reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witaj @Cappuccinko1988 🤗
Nie znamy się, jestem na forum od niedawna...

Twoja historia jest mi bardzo bliska. 🥺 Wiem jak boli śmierć dziecka, a mimo to nie wiem co napisac - tak naprawdę nie ma słów, które mogą ten bol ukoić. 20 lipca minęło dokładnie 5 lat kiedy po raz pierwszy zostałam Mama. Mój Synek dlugowyczekiwany, wywalczony po latach starań, na skutek infekcji jaka mnie dopadla po jednej z operacji przez powłoki ciążowego brzuszka (mial wyleczalna wade rozwojowa) urodzil się przedwcześnie i zmarł po kilku godzinach. To był mój pierwszy cud, pierwszy transfer ivf. Moje serce rozpadło się wówczas na milion kawałków.

Dzisiaj po tych 5 latach mam w domu energiczna 3latke i 3 tygodniowego ssaka 💜💙 i jeszcze 2 zarodeczki na zimowisku! Mój Anioł jest obecny w naszym życiu, jest częścią naszej rodziny. Czuję, że jest z nami, wspieral nas w walce o rodzeństwo, ale jest też obecny w naszych rozmowach. Moja córka wie, że ma braciszka w niebie, często robi dla niego prezenty, pomaga wystroić dla niego mała choinkę na święta... taka mamy tradycje.

Widzę po postach, że masz w sobie dużo dobrej energii. Twój Synek z pewnością patrzy na Ciebie i jest bardzo dumny. Życzę Ci jak najlepiej i z całego serca wierzę, że jeszcze nieraz zostaniesz Mama. Będę Ci wyjątkowo kibicować. Sciskam
Oooo matko aż się pobuczałam 😪
Nie chce tu pisać jak mi ciężko, każda z nas przezywa trudy i swoje gorsze dni, miesiące lata nie chce nikogo dołować bo pomimo tego że moja historia skończyła się jak się skończyła to był to najliekniejszy dla mnie czas . Ja dalej jestem mama a on dalej jest moim synem 🥰 tego nie zmieni nic ani nikt .

Cudownie ze napisałaś 🥰 to naprawdę dodaje otuchy i wiary ze będzie dobrze .
Gratuluje cudownej gromadki i doskonale wiem co czujesz ... teraz trzymaj za nas wszystkie kciuki 💋 te się na bank przydadzą 🤩
 
reklama
Jak płynie? Chmmmm, może u innych dziewczyn jest lepiej ale umnie to życie płynie szybko i nerwowo 😂. Trafił mi się mały nerwus. Jest szybki jak diabli, cały czas się rusza jak w kołowrotku i wszystko mu się po chwili nudzi 😜. Jak widzę te reklamy pieluch w TV i te spokojne dzieci, to aż niedowierzam, że takowe istnieją 😂. Aż strach jak na nogi pójdzie 😱
A tak poza tym, to jest czasem naprawdę ciężko. Myślę, że ja się za bardzo przyzwyczaiłam do wygodnego życia a tu taki zwrot akcji nastąpił😜. Jak mały mnie wkurza to chcę żeby w końcu poszedł spać, a jak śpi to siedze i jego zdjęcia oglądam i czekam aż wstanie 🤦. Jakiś syndrom Sztokholmski czy co 😂. Taka ze mnie matka Polka 😂
A u was co słychać? Dalej walczysz mysza?
Mały wariat po mamusi 😆🥰
 
O kurde, to masz wesoło. Pewnie za plackiem taki łobuz albo po tym jadzie co od niego dostałaś 😉
Ja też nie wierzę w te reklamy ze słodkimi bąbelkami, myślę że dzieci to mali terroryści obsrani po pachy 😂😂😂 Ale wciąż walczę jak głupia o takiego małego potworka. Jestem przed kolejną adopcją zarodka. Już niewiele opcji mi zostało, kończą mi się pomysły i siły. Ale jak to ja, po każdej porażce ryczę jak głupia i zarzekam się że to na pewno koniec, żeby po chwili znowu coś kombinować. To też jakiś syndrom ale nie znam nazwy. Może opętanie 😉
Ucałuj ode mnie tego małego rozbójnika i zacznij się przyzwyczajać, bo pewnie będzie jeszcze weselej
Opętanie 😂. Łeee, to ja taka całe życie jestem 😂
Będę oczywiście trzymała kciuki za ciebie ❤️. Wiesz przecież, że ja też nie wierzyłam w sukces... No i zobacz. Jak mi, takiej sierocie się udało to wiesz 😜😜 ❤️.
 
Oooo matko aż się pobuczałam 😪
Nie chce tu pisać jak mi ciężko, każda z nas przezywa trudy i swoje gorsze dni, miesiące lata nie chce nikogo dołować bo pomimo tego że moja historia skończyła się jak się skończyła to był to najliekniejszy dla mnie czas . Ja dalej jestem mama a on dalej jest moim synem 🥰 tego nie zmieni nic ani nikt .

Cudownie ze napisałaś 🥰 to naprawdę dodaje otuchy i wiary ze będzie dobrze .
Gratuluje cudownej gromadki i doskonale wiem co czujesz ... teraz trzymaj za nas wszystkie kciuki 💋 te się na bank przydadzą 🤩
Masz rację - jesteś Mama i zawsze już będziesz Jego Mama. ❤

Pamietam jak bardzo brakowało mi osoby, która by mnie zrozumiała w tym najgorszym czasie. Mogłam w zasadzie porozmawiać tylko z moją Mamą, która też straciła pierwsze dziecko. Natomiast u mnie poza żałoba był jeszcze paniczny strach o to czy kiedykolwiek mój dom wypełni śmiech dziecka.

Jak byś chciała kiedyś pogadać, popisać to wiedz, ze jestem.
 
Nie wiem od czego zacząć ...
Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie...
Od swojego ostatniego postu Nie wchodziłam na to forum ... Nie miałam mocy ...
Dzis wracam po ciężkich przejściach, z sercem porozrywanym na milion kawałków ale z wielką nadzieją
Dziewczyny które być może mnie jeszcze pamiętają... urodziłam przez cc cudownego synusia niestety wada serduszka się potwierdziła, to była najcięższa z możliwych opcji przy hlhs . Mieliśmy dla siebie 2,5 miesiąca, po tym czasie moj Tymus wybral dla siebie lepsza drogę. Jest u Bozi i czuwa nad nami z góry. Od jego śmierci mijają 4 miesiące. Nie będę wam pisać co czuje, możecie to sobie tylko wyobrazić ale wierzę że przy pomocy mojego aniołka zostane mama po raz kolejny i na dłużej...

Wracam do gry...
Wizytę w klinice mam umówioną na 5 września...
Przypominam :mam jeszcze 5 mroziaczkow
4:5.1.1
1:4.2.3

Sram lodem ... ale cel jest jeden ...

@fredka84 @Biedroneczka28 @Brakujemiwiary Szyszka ale nie pamiętam nicku , jest was dużo więcej ale serio nie mam do tego głowy. Mam nadzieje ze u Was wszystko dobrze . Trzymajcie kciuki , kopnijcie mnie w dupe jak trzeba będzie, krzyknijcie jak będę pieprzyc głupoty
Ja też Cię pamiętam i bardzo, bardzo mi przykro. Trzymam za Ciebie kciuki, tak jak za siebie :*
 
Nie wiem od czego zacząć ...
Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie...
Od swojego ostatniego postu Nie wchodziłam na to forum ... Nie miałam mocy ...
Dzis wracam po ciężkich przejściach, z sercem porozrywanym na milion kawałków ale z wielką nadzieją
Dziewczyny które być może mnie jeszcze pamiętają... urodziłam przez cc cudownego synusia niestety wada serduszka się potwierdziła, to była najcięższa z możliwych opcji przy hlhs . Mieliśmy dla siebie 2,5 miesiąca, po tym czasie moj Tymus wybral dla siebie lepsza drogę. Jest u Bozi i czuwa nad nami z góry. Od jego śmierci mijają 4 miesiące. Nie będę wam pisać co czuje, możecie to sobie tylko wyobrazić ale wierzę że przy pomocy mojego aniołka zostane mama po raz kolejny i na dłużej...

Wracam do gry...
Wizytę w klinice mam umówioną na 5 września...
Przypominam :mam jeszcze 5 mroziaczkow
4:5.1.1
1:4.2.3

Sram lodem ... ale cel jest jeden ...

@fredka84 @Biedroneczka28 @Brakujemiwiary Szyszka ale nie pamiętam nicku , jest was dużo więcej ale serio nie mam do tego głowy. Mam nadzieje ze u Was wszystko dobrze . Trzymajcie kciuki , kopnijcie mnie w dupe jak trzeba będzie, krzyknijcie jak będę pieprzyc głupoty
Rzadko czytam to forum ale pamiętam ❤️ przytulam z całych sił i szczęśliwej nowej drogi ❤️
 
Masz rację - jesteś Mama i zawsze już będziesz Jego Mama. ❤

Pamietam jak bardzo brakowało mi osoby, która by mnie zrozumiała w tym najgorszym czasie. Mogłam w zasadzie porozmawiać tylko z moją Mamą, która też straciła pierwsze dziecko. Natomiast u mnie poza żałoba był jeszcze paniczny strach o to czy kiedykolwiek mój dom wypełni śmiech dziecka.

Jak byś chciała kiedyś pogadać, popisać to wiedz, ze jestem.
Super 😍
Uwierz mi ze ja na ten temat rozmawiam tylko z moimi rodzicami i moim nie mezem . Oddaliłam się od znajomych żeby tylko nikomu o tym nie opowiadać, żeby tylko się nikt nie użalał. Dobrze wiesz jaki to straszny bol . Ja akurat wolałam to wszystko przeżywać w ten a nie w inny sposób . Nie lubie o tym rozmawiać ale kiedyś byłam tu bardzo aktywna . Ostatniego posta zostawiłam tu bardzo smutnego ... nie byłam w stanie juz odpisywać na wiadomości .

Tez się bardzo boje ... ale wierzę że będzie dobrze , twoj przykład daje nadzieje a póki u mnie wiara i nadzieją jeszcze troszkę się tli będę walczyć 🥰 - gdyby nie moje dzieciątka na lodowisku pewnie bym do nowej procedury nie podchodziła. Czeka na mnie 5 dorodnych śnieżynek 🥰 jak trzeba będzie przygarnę wszystkie 😉 wierzę jednak ze z moim człowieczkiem u góry zdziałamy razem cuda 🥰

Dziekuje jeszcze raz 🥰 i nie krępuj się też i pisz śmiało 🤩
 
@fredka84 jak twoja cudowna konieczyna?? 😁 Moja przedstawia się następująco 😍😍😍 ona przynosi ponoć szczęście więc dbam o nią bardziej niż o siebie 🤣🤣🤣🤣🤣🙈
Miłego dnia dziewczyny ❤️
 

Załączniki

  • IMG_20220806_094715.jpg
    IMG_20220806_094715.jpg
    2,1 MB · Wyświetleń: 44
Dziewczyn badałam sobie cukier podczas barania glucophage 750 xr i mam następuję wyniki:
Cukier na czczo - 96
1 godz po jedzeniu - 91
2 godz po jedzeniu - 93
Czy wyniki są prawidłowe?
 
reklama
@fredka84 jak twoja cudowna konieczyna?? 😁 Moja przedstawia się następująco 😍😍😍 ona przynosi ponoć szczęście więc dbam o nią bardziej niż o siebie 🤣🤣🤣🤣🤣🙈
Miłego dnia dziewczyny ❤️
Moja padła trupem 😂. W tym roku ledwo wyrabiam z ogrodem. Wszystko zarasta a "Dżony" nie jest zbyt wyrozumiały 😜.
Ogórki mam w tym roku baaardzo słabe 🤔. Musiałam żebrać od bratowej
 
Do góry