reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
I żadnych objawow wcześniej ani przeczucia ze się udało ?
Ciesz się , bo się udało 🥰
Nic kompletnie zero objawow ani żadnego przeczucia byłam wręcz pewna że pewnie nic z tego i będę musiała badać immunologie a tu takie coś. Pierwszy raz w życiu widzę taka betę zawsze było poniżej 1,2. Życzę każdej z Was takiego zaskoczenia ✊😘
 
Aktualnie jestem w klinice Bocian w Szczecinie. Mam 31 lat. Poprzednio byłam w klinice Vitrolive gdzie lekarz zasugerował ze jeśli mamy pieniądze to lepiej wziąć ta opcje.
Gdy trafiliśmy do nowej kliniki lekarz powiedział, ze takie badanie ma sens gdy jest się po 40 i gdy badania genetyczne wyszły niepoprawne.
W innym przypadku samo nacięcie zarodka powoduje ze jest on słabszy i daje mniejsze szanse na implantację, dlatego u młodych kobiet raczej się tego nie stosuje.

U nas wyszły jakieś braki w chromosomach i albo nie doszłoby do implantacji albo bym szybko poroniła. Lekarz mi tłumaczył, ze gdyby była powtarzalność w zarodkach złych wyników to może jeszcze by się skusił, ale to co wyszło nam wychodzi każdej kobiecie starającej się o dziecko naturalnie gdy dochodzi do poronienia.

I lekarz nam sugerował abyśmy tego nie brali bo tak jak in vitro dajmy daje szanse na powodzenie na 50% to przy badaniu zarodka to spada o 20-30% wiec zostaje tylko 20-30% szans na powodzenie

Jasne ze wtedy nie cierpiałam psychicznie i lepiej to wszystko znosiłam
Ale wole chyba próbować i cierpieć ale mieć większe szanse tymbardziej ze jestem młoda i lekarz nie widzi powodow abyśmy płacili więcej
Zacznijmy od tego czy Bocian w Szczecinie ma w ogóle opcje badania zarodków? Bo z mojego doświadczenia odradzają to tam gdzie sami tego nie badają no ale to już inna bajka.
To badanie to bardzo indywidualna sprawa. Ja nie wnikam że to jest dobre czy złe. My wybraliśmy tę opcję ze względu na wiek choć mamy poprawne badania kariotypów jesteśmy zdrowi i np w innej klinice nie widzieli wskazań do badania i nie chcieli badać dlatego się na tą klinikę nie zdecydowaliśmy.
To każdy dla siebie musi zdecydować. Mi jeden lekarz też radził że jeśli dziecko się okaże chore można usunąć przecież za granicą. Jakby to była wadliwa rzecz.
Mnie tylko poruszył ten wskaźnik szans że spadają 50% bo ja nigdy takich statystyk nie słyszałam.
 
Po części się zgodzę … jednak zbyt długo tu siedzę i zbyt dużo histori przebadanych zarodków niestety źle zakończonych czytałam . Tak czy siak decyzja leży po stronie rodziców i lekarza . Jeśli kogoś stać , boi się ryzyka , wiek i lekarz sugeruje badanie to jak najbardIej jestem za . Jeśli ktoś jednak tego nie robi z różnych przyczyn to ma do tego prawo i nie nam to osądzać 😉
O to ciekawe, podaj proszę konkretny przykład. Bo rozumiem, że przebadany zarodek okazał się chorym dzieckiem, tak?
Sama zanim zdecydowałam się na takie badanie dużo szukałam takich przypadków i nic nie znalazłam.
 
Zacznijmy od tego czy Bocian w Szczecinie ma w ogóle opcje badania zarodków? Bo z mojego doświadczenia odradzają to tam gdzie sami tego nie badają no ale to już inna bajka.
To badanie to bardzo indywidualna sprawa. Ja nie wnikam że to jest dobre czy złe. My wybraliśmy tę opcję ze względu na wiek choć mamy poprawne badania kariotypów jesteśmy zdrowi i np w innej klinice nie widzieli wskazań do badania i nie chcieli badać dlatego się na tą klinikę nie zdecydowaliśmy.
To każdy dla siebie musi zdecydować. Mi jeden lekarz też radził że jeśli dziecko się okaże chore można usunąć przecież za granicą. Jakby to była wadliwa rzecz.
Mnie tylko poruszył ten wskaźnik szans że spadają 50% bo ja nigdy takich statystyk nie słyszałam.
ja też Szczecin ale Vitrolive 😁
 
O to ciekawe, podaj proszę konkretny przykład. Bo rozumiem, że przebadany zarodek okazał się chorym dzieckiem, tak?
Sama zanim zdecydowałam się na takie badanie dużo szukałam takich przypadków i nic nie znalazłam.
Źle zrozumiałaś.... chodzi mi o historie z przebadanymi zarodkami które niestety do ciazy niedoprowadziły , czasem były z nich biochemy a nawet puste jaja płodowe ... oczywiście były i te szczesliwe historie ale śmiało można porównać szczęśliwe zakończenia do tych z nie przebadanymi zarodkami .
Powtarzam raz jeszcze ... Jak ktoś chce badac , musi , ma wskazania , ma takie możliwości to jak najbardziej niech bada od podejmowania takich decyzji jesteśmy my rodzice i lekarze 😉 tyle ...
 
reklama
Do góry