reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A ja przy ponad 100, na pinku miałam bladą kreskę
Nie wierze w cud, żeby tyle testów nic nie pokazało. Cały czas mam typowo endometriozowe bóle podbrzusza, krzyża, ud i kostek. Do tego stopnia, że momentami chce zeby ten okres już przyszedł. Po progesteronie niby miało bóli nie być a są gorsze niz mam zwykle.
 
reklama
Hu*a bedzie z bety.
Test robilam o 3 w nocy i cien jasniejszy od wczorajszego cienia. Nie rozumiem kompketnie sytuacji.
13 dni temu mialam zastrzyk gonasi (niby trzyma do 10 dni) ale robilam testy i w 7 i 9 dniu juz byla biel vizira na testach wiec generalnie nie mozliwe aby nagle znowu sie pojawily resztki zastrzyku.
Dzis 6 dni po transferze 5 dniowego zarodka. Beta juz powinna byc pozytywna a na tescie zdecydowanie widoczny cien. Mam dosyc....teraz odczekac 3 miesiace (bo pewnie tyle beda kazali) i kolejne 2500€ do wydania...embryoglue i assisted hatching, i torba lekow jak widac nic nie dała. Zyc mi sie nie chce. Czemy inni mogą a my nie 😭😭😭😭😭

Czekam na wyniki ale jestem pewna ze ciazy brak. Tylko skad to plamienie 2 dni temu mimo dobrego progesteronu i braku podraznien 😭
Spokojnie...o której masz wynik?
 
Nie wierze w cud, żeby tyle testów nic nie pokazało. Cały czas mam typowo endometriozowe bóle podbrzusza, krzyża, ud i kostek. Do tego stopnia, że momentami chce zeby ten okres już przyszedł. Po progesteronie niby miało bóli nie być a są gorsze niz mam zwykle.

Czekanie na betę to jeden z najbardziej stresujących momentów procedury, ale musisz wziąć kilka głębokich oddechów i się uspokoic, bo sama siebie krzywdzisz! Porównywanie zabarwienia kresek na testach ciążowych dzień po dniu nie ma najmniejszego sensu. Test Ci pokaże ciążę lub jej brak, nie doszukuj się interpretacji przyrostu bety. Przecież niektórym kobietom przy becie 100 test potrafił wyjść negatywny 🤷‍♀️ wiele kobiet wyznaje zasadę, że nie powinno się przy in vitro w ogóle robić testow (chyba że na pamiątkę). Cała procedura jest tak stresująca, że po co dokładać sobie nerwów czymś co nie jest wiarygodne? Żeby nie było - ja należę do niecierpliwcow, który też test zrobił. Wyszedł mi bladzioch, ale się uśmiechnęłam, podbudowałam i pełna nadziei biegłam na betę (która okazała się pozytywna). Do tego Twoje plamienie mogło być momentem implantacji. Wiem, że się łatwo mówi, ale głowa do góry, zajmij sobie czas oczekiwania na wynik. Wiele kobiet jest teraz z Tobą, ze mną włącznie!
 
Czekanie na betę to jeden z najbardziej stresujących momentów procedury, ale musisz wziąć kilka głębokich oddechów i się uspokoic, bo sama siebie krzywdzisz! Porównywanie zabarwienia kresek na testach ciążowych dzień po dniu nie ma najmniejszego sensu. Test Ci pokaże ciążę lub jej brak, nie doszukuj się interpretacji przyrostu bety. Przecież niektórym kobietom przy becie 100 test potrafił wyjść negatywny 🤷‍♀️ wiele kobiet wyznaje zasadę, że nie powinno się przy in vitro w ogóle robić testow (chyba że na pamiątkę). Cała procedura jest tak stresująca, że po co dokładać sobie nerwów czymś co nie jest wiarygodne? Żeby nie było - ja należę do niecierpliwcow, który też test zrobił. Wyszedł mi bladzioch, ale się uśmiechnęłam, podbudowałam i pełna nadziei biegłam na betę (która okazała się pozytywna). Do tego Twoje plamienie mogło być momentem implantacji. Wiem, że się łatwo mówi, ale głowa do góry, zajmij sobie czas oczekiwania na wynik. Wiele kobiet jest teraz z Tobą, ze mną włącznie!
Jak to mozliwe, zeby przy takich betach testy o czulosci 10 wychodzily negatywne? Nie rozumiem tego. U mnje przy 1 i 2 ciazy przy betach ponizej 20 juz była ładna kreska na testach. Nie wierze, że teraz byłoby inaczej.
 
Jak to mozliwe, zeby przy takich betach testy o czulosci 10 wychodzily negatywne? Nie rozumiem tego. U mnje przy 1 i 2 ciazy przy betach ponizej 20 juz była ładna kreska na testach. Nie wierze, że teraz byłoby inaczej.
Ja przy poprzedniej ciąży narobiłam dziesiątki testów i bardzo długo utrzymywała się blada kreska. To że test jest czułości 10, nie znaczy że zaraz przy 10 zobaczysz w ogóle kreskę, nawet bladą.
Proponuję włączyć film albo serial - to zajmie Ci głowę do popołudnia, jeśli nie masz nic innego do roboty :)
 
Ja przy poprzedniej ciąży narobiłam dziesiątki testów i bardzo długo utrzymywała się blada kreska. To że test jest czułości 10, nie znaczy że zaraz przy 10 zobaczysz w ogóle kreskę, nawet bladą.
Proponuję włączyć film albo serial - to zajmie Ci głowę do popołudnia, jeśli nie masz nic innego do roboty :)
Nic nie jest w stanie oderwac mnie od myslenia o tym. Jestem załamana 😭
 
Czekanie na betę to jeden z najbardziej stresujących momentów procedury, ale musisz wziąć kilka głębokich oddechów i się uspokoic, bo sama siebie krzywdzisz! Porównywanie zabarwienia kresek na testach ciążowych dzień po dniu nie ma najmniejszego sensu. Test Ci pokaże ciążę lub jej brak, nie doszukuj się interpretacji przyrostu bety. Przecież niektórym kobietom przy becie 100 test potrafił wyjść negatywny 🤷‍♀️ wiele kobiet wyznaje zasadę, że nie powinno się przy in vitro w ogóle robić testow (chyba że na pamiątkę). Cała procedura jest tak stresująca, że po co dokładać sobie nerwów czymś co nie jest wiarygodne? Żeby nie było - ja należę do niecierpliwcow, który też test zrobił. Wyszedł mi bladzioch, ale się uśmiechnęłam, podbudowałam i pełna nadziei biegłam na betę (która okazała się pozytywna). Do tego Twoje plamienie mogło być momentem implantacji. Wiem, że się łatwo mówi, ale głowa do góry, zajmij sobie czas oczekiwania na wynik. Wiele kobiet jest teraz z Tobą, ze mną włącznie!
albo są takie kobiety która mogą robić tylko i wyłącznie testy sikane bo kraj w którym mieszkają nie zleca badania bhcg i nie można zrobić go na własna rękę w pierwszym lepszym labo. U mnie brak cienia na tescie znaczy nie ma ciąży. Kupiłam najtańsze testy z action i najlepiej się sprawdzały. Nawet jak miałam ciąże biochem po iui test wykrył ciąże przy niskiej bhcg - poszłam do rodzinnego i wymusiłam badanie. Na wynik czekałam tydzień!! W międzyczasie już wiedziałam ze poroniłam, kiedy już dostałam wynik bhcg wynosiła 30. A test robiony kilka dni wcześniej sieć pewnie była niższa/ wyższa i w dniu robienia już spadała.
 
reklama
albo są takie kobiety która mogą robić tylko i wyłącznie testy sikane bo kraj w którym mieszkają nie zleca badania bhcg i nie można zrobić go na własna rękę w pierwszym lepszym labo. U mnie brak cienia na tescie znaczy nie ma ciąży. Kupiłam najtańsze testy z action i najlepiej się sprawdzały. Nawet jak miałam ciąże biochem po iui test wykrył ciąże przy niskiej bhcg - poszłam do rodzinnego i wymusiłam badanie. Na wynik czekałam tydzień!! W międzyczasie już wiedziałam ze poroniłam, kiedy już dostałam wynik bhcg wynosiła 30. A test robiony kilka dni wcześniej sieć pewnie była niższa/ wyższa i w dniu robienia już spadała.
Ale u Lebkuchen_mum jest cień na teście. Moim zdaniem grubej krechy nie ma co się spodziewać jeszcze. A czy na jednym cień jest mocniejszy czy nie, to nie ma znaczenia. Cień to cień ;)
 
Do góry