reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Oletka nie trać wiary - jeśli czytałaś forum to na pewno pamiętasz Pingwinka - dla niej również lekarz już mówił,że nic z tego nie będzie - i nie miał racji! nie można każdej z nas przypisać do szablonu - ja wierzę,że bedzie dobrze :tak:

Ikasia gratuluje :-)
 
reklama
avocado u mnie cała majówka była zimna i deszczowa. Najzabawniejsze jest to , że to mój pierwszy urlop jaki w życiu miałam. Dzięki bogu już się kończy. Ja już świruję na tym wolnym i mam dość siedzenie/leżenia. Jutro do pracy, a od poniedziałku wracam na normalne obroty.

Dzisiaj zebrało mi się na wspomnienia. Gdybym nie straciła tamtej ciąży, to dzisiaj zaczynałabym 15 tydzień. Jakoś do dzisiaj mi ciężko się z tym wszystkim pogodzić, a teraz też nie mam zbyt dobrych myśli po tym transferze.
 
Witajcie Robaczki moje kochane

U mnie za oknem iście nie majówkowo.
I nie wiem, czy zaraz nie lunie. A miało być tak pięknie.
Tymczasem, na poprawę humoru - tęcza,
która można mieć w każdej chwili i na zawołanie
:-)
Mimo wszystko MIŁEGO DNIA

stylowi_pl_plakaty-i-obrazy_3438290.jpg
 
Sylwia, ​odgoń czarne myśli i nie wracaj do przeszłości. Powiedz, co to da, takie rozpamiętywanie i rozdrapywanie ran?!
Szczególnie w Twoim stanie!!! Musisz myśleć pozytywnie. Musisz!!!
108_118_image.jpg
 
Sylwia i wszystkie inne niedowiarki!!!!


​Jeśli nie potraficie uwierzyć i odgnić czarnych myśli,
to proponuję wydrukować sobie poniższy obrazek.
Powieście go w przynajmniej w kilku miejscach w domu,
tak, żeby się utrwalił.
Mam nadzieję,
że wtedy nie będziecie już miały więcej wątpliwości.

654f376b7e.png
 
Sylwia odgon zle mysli....ja wczoraj po transferze tez mialam zle mysli, ze pewnie znowu sie nie uda...ale tak nie mozna...I od dzisiaj tylko pozytywne nastawienie...tlumacze sobie ze muszę wierzyc w mojego maluszka ...I byc radosną, zeby on wyczul ze u mamusi jest wesoło:):)
 
reklama
Cześć dziewczyny :-)

tak sobie czytam,że pojawiły się u Was czarne myśli po transferze... bo jest strach,że się znowu nie uda ... i tak poprzypominałam sobie moje ostatnie odczucia, kiedy do mojego brzuszka trafiły moje bąble, i być może to dziwne, bo przeciesz i mnie spotkały porażki, łzy, ból, a wtedy czułam się szczęśliwa, ale to myślę zasługa mojego męża, on robił tak dużo, abym się dobrze czuła, choć czasem mnie złościł, jak nie było go przy mnie gdy już można było mnie zabrać po punkcji, a on zniknął, bo się gdzieś zaczytał z gazetą i się okazało,że godzinę liczył od swojego wyjścia ode mnie, a nie od po zabiegu i przyszedł później... w drodze do Gdańska był korek, remont drogi i mąż zgasił samochód, a gdy wreszcie można było jechać to się okazało,że nic nie działa! nie ma prądu, nie możemy nawet włączyć awaryjnych, strach wysiąść bo nas rozjadą, ja chyba zbladłam, a on ze spokojem, że zaraz zoboczymy co się stało... i naprawił ( jakimś cudem spadły kable z akumulatora, nawet nie chce myśleć jakby to się stało jak pędzimy ponad 140...) ... i zdążyliśmy. Po transferze dostałam od niego cudna branzoletkę z serduszkiem, a potem zjedliśmy smaczny obiad, na zakończenie dnia podpisaliśmy umowę kupna działki, a później trzeba było się rozstać i zostałam sama z bąblami ... wtedy napisałam:

...patrzę na te zdjęcia i wierzę, że są ze mną i będą już na zawsze , mój mąż nadał im wczoraj imiona tak więc jakże mogłoby być inaczej?....

Nigdy nie przestałam w nie wątpić i wierzyłam,że zostaną - Sylwia nie daj się czarnym myślom, Ikasia Ty też uwierz w swojego maluszka - nasza siła może zdziałać tak wiele! Avocado rozumiem,że Ci smutno, ale pomyśl inaczej - że masz swojego męża na miejscu, codziennie może Cię przytulić, a nie wszystkim dane jest to szczęście.

no to się rozpisałam :-) pozdrawiam Was i za wszystkie trzymam kciuki &&&&& i wierzę,że każda ze staraczek zostanie nagrodzona swoim wyczekanym szczęściem :tak: ale nie zapominajcie pomagać szczęściu i nie utrudniajcie mu realizacji, bo na pewno mu ciężko się przebić przez te czarne chmury
 
Do góry