reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

u nas było wesoło bez krępacji tylko podczas podawania zarodka cisza, a mi poszły łzy i trzymałam meza za rękę 😊 potem powrót do domu i poszliśmy do włoskiej restauracji na obiad. Potem na drugi dzień do pracy. No tyle ze tu 5 procedur (ze wszystkimi transferami) pokrywa państwo. No i tu zapładnia się wszystko co pobiorą nie ważne ile pobieraja - tylko maja warunek punkcję wykonują powyżej 3 pęcherzy i poniżej 30. Jeśli nie spełniasz nie robią punkcji i podchodzisz do kolejnej stymulacji. Ta nie udana stymulacja nie zalicza się do pierwszej procedury tylko ciagle jest się na pozycji wyjściowej. Zaliczona procedura kończy się gdy ostatni zarodek zostaje podany. Wiec jak są kobiety takie jak ja i maja 10 zarodków to ciąże szybciej można uzyskać i nie dochodzą do 5 procedur.
A powiesz gdzie mieszkasz, bo bie pamiętam?
 
reklama
Dziewczyny mam takie pytanie może głupie ale no …skoro wczoraj mnie cycki bolały i były twarde a dziś już nie , tzn ze progesteron spadł ?? Dziś 3dpt 🤷‍♀️🤷‍♀️
Nie.
Piersi raz bolą, raz nie bolą.
Nie które kobiety w ogóle nie bolały a inne będą wyły. Mnie piersi po całości rzadko bolały za to sutki reagowały na zimno, wiatr i td i był to ból, że aż łzy mi leciały.
 
@Madame JS i co, jakie wrażenia po wizycie?
Cześć, już jestem! ;) Zaraz po powrocie z kliniki musiałam jeszcze ogarnąć zajęcia i nawet jeszcze nie rozpakowałam całej teczki recept i instrukcji...
Moja wizyta u położnej była na szczęście czymś więcej niż tylko wyjaśnieniem stymulacji - był to już wstęp do całej procedury. Ten cykl stracony, bo centrum jest co prawda otwarte, ale ich sprzęt będzie czyszczony (?). Ale startujemy mniej więcej za miesiąc, w sierpniu. Transfer wypadnie potencjalnie na początek roku szkolnego... 😬
Dostałam wszystkie leki, jedna rzecz tylko mnie niepokoi - dawki, które wydają mi się za niskie (150, a do IUI miałam 75 lub 100), ale powiedziano mi, że można to jeszcze zmodyfikować w trakcie... Spotkałyście się z czymś takim? Że po kontroli USG zwiększano dawkę leku? Bardzo bym nie chciała czekać znów 6 miesięcy na kolejną próbę przez za małą ilość pęcherzyków!
Więc... po okrągłym roku - doczekałam się, ale chyba to jeszcze do mnie nie dociera. Teraz chyba najbardziej boję się pustych pęcherzyków...
Dowiedziałam się również, że leczenie obejmuje kobiety do 43 r.ż, ale transferów można dokonywać do 45 lat. Niewykorzystane embriony są niszczone. Można z przyczyn osobistych zażądać zapłodnienia ograniczonej liczby komórek (3) i nie mrozić żadnych embrionów.
Generalnie tych informacji jest ogrom i chyba jeszcze wszystkiego nie przyswoiłam... Mój mąż jak zwykle robił notatki, ale i jemu kilka spraw umknęło. Ale wszystko w swoim czasie...
 
reklama
Cześć, już jestem! ;) Zaraz po powrocie z kliniki musiałam jeszcze ogarnąć zajęcia i nawet jeszcze nie rozpakowałam całej teczki recept i instrukcji...
Moja wizyta u położnej była na szczęście czymś więcej niż tylko wyjaśnieniem stymulacji - był to już wstęp do całej procedury. Ten cykl stracony, bo centrum jest co prawda otwarte, ale ich sprzęt będzie czyszczony (?). Ale startujemy mniej więcej za miesiąc, w sierpniu. Transfer wypadnie potencjalnie na początek roku szkolnego... 😬
Dostałam wszystkie leki, jedna rzecz tylko mnie niepokoi - dawki, które wydają mi się za niskie (150, a do IUI miałam 75 lub 100), ale powiedziano mi, że można to jeszcze zmodyfikować w trakcie... Spotkałyście się z czymś takim? Że po kontroli USG zwiększano dawkę leku? Bardzo bym nie chciała czekać znów 6 miesięcy na kolejną próbę przez za małą ilość pęcherzyków!
Więc... po okrągłym roku - doczekałam się, ale chyba to jeszcze do mnie nie dociera. Teraz chyba najbardziej boję się pustych pęcherzyków...
Dowiedziałam się również, że leczenie obejmuje kobiety do 43 r.ż, ale transferów można dokonywać do 45 lat. Niewykorzystane embriony są niszczone. Można z przyczyn osobistych zażądać zapłodnienia ograniczonej liczby komórek (3) i nie mrozić żadnych embrionów.
Generalnie tych informacji jest ogrom i chyba jeszcze wszystkiego nie przyswoiłam... Mój mąż jak zwykle robił notatki, ale i jemu kilka spraw umknęło. Ale wszystko w swoim czasie...
Tak, w Polsce to też tak wygląda że w 5-6 dniu stymulacji masz USG i na podstawie tego USG modyfikuje się leki. U mnie była wtedy zwiększona dawka, niektórym dokładają jeszcze dodatkowe leki.

Czyli brzmi jakby to była bardzo owocna wizyta ❤️. I chyba masz więcej czasu niż myślałaś.
 
Do góry