Aktualnie jestem w klinice Bocian w Szczecinie. Mam 31 lat. Poprzednio byłam w klinice Vitrolive gdzie lekarz zasugerował ze jeśli mamy pieniądze to lepiej wziąć ta opcje.
Gdy trafiliśmy do nowej kliniki lekarz powiedział, ze takie badanie ma sens gdy jest się po 40 i gdy badania genetyczne wyszły niepoprawne.
W innym przypadku samo nacięcie zarodka powoduje ze jest on słabszy i daje mniejsze szanse na implantację, dlatego u młodych kobiet raczej się tego nie stosuje.
U nas wyszły jakieś braki w chromosomach i albo nie doszłoby do implantacji albo bym szybko poroniła. Lekarz mi tłumaczył, ze gdyby była powtarzalność w zarodkach złych wyników to może jeszcze by się skusił, ale to co wyszło nam wychodzi każdej kobiecie starającej się o dziecko naturalnie gdy dochodzi do poronienia.
I lekarz nam sugerował abyśmy tego nie brali bo tak jak in vitro dajmy daje szanse na powodzenie na 50% to przy badaniu zarodka to spada o 20-30% wiec zostaje tylko 20-30% szans na powodzenie
Jasne ze wtedy nie cierpiałam psychicznie i lepiej to wszystko znosiłam
Ale wole chyba próbować i cierpieć ale mieć większe szanse tymbardziej ze jestem młoda i lekarz nie widzi powodow abyśmy płacili więcej