reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
DZIEWCZYNY... ja powiem CHOLERA JASNA!!!!!! CO JEST DO DIABŁA??? jakaś znów zła passa??? ja pierdziele, brak słów...i gdzie jest nasz Bóg?? gdzie sprawiedliwość??...:( Sylwia, bardzo mi przykro, martaczi... nie poddawajcie się :(
 
kurde dziewczyny co tutaj się dzieje:( martaczi :(:(:(
wiem, że wszystkie tyle przeszłyście i już dawno powinno Wam się udać. Aż mi się nie chce podchodzić do żadnej procedury:(
O tym scratchingu w takim razie nie mam co myśleć bo juz 20dc i nie brałam luteiny bo na antykach byłam więc owu też nie było:(
 
Witajcie, mam takie pytanie o in vitro do tych dziewczyn, którym udało się zajść w ciążę - co robicie z tymi pozostałymi zamrożonymi zarodeczkami potem? Jakie są możliwości działania, jeśli o nie chodzi??
 
Martaczi, Sylwia, po rany jak mi przykro......brak słów....

Martka, maluszek juz ma cm o rany to ładnie ja we wtorek mam usg, mam nadzieje ze wszystko ok, martwię sie...bo tez mną częste bóle i klucia mimo brania magneB6 i Nospy...
 
Dzień dobry dziewczynki

Oletka, Sylwia 1985
bardzo mi przykro....aż się popłakałam :( wiem jaki smak ma porażka

Dziękuję dziewczyny, że trzymałyście kciuki i za przesłane fluidki... Przydadzą się, bo nie mam najlepszych wiadomości udało się uzyskać tylko 5 komórek (nawet lekarz był zdziwiony) bo pęcherzyków był 13... Na dodatek mój poziom TSH wzrósł do 2,7 :/ Dziś jestem wściekła, rozżalona i mam już dość... Mam nadzieję, że uda się embriologom dokonać cudu i będą chociaż dwa zarodki. Jeszcze raz dziękuję za fluidki i pozdrawiam.
 
Martaczi - przykro :-( zbieraj siły na kolejną walkę.

dagnes - no ja też się zastanawiam gdzie jest Bóg, mam wrażenie, że o niektórych to sobie zapomniał :wściekła/y:

Buziulek - nic się nie martw, mnie też 5 pobrali i 4 się zapłodniły :tak:

Joasia2906 - a Ty to powinnaś dostać lanie. Mam wrażenie, że swoje crio spisałaś na straty. Przestań wypisywać te głupoty i zacznij wierzyć w swoje maleństwa :tak:
 
reklama
Martaczi przepraszam, że dopiero teraz Ci odpisuje. Moja beta w 7dpt chyba 1,2 w 8dpt ok 5, w 10 dpt 17, w 14dpt 85 no i dzisiaj niestety 29. Mnie się wprawdzie nie udało ale lekarz dawał mi na prawdę duże szanse i był dzisiaj autentycznie zaskoczony, że beta spadła. Powiedział mi też, że mają wiele pacjentek z niską betą, która potem się rozkręca i wszystko jest w porządku. Zaciskam kciuki do czerwoności za Twoją jutrzejszą powtórkę!!! Bądź dobrej myśli bo Twoja beta wskazuje, że coś się przecież zadziało dobrego :)

Sylwia oczywiście za Ciebie kciukasy też zaciśnięte z całych sił!!! Mam dobre przeczucia co do jutrzejszego testowania :)

Joasia
jeśli chodzi o dawcę to myśleliśmy o tym od samego początku. Temat wyszedł od mojego męża. Mój miejscowy ginekolog też uważał,że to będzie najlepsze rozwiązanie. Niestety pojechaliśmy na konsultację do bardzo znanego prof. z Łodzi, który zlecił masę niepotrzebnych i bardzo drogich badań ( które już wcześniej robiliśmy) to powiedział do mojego męża: " dlaczego chce Pan wychowywać cudze dziecko skoro może Pan mieć swoje? Wystarczy tylko próbować, próbować i jeszcze raz próbować!!" No i tak próbujemy 6 rok. Z Łodzi trafiliśmy do Invicty ze względu na PGD. Niestety po badaniach prawie żaden zarodek nie nadaje się do transferu. Po ostatniej nieudanej próbie mąż był wręcz zdecydowany na dawcę ale ja postanowiłam, że spróbujemy ostatni raz. Jak widać prawie się udało... nie wiem czy mąż będzie teraz zdecydowany na dawcę skoro byliśmy tak blisko.

Wszystkim dziewczynom jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie. Jesteście bezcenne!!!

Do kolejnego in vitro z PGD raczej nie podejdziemy. W naszym przypadku szanse powodzenia są zbyt małe a koszty zbyt wysokie. Na dawce zdecydujemy się tylko jeśli mąż do tego dojrzeje, sam z tym wyjdzie i będzie pewny swojej decyzji.
Ja bardzo chciałabym być mamą ale nie za wszelką cenę. Może akurat na tym forum nie powinnam tego pisać ale ja naprawdę wyobrażam sobie życie bez dzieci ( wiem, że mój mąż też). Obiecałam sobie, że zrobię wszystko co mogę żeby spełnić to marzenie ale nie kosztem całego swojego życia. Dostałam nieźle po tyłku od życia. Mnie i mojej rodzinie przytrafiały się wręcz absurdalne tragedie i wiem, że najważniejsze jest po prostu żyć i być zdrowym. Jeśli nie uda nam się być rodzicami to przehulamy cały majątek na podróże i założymy hodowle kotów żeby miał nas kto zjeść jak umrzemy :)
podziwiam cie za takie podejscie i sama juz pomalu tak zaczynam myslec a jeszcze nawet nie ruszylismy z ivf

DZIEWCZYNY... ja powiem CHOLERA JASNA!!!!!! CO JEST DO DIABŁA??? jakaś znów zła passa??? ja pierdziele, brak słów...i gdzie jest nasz Bóg?? gdzie sprawiedliwość??...:( Sylwia, bardzo mi przykro, martaczi... nie poddawajcie się :(

swiete słowa kurna co tu sie dzieje
 
Do góry