To wszystko zależy z czym będzie Ci się łatwiej zmierzyć. Z jednej strony możesz dzień dłużej żyć w "bańce" jeśli nie chcesz się jutro stresować, ale czy na prawdę będziesz w stanie szczerze o tym zapomnieć i świętować rocznicę? Ja bym poszła na betę. Obrałabym takie myślenie że nie ważne kiedy zrobie betę to wynik będzie jaki będzie i dzisiaj jutro lub pojutrze tego nie zmieni. Przyjęłam taki sposób myślenia (chociaż do dzisiaj oczywiście bywa ciężko) po kilku stratach i rozczarowaniach bielą, i u mnie akurat sprawdza się najlepiej.
trzymam kciuki!
Postanowiłam że jednak jutro rano pojadę na bete, co będzie to będzie a w 7dpt już coś powinno wyjść jak ma się udać, a ze stratą w razie 'w' będę musiała się znowu pogodzić...