Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Żałuję, że teraz tak nie zrobiłam, przy drugim podejściu. Już "po ptaszkach", ale dzięki za opinie. Zarodki były z jednej "punkcji"?Cześć
Lekarz ma rację - efektywnosc podobna, ale myślę że dobrze kombinujesz i dla własnego spokoju transferuj teraz na naturalnym. Ja akurat jestem takim przypadkiem, gdzie transfery na cyklu sztucznym kończyły się niepowodzeniem, a na naturalnym - ciąża.
Mi lekarz tłumaczył że każda kobieta rodzi się z określoną rezerwą jajnikową. Z biegiem lat ona naturalnie się zmniejsza, dlatego jedne kobiety mają menopauzę po 50 tce, inne po 60 tce. A mojej koleżanki znajoma przeszła menopauzę już po 30 stce
Wiesz, to był dopiero drugi transfer przeprowadzony na cyklu sztucznym. Jak nie miałaś badanych zarodków to ciężko było po pierwszym transferze dopatrywać się problemu w sposobie transferu, jednak najczęstszą przyczyną niepowodzeń jest zarodek sam w sobie. Nie zaluj, bo nie mozesz sobie nic zarzucic
Jak to piszą dziewczyny - trzeba po prostu trafić 'na ten zarodek'.
albo choruje na pcos - nigdy nie miała owulacji a amh w wieku 30 kilku lat jest takie wysokie jak w dniu urodzenia się. Moje amh w wieku 50 lat i wyżej będzie wysokie mimo ze nigdy nie będę mieć owulacji. W sumie to nigdy nie dojdzie do zera. Ciekawe jak przejdę menopauzęMi lekarz tłumaczył że każda kobieta rodzi się z określoną rezerwą jajnikową. Z biegiem lat ona naturalnie się zmniejsza, dlatego jedne kobiety mają menopauzę po 50 tce, inne po 60 tce. A mojej koleżanki znajoma przeszła menopauzę już po 30 stce
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Wiele kobiet doświadcza trudów na tej" ważnej drodze, ale widać szczęśliwe zakończenia (a właściwie to dopiero poczatkiWiesz, to był dopiero drugi transfer przeprowadzony na cyklu sztucznym. Jak nie miałaś badanych zarodków to ciężko było po pierwszym transferze dopatrywać się problemu w sposobie transferu, jednak najczęstszą przyczyną niepowodzeń jest zarodek sam w sobie. Nie zaluj, bo nie mozesz sobie nic zarzucic
Moje transferowane zarodki nie były z jednej punkcji. Mam za sobą 2 pełne procedury, z których uzyskaliśmy 8 zarodków (po 4 z kazdej z procedur). 6 z nich były transferowane, 4 - na cyklu naturalnym i te dały ciążę. Pierwszy Synek zmarł po porodzie, jedną ciążę poroniłam na wczesnym etapie. 2 ciąże zakończyły się szczęśliwie - mam córeczkę i synka
Czy dobrze rozumiem, że nie masz więcej mrozaczkow I będziesz od nowa podchodzić do procedury?
). Gratuluję synka i córeczki.
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Wiele kobiet doświadcza trudów na tej" ważnej drodze, ale widać szczęśliwe zakończenia (a właściwie to dopiero poczatki
Tak. Nie mam więcej zarodkow z tej procedury. Dziś 6dpt, test z moczu łysy jak nie wiem, jak w środę będzie podobnie to tylko w czwartek krew dla kliniki i odstawiam leki. Ale ja już wiem...niestety.
Czy warto odczekać miesiąc przed punkcja? Ja swoją owulację to w listopadzie miałam, cały czas leki...
Ja miałam Wszyatkie zarodki 5.1.1 - Wszyatkie chore ( wiek 38)
Ja miałam takie kłucie, poszłam do lekarza tego samego dnia - skracajaca szyjka macicy. Nie czekaj, idz do lekarza dzisiaj, koniecznie. Wylądowałam w szpitalu, sterydy na płuca, kroplówki na wyciszenie macicy.
