U nas sytuacja jest taka, że pełną procedurę mieliśmy w 2017 roku. Z tego uzyskaliśmy 5 zarodków (pobranych komórek 16, zapłodnionych 10). 2 odebraliśmy w 2018 (są z nami), 1 w 2019 (był najsłabszy, nie przetrwał). Zostały nam 2 i przez kilka lat nie podejmowaliśmy tematu. Jak go teraz podjęliśmy... Hmm... Czy byłoby to warte nerwów, gimnastyki? Odebrałam. Czekamy na werdykt, czy mamy kolejne bliźniaki na stanie, czy jak... W poniedziałek robię betę, progesteron i estradiol. Niby mam zamówioną wizytę, ale naprawdę nie mam czym zapłacić