Tu na kartce mam rozpisane wlasnie dnia w których jakie leki mam brac i kiedy co, badania ktore robiłam z krwii to mam wszystkie wyniki ja ale podczas stymulacji badań żadnych nie było. Wizyte mi zapisuja na karteczce. Ogólnie ona mierzyła jakieś 4 "kułeczka
" ale nie wiem czy to były jajwczka czy to ta cysta ale jej mina raczej mega słabo wyglądała...ogolnie klinike sobie mega chwale bo co nie napisze na email w godzinach otwarcia to odpisuja od ręki. No ale ogólnie zagranicą jest wszystko inaczej. Np w ciąży nie robi się co miesiac badań krwi. Tu się robi 3 razy! W ciągu całej ciąży. Ja miałam co miesiac bo sama wymuszałam od rodzinnego, na szczęście polka wiec bez problemu mi daje. No z tym, że trzeba sie na wizyte z tydzień wcześniej umawiać do niej. No ale to tylko w polsce tak do wszystkiego podchodzą z milionami badań. Niestety zagranicą zupełnie inne realia
o ile terminy wszędzie błyskawiczne tak ciężko o dobrego specjalistę. Np oni nie wiedzą co to hiperinsulinemia, ostatnio byłam na sorze (miałam atak arytmii i musieli mi betablokery podać) to lekarz normalnie w google szukał co to hiperinsulinemia...i tak za każdym razem gdzie sie pytaja o schorzenia to oni nie wiedza co to i zdziwieni, że biore metformine
niby medycyna na wysokim poziomie ale poziom olewactwa również.
Jeju ja mam takie okresowe bóle tego podbrzusza, promieniuja do ud i kręgosłupa jakbym conajmniej 10 jajek miała znieść a tu aż żal było patrzeć na to usg