reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Ja byłam pacjentka dr Gizlera w InviMed we Wrocławiu. Wiem ze do doktora czeka się dość długo na pierwsza wizytę. Mi w zeszłym roku w kwietniu udało się bo akurat jak zadzwoniłam to ktoś zrezygnował i wizytę miałam już na drugi dzień. Lekarza polecam - wiem ze jest on bardzo doświadczonym lekarzem , za wiele nie mówił , nie opowiadał raczej mówił tylko o zaleceniach o stosowaniu leków i o następnym „kroku”. Nigdy nie mówił co będzie jeszcze dalej .. No chyba ze zapytałam to wtedy tak ale szybko kwitował ze to wszystko później i będzie mówił na bieżąco co i jak. Ale darzyłam go ogromnym zaufaniem i po prostu wykonywałam polecenia bo to on się zna a nie ja.. Jest dość specyficzny , można powiedzieć „mało towarzyski” ale konkretny i delikatny. W dobie Covid mimo zakazu wchodzenia do gabinetu we dwoje nigdy nie odmówił aby towarzyszył mi mąż. 1 wizytę miałam 20.04.2021 r. - 27.05.2022 r. Okazało się ze BETA poszła w gore - mam za sobą 2 IUI i 2 IVF . Dziś jestem w 9tc a moj okruszek ma się dobrze - usłyszeć bicie serca po raz pierwszy to przeżycie którego życzę wszystkim 🥰🥰🥰 sam doktor się wzruszył 😍
Tak to najcudowniejsze uczucie na świecie ! Polecam kupić detektor tętna. Ja znalazłam już w 10 tc serduszko synka 😊 nie dosyć, że uspokaja jak jest potrzeba to jeszcze można słuchać bez ograniczeń 😍 (nie wyrządza żadnej szkody i nie czytaj głupot bo niektóre mamuśki wymyślają jakieś dziwne wyssane z palca teorie 😂). Ze swojej strony polecę angel sounds ale przed użyciem na skórę olejek ze słodkich migdałów i szukać nad wzgórkiem dzidzi 😘
 
reklama
Ja niestety dalej walczę , chwilami mam ochotę rzucić to wszystko w p***u ( np. dziś , tzn. wczoraj ... Kolejny rok mi przybył a ja dalej bez dzieci ☹️ na dzień dobry się zryczałam ☹️ i oczywiście znów w głowie miałam że to się nigdy nie uda , że po co dalej walczę , po co dalej w to brnę jak to nie ma sensu ... 🤦‍♀️) ale jakiś wewnętrzny głos mi podpowiada Walcz bo w końcu się uda. I tak walczę już od dłuższego czasu ... W tej chwili jestem po trzeciej punkcji już , po dwóch wizytach u Paśnika i po trzecim szczepieniu limfocytami ... Tak jak kiedyś mi sugerowałyście mam zrąbaną immunologię ☹️ za dwa tygodnie jadę sprawdzić czy szczepienia coś pomogły i będę się przygotowywać do kolejnego transferu ... 7 jeśli się nie mylę ... ( Już zgubiłam rachubę ile ich było ... ) mam nadzieję że nadejdzie kiedyś ten dzień i w końcu będę mogła cieszyć się że i ja zostanę mama ... Eh... Takie smuty mnie naszły na noc :/ No nic ucałuj dziewczynki bardzoooo mocno 😘😘❤️
Wiesz co nie zawsze immunologia wchodzi w grę. Czasem to niefart i „klasyka” in vitro. Ludzie myślą, ze to się odrazu udaje. In vitro zrobi robotę odrazu. Wiesz pierwsze podejście i sukces musi być.
Wiec gdy się nie udaje to nie odrazu wiadomo czy to immunologia czy in vitro.
Chociażby u mnie. Mam dziecko i to metodą in vitro poczęte. Zaszłam w ciąże jeszcze przed urodzeniem syna, ale była ciąża biochemiczna.
No niby metoda in vitro jest dla mnie, No jestem w tej grupie co pyk i zaskoczy.
A pamiętasz pierwszą procedurę po urodzeniu syna?
5 zarodków i beta 0.
Potem kolejna procedura i klęska urodzaju 😱😱😱
Wałcz bo serio nic nie jest przesądzone. Tu nie ma pewniaków :-) na nasze szczęcie:-)
Ja jestem finalnie po 5 procedurach i mam trójkę dzieci. Gdybym poddała się po drugiej nie miałabym żadnego 😉😉😉Tule mocno
 
Ja niestety dalej walczę , chwilami mam ochotę rzucić to wszystko w p***u ( np. dziś , tzn. wczoraj ... Kolejny rok mi przybył a ja dalej bez dzieci ☹️ na dzień dobry się zryczałam ☹️ i oczywiście znów w głowie miałam że to się nigdy nie uda , że po co dalej walczę , po co dalej w to brnę jak to nie ma sensu ... 🤦‍♀️) ale jakiś wewnętrzny głos mi podpowiada Walcz bo w końcu się uda. I tak walczę już od dłuższego czasu ... W tej chwili jestem po trzeciej punkcji już , po dwóch wizytach u Paśnika i po trzecim szczepieniu limfocytami ... Tak jak kiedyś mi sugerowałyście mam zrąbaną immunologię ☹️ za dwa tygodnie jadę sprawdzić czy szczepienia coś pomogły i będę się przygotowywać do kolejnego transferu ... 7 jeśli się nie mylę ... ( Już zgubiłam rachubę ile ich było ... ) mam nadzieję że nadejdzie kiedyś ten dzień i w końcu będę mogła cieszyć się że i ja zostanę mama ... Eh... Takie smuty mnie naszły na noc :/ No nic ucałuj dziewczynki bardzoooo mocno 😘😘❤️
jak masz chwile zrezygnowania to pomysl o @annemarie. Ponad 20 transferow bez resultatu po to, zeby teraz miec wesola gromadke. Oby i u Ciebie tak bylo
🙂
 
jak masz chwile zrezygnowania to pomysl o @annemarie. Ponad 20 transferow bez resultatu po to, zeby teraz miec wesola gromadke. Oby i u Ciebie tak bylo
🙂
No to fakt 20 transferów 😱ale to tez trzeba mieć finanse i nie każdy ma. Bywa, ze odporność psychiczna jest na 50 transferów 🤣a kasy tylko na 5.

U nas było zaledwie 7 transferów z czego średnio co drugi podwójny. W sumie 11 zarodków i z tego trójka dzieci. Czyli tak jak statystyka przewiduje około 30%. Ale po jakim czasie….

I tak sobie teraz myśle ze jak co drugi transfer był podwójny to w końcu musiały się trafić bliźniaki 🤣
 
No to fakt 20 transferów 😱ale to tez trzeba mieć finanse i nie każdy ma. Bywa, ze odporność psychiczna jest na 50 transferów 🤣a kasy tylko na 5.

U nas było zaledwie 7 transferów z czego średnio co drugi podwójny. W sumie 11 zarodków i z tego trójka dzieci. Czyli tak jak statystyka przewiduje około 30%. Ale po jakim czasie….

I tak sobie teraz myśle ze jak co drugi transfer był podwójny to w końcu musiały się trafić bliźniaki 🤣
fakt Ty tez jestes dobrym przykladem, ze walka die oplaca.
A co do odporonosci psychicznej to sie bardzo zgadzam, finanse rzecz oczywista.
Napisalam to po prostu jako odpowiedz na: po co walcze, to nie ma sensu.
A sens ma, gwarancji nikt nie da, ale wiekszosci jednak sie udaje.
 
Z Paśnikiem kochana musi się udać !
Nie wiem czy pocieszę czy nie ale na jednej z grup czytałam, że kobiecie udało się dopiero za 16 tranaferem. Spójrz nawet zapisałam komentarz. Zarysowałam dane żeby nie rozprzestrzeniać tu jej osoby. Weszłam w jej profil pozniej a tam prze cudowny blond chłopczyk i powiem ci wiem jest ciężko ale patrz nagroda gdzieś tam czeka tylko niektóre z nas muszą na nią dłużej poczekać.
ta pani ma dziewczynkę nie chłopca, znam jej historie 😊
 
O kurde dziewczyny 😱
A było coś u Was powodem tego że kolejne procedury się nie udawały, coś było zmieniane przy kolejnych że w końcu się udało? Czy to raczej ślepy strzał i szczęście?
 
ta pani ma dziewczynkę nie chłopca, znam jej historie 😊
Faktycznie 😂😂😂 miałam też zapisane zdjęcie tego dziecka bo mamie wysyłałam tą historie i tą dziewczynke 😆 to już chwile temu było i nie pamiętałam a na zdjęciu które mam zapisane wygląda jak chłopczyk bo króciutkie włosy i niebiesie body w kropki 🤣🤣 małe dzieci nieraz ciezko odróżnic jaka plec 😅 mojego brata długo mieli za dziewczynke bo taką miał buźke 😅
 
No to fakt 20 transferów 😱ale to tez trzeba mieć finanse i nie każdy ma. Bywa, ze odporność psychiczna jest na 50 transferów 🤣a kasy tylko na 5.

U nas było zaledwie 7 transferów z czego średnio co drugi podwójny. W sumie 11 zarodków i z tego trójka dzieci. Czyli tak jak statystyka przewiduje około 30%. Ale po jakim czasie….

I tak sobie teraz myśle ze jak co drugi transfer był podwójny to w końcu musiały się trafić bliźniaki 🤣
7 transferów - też podziwiam! Czekam na to wszystko już tak długo, a gdy wreszcie ten moment ma nadejść... już czuję się wyczerpana i za stara na to wszystko... Może pocieszające jest to, że na pewno nie zdążę mieć zbyt wielu podejść, przynajmniej sytuacja wyreguluje się sama... :-/
 
reklama
7 transferów - też podziwiam! Czekam na to wszystko już tak długo, a gdy wreszcie ten moment ma nadejść... już czuję się wyczerpana i za stara na to wszystko... Może pocieszające jest to, że na pewno nie zdążę mieć zbyt wielu podejść, przynajmniej sytuacja wyreguluje się sama... :-/
Może się udać za pierwszym razem i wszystko będzie dobrze! Według kalkulatora szans, mam ponad 60 procent szans na to że się uda w pierwszej procedurze i tak sobie powtarzam :p. Bo inaczej to by można fiknąć z niepewności.
 
Do góry