarodki będą prawidłowe przy takim zaburzeniu. Z tego co wiem można wtedy badać zarodki pod katem konkretnej mutacji ktora u Was może wychodzić. Ale to gdybanie na Ren moment. Zróbcie to badanie, będziecie mieć jasność czy to może być to. Na wyniki się sporo czeka (do miesiaca)
 
to zależy od wyników. Na razie zrobiłabym kariotypy, mutacje.
A u Ciebie żaden lekarz nie zasugerował tych badań wcześniej?

Tego się nie leczy bo to są wady chromosomalne w DNA. Po prostu mozecie mieć jakies zaburzenie które u Was indywidualnie nie powoduje żadnych chorób ale w połączeniu sprawia se zarodek jest wadliwy. To jest kwestia konsultacji z genetykiem No i dyskusji jaka jest szansa ze zarodki będą prawidłowe przy takim zaburzeniu. Z tego co wiem można wtedy badać zarodki pod katem konkretnej mutacji ktora u Was może wychodzić. Ale to gdybanie na Ren moment. Zróbcie to badanie, będziecie mieć jasność czy to może być to. Na wyniki się sporo czeka (do miesiaca)

Dzięki za wyjaśnienie. Pójdę w tym kierunku w takim razie i zobaczę co wyjdzie
Nikt wcześniej nie sugerował tego
 
W ogóle zauważyłam że co klinika, to inne zasady.
U mnie nie wymagają kariotypow do ivf, co jest według mnie nie zrozumiałe. Zalecają je dopiero po 2 poronieniach🤦
Tak samo chlamydia, mycoplasma i ureoplasma. Do ivf wymagaja tylko chlamydii. Ja dodatkowo zrobiłam mycoplasme i ureoplasme, i ureoplasma wyszła dodatnia. Ciągle czułam jakieś pieczenie. I lekarz powiedział że antybiotyk dostanę dopiero przed transferem. 🤦 Czemu dopiero wtedy, a nie już teraz? Nie rozumiem tego w ogóle.
Chyba pójdę do jakiegoś gina, aby jednak już teraz zacząć kurację, żeby się tego pozbyć do transferu.
Podejście lekarzy czasami jest po prostu dziwne.
 
Dzięki za wyjaśnienie. Pójdę w tym kierunku w takim razie i zobaczę co wyjdzie
Nikt wcześniej nie sugerował tego

BarfZo mi przykro ze się nie udało 🙁

Jeśli mogę doradzić … to zaczęłabym od zmiany lekarza i kliniki …
Jeśli po tylu transferach i nie udanych próbach lekarz nie kieruje Was na dodatkowe badania czy dalsza diagnostykę to jakiś żart i kpina z jego strony …
Przede wszystkim po tylu nieskutecznych próbach konieczna wizyta u immunologa , tak jak dziewczyny piszą zrobić kariotyp i swoj i męża , badania na zespół antyfosfolipidowy , trombofilie , histeroskopia tez nie zaszkodzi .
Dziewczyny robią multum badań już po 2 nie udanych próbach … u Was nic zupełnie lekarz nie proponował ? Nie zmieniał przy podejściu do transferu ?
 
BarfZo mi przykro ze się nie udało 🙁

Jeśli mogę doradzić … to zaczęłabym od zmiany lekarza i kliniki …
Jeśli po tylu transferach i nie udanych próbach lekarz nie kieruje Was na dodatkowe badania czy dalsza diagnostykę to jakiś żart i kpina z jego strony …
Przede wszystkim po tylu nieskutecznych próbach konieczna wizyta u immunologa , tak jak dziewczyny piszą zrobić kariotyp i swoj i męża , badania na zespół antyfosfolipidowy , trombofilie , histeroskopia tez nie zaszkodzi .
Dziewczyny robią multum badań już po 2 nie udanych próbach … u Was nic zupełnie lekarz nie proponował ? Nie zmieniał przy podejściu do transferu ?

Narazie pójdę do innego lekarza w tej samej klinice i zobaczę co mi powie. Ewentualnie pójdę na konsultację jeszcze do innej kliniki.

Z badań miałam takie podstawowe histeroskopie, z tych genetycznych też robilam test właśnie na tą trombofilie z tego co pamiętam. Teraz przed tym transferem ponawiałam test UMA i miałam podany wlew przed transferem bo wyszło, że miałam za dużo skurczy w macicy.

Raz nam się udało prawie do 6 tygodnia, że się rozwijał zarodek a później było poronienie.
 
Narazie pójdę do innego lekarza w tej samej klinice i zobaczę co mi powie. Ewentualnie pójdę na konsultację jeszcze do innej kliniki.

Z badań miałam takie podstawowe histeroskopie, z tych genetycznych też robilam test właśnie na tą trombofilie z tego co pamiętam. Teraz przed tym transferem ponawiałam test UMA i miałam podany wlew przed transferem bo wyszło, że miałam za dużo skurczy w macicy.

Raz nam się udało prawie do 6 tygodnia, że się rozwijał zarodek a później było poronienie.
Przykro mi 🙁

Wiem ze jest ciężko … ale nie poddawajcie się ✊🏻✊🏻✊🏻 oby nowy lekarz miał na was skuteczny sposób 🤞🏻🤞🏻🤞🏻
 
reklama
Dziewczyny no i dupa 😭😭 beta spadła na 1.18 😭😭 to był 7 transfer ii nie mam pomysłów co dalej 😭
O nie a z taką nadzieja czekałam na ten Twój wynik 😣
Bardzo mi przykro kochana. 💔
Złości mnie takie beztroskie podejście lekarzy. Oni są od tego, żeby znaleźć dla nas rozwiązania a nie żeby czekać aż my same wymusiły na nich badania. Tyle niepotrzebnego stresu dla Ciebie :angry:😡
 
Do góry