reklama
martka273
Fanka BB :)
martaczi przykro mi...:-(
dagnes78
Fanka BB :)
DZIEWCZYNY... ja powiem CHOLERA JASNA!!!!!! CO JEST DO DIABŁA??? jakaś znów zła passa??? ja pierdziele, brak słów...i gdzie jest nasz Bóg?? gdzie sprawiedliwość??... Sylwia, bardzo mi przykro, martaczi... nie poddawajcie się
kurde dziewczyny co tutaj się dzieje martaczi
wiem, że wszystkie tyle przeszłyście i już dawno powinno Wam się udać. Aż mi się nie chce podchodzić do żadnej procedury
O tym scratchingu w takim razie nie mam co myśleć bo juz 20dc i nie brałam luteiny bo na antykach byłam więc owu też nie było
wiem, że wszystkie tyle przeszłyście i już dawno powinno Wam się udać. Aż mi się nie chce podchodzić do żadnej procedury
O tym scratchingu w takim razie nie mam co myśleć bo juz 20dc i nie brałam luteiny bo na antykach byłam więc owu też nie było
Dzień dobry dziewczynki
Oletka, Sylwia 1985 bardzo mi przykro....aż się popłakałam wiem jaki smak ma porażka
Dziękuję dziewczyny, że trzymałyście kciuki i za przesłane fluidki... Przydadzą się, bo nie mam najlepszych wiadomości udało się uzyskać tylko 5 komórek (nawet lekarz był zdziwiony) bo pęcherzyków był 13... Na dodatek mój poziom TSH wzrósł do 2,7 :/ Dziś jestem wściekła, rozżalona i mam już dość... Mam nadzieję, że uda się embriologom dokonać cudu i będą chociaż dwa zarodki. Jeszcze raz dziękuję za fluidki i pozdrawiam.
Oletka, Sylwia 1985 bardzo mi przykro....aż się popłakałam wiem jaki smak ma porażka
Dziękuję dziewczyny, że trzymałyście kciuki i za przesłane fluidki... Przydadzą się, bo nie mam najlepszych wiadomości udało się uzyskać tylko 5 komórek (nawet lekarz był zdziwiony) bo pęcherzyków był 13... Na dodatek mój poziom TSH wzrósł do 2,7 :/ Dziś jestem wściekła, rozżalona i mam już dość... Mam nadzieję, że uda się embriologom dokonać cudu i będą chociaż dwa zarodki. Jeszcze raz dziękuję za fluidki i pozdrawiam.
Martaczi - przykro :-( zbieraj siły na kolejną walkę.
dagnes - no ja też się zastanawiam gdzie jest Bóg, mam wrażenie, że o niektórych to sobie zapomniał
Buziulek - nic się nie martw, mnie też 5 pobrali i 4 się zapłodniły
Joasia2906 - a Ty to powinnaś dostać lanie. Mam wrażenie, że swoje crio spisałaś na straty. Przestań wypisywać te głupoty i zacznij wierzyć w swoje maleństwa
dagnes - no ja też się zastanawiam gdzie jest Bóg, mam wrażenie, że o niektórych to sobie zapomniał
Buziulek - nic się nie martw, mnie też 5 pobrali i 4 się zapłodniły
Joasia2906 - a Ty to powinnaś dostać lanie. Mam wrażenie, że swoje crio spisałaś na straty. Przestań wypisywać te głupoty i zacznij wierzyć w swoje maleństwa
reklama
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
podziwiam cie za takie podejscie i sama juz pomalu tak zaczynam myslec a jeszcze nawet nie ruszylismy z ivfMartaczi przepraszam, że dopiero teraz Ci odpisuje. Moja beta w 7dpt chyba 1,2 w 8dpt ok 5, w 10 dpt 17, w 14dpt 85 no i dzisiaj niestety 29. Mnie się wprawdzie nie udało ale lekarz dawał mi na prawdę duże szanse i był dzisiaj autentycznie zaskoczony, że beta spadła. Powiedział mi też, że mają wiele pacjentek z niską betą, która potem się rozkręca i wszystko jest w porządku. Zaciskam kciuki do czerwoności za Twoją jutrzejszą powtórkę!!! Bądź dobrej myśli bo Twoja beta wskazuje, że coś się przecież zadziało dobrego
Sylwia oczywiście za Ciebie kciukasy też zaciśnięte z całych sił!!! Mam dobre przeczucia co do jutrzejszego testowania
Joasia jeśli chodzi o dawcę to myśleliśmy o tym od samego początku. Temat wyszedł od mojego męża. Mój miejscowy ginekolog też uważał,że to będzie najlepsze rozwiązanie. Niestety pojechaliśmy na konsultację do bardzo znanego prof. z Łodzi, który zlecił masę niepotrzebnych i bardzo drogich badań ( które już wcześniej robiliśmy) to powiedział do mojego męża: " dlaczego chce Pan wychowywać cudze dziecko skoro może Pan mieć swoje? Wystarczy tylko próbować, próbować i jeszcze raz próbować!!" No i tak próbujemy 6 rok. Z Łodzi trafiliśmy do Invicty ze względu na PGD. Niestety po badaniach prawie żaden zarodek nie nadaje się do transferu. Po ostatniej nieudanej próbie mąż był wręcz zdecydowany na dawcę ale ja postanowiłam, że spróbujemy ostatni raz. Jak widać prawie się udało... nie wiem czy mąż będzie teraz zdecydowany na dawcę skoro byliśmy tak blisko.
Wszystkim dziewczynom jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie. Jesteście bezcenne!!!
Do kolejnego in vitro z PGD raczej nie podejdziemy. W naszym przypadku szanse powodzenia są zbyt małe a koszty zbyt wysokie. Na dawce zdecydujemy się tylko jeśli mąż do tego dojrzeje, sam z tym wyjdzie i będzie pewny swojej decyzji.
Ja bardzo chciałabym być mamą ale nie za wszelką cenę. Może akurat na tym forum nie powinnam tego pisać ale ja naprawdę wyobrażam sobie życie bez dzieci ( wiem, że mój mąż też). Obiecałam sobie, że zrobię wszystko co mogę żeby spełnić to marzenie ale nie kosztem całego swojego życia. Dostałam nieźle po tyłku od życia. Mnie i mojej rodzinie przytrafiały się wręcz absurdalne tragedie i wiem, że najważniejsze jest po prostu żyć i być zdrowym. Jeśli nie uda nam się być rodzicami to przehulamy cały majątek na podróże i założymy hodowle kotów żeby miał nas kto zjeść jak umrzemy
DZIEWCZYNY... ja powiem CHOLERA JASNA!!!!!! CO JEST DO DIABŁA??? jakaś znów zła passa??? ja pierdziele, brak słów...i gdzie jest nasz Bóg?? gdzie sprawiedliwość??... Sylwia, bardzo mi przykro, martaczi... nie poddawajcie się
swiete słowa kurna co tu sie dzieje
Podziel się: