reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć dziewczyny. Chcialam o cos zapytac. Czy po punkcji dzwonili do Was z kliniki z informacją czy Wasze komóreczki się dzielą ? Miałam punkcje w środę. W czwartek tylko lekarka zadzwoniła i powiedziała ile pobrali i ile się zaplodnilo. Plan byl taki ze chcą je trzymać do 5 doby i jeśli przeżyją to będą mrozic. Transfer byłby w przyszłym cyklu. Dziś poniedziałek i cisza. Cała w nerwach jestem. Jak to u Was wyglądało?
To zależy od kliniki, u mnie dzwonią prawie codziennie, ale czasem cisza jest lepsza. Nie martw się dziś przypada 5- ta doba to dziś albo najpóźniej jutro zadzwonią😉
 
Wypadanie włosów po ciąży jest fizjologiczne
Zdaję sobie sprawę. Natomiast w ciąży byłam 4 razy i tylko po tej jednej gubiłam włosy w ilościach tak przerażających. W pozostałych - w stopniu niebudzącym mojego niepokoju. Moja mama opowiadała, że po ciąży że mną zrobiły jej się aż zakola, a na czubku głowy miała takie jakby prześwity. Także fizjologia fizjologią, ale i moja mama i ja doswiadczylysmy jakiegoś wariactwa hormonalnego, które skutkowały gubieniem włosów w tak duzych ilościach.
 
Już nie chciałam pisać , bo czuje się przybita. Mój transfer odbył się 4 luty ( 5 dniowa blatocysta), w piątek tj 6 dpt zaobserwowałam plamienie bardzo delikatne , poszłam zrobić betę 7 dpt - nie wyszła. Dziś mam 9 dpt i plamienie już bardziej przypomina krwawienie - okres. Wstałam rano zrobiłam siakańca - nie wyszedł. Gdzieś z tylu głowy miałam nadzieje , ze to będzie implantacyjne , ale moj ból brzucha mówi zupełnie co innego. Przy poprzednich dwóch transferach nie miałam w ogóle plamienia , a okres przyszedł dopiero po odstawieniu leków, a tu w trakcie.... sama nie wiem co myśleć
Ja też dostawałam okresu mimo brania progesteronu, dużo osób pisało, że to niemożliwe. Dopiero przy trzecim transferze lekarka zwróciła uwagę, że może być to niedomoga fazy lutealnej i po transferze dostałam decapeptyl (7 dpo/2 dni po transferze). Od tej pory jal przyjmowałam progesteron to nie dostawałam okresu mimo niepowodzeń. Trzymaj się!
 
Ja też dostawałam okresu mimo brania progesteronu, dużo osób pisało, że to niemożliwe. Dopiero przy trzecim transferze lekarka zwróciła uwagę, że może być to niedomoga fazy lutealnej i po transferze dostałam decapeptyl (7 dpo/2 dni po transferze). Od tej pory jal przyjmowałam progesteron to nie dostawałam okresu mimo niepowodzeń. Trzymaj się!
Dziękuje , właśnie pisałam w 6dpt do lekarza , ze mam plamienie i martwię się , ze to okres , on na to "to mało prawdopobne". A jednak , dziś w 9dpt jak mu powiedziałam , ze się nasiliło i jestem pewna , ze to okresowe krwawienie - kazał zrobić mi betę i wysłać mu wynik. Choć to tylko formalność , znam swój organizm , zrobiłam i czekam. Te transfery kosztują nas kobiety tyle nerwow, to mój trzeci , i choć mam jeszcze 4 mrozaczki, czuje się tak rozbita , ze sił mi brak . Huśtawka nastrojów , nerwy , i przyjmowanie tych wszystkich leków ... to dla mnie już tak wiele ...
 
Dziękuje , właśnie pisałam w 6dpt do lekarza , ze mam plamienie i martwię się , ze to okres , on na to "to mało prawdopobne". A jednak , dziś w 9dpt jak mu powiedziałam , ze się nasiliło i jestem pewna , ze to okresowe krwawienie - kazał zrobić mi betę i wysłać mu wynik. Choć to tylko formalność , znam swój organizm , zrobiłam i czekam. Te transfery kosztują nas kobiety tyle nerwow, to mój trzeci , i choć mam jeszcze 4 mrozaczki, czuje się tak rozbita , ze sił mi brak . Huśtawka nastrojów , nerwy , i przyjmowanie tych wszystkich leków ... to dla mnie już tak wiele ...
Wiem, rozumiem Cię i to bardzo. Dziś masz nerwy, ale niedługo Ci przejdzie, zobaczysz! Dużo zdrówka i siły ❤️
 
reklama
Dziękuje , właśnie pisałam w 6dpt do lekarza , ze mam plamienie i martwię się , ze to okres , on na to "to mało prawdopobne". A jednak , dziś w 9dpt jak mu powiedziałam , ze się nasiliło i jestem pewna , ze to okresowe krwawienie - kazał zrobić mi betę i wysłać mu wynik. Choć to tylko formalność , znam swój organizm , zrobiłam i czekam. Te transfery kosztują nas kobiety tyle nerwow, to mój trzeci , i choć mam jeszcze 4 mrozaczki, czuje się tak rozbita , ze sił mi brak . Huśtawka nastrojów , nerwy , i przyjmowanie tych wszystkich leków ... to dla mnie już tak wiele ...
Wiem Kochana, że to takie ciężkie. Najważniejsze, że masz jeszcze 4 mro9zaki, to aż 4 szanse! Każde niepowodzenie przybliża Cię do spełnienia marzenia.
Zastanawia mnie tylko to, że 2 razy nie miałaś okresu przy przyjmowaniu proga. Ale serio wspomnij lekarzowi o tym - ja już później do 3 transferów miałam ten gonapeptyl/decapeptyl.
 
Do góry