reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
ja tez nie dostałam nic, tylko w Polsce pacjent dostaje dokumenty. Moje wszystkie badania są u lekarza w systemie i nie mam do nich wglądu bo to nie ja jestem ich właścicielem tylko państwo bo ono pokrywa koszty - nie płace praktycznie za nic. Ale tez nie mogę sobie zrobić niczego na własna rękę. Jak raz poszłam zapytać o moje wyniki do rodzinnego dostałam odpowiedz ze są ok a wyników nie dostałam do reki.
Fajnie, że nie musicie płacić...
Taki ogrom kasy się w to pakuje...
Ja aż nie liczę, wolę nie wiedzieć...
 
Fajnie, że nie musicie płacić...
Taki ogrom kasy się w to pakuje...
Ja aż nie liczę, wolę nie wiedzieć...
No tylko np nie mogę sobie isc do labo i zrobić morfologii koedy tylko chce czy hormonów. Wszystko ze skierowaniem od lekarza który nie zawsze chce wypisać je bez powodu. Trzeba nieźle nakłamać o stanie zdrowia by dostać skierowanie. Dlatego nie ma kolejek u specjalistów bo trafiają tam dopiero już chorzy a nie diagnozujący się. No i bardzo uważają tutaj na samoleczenie. Paracetamol na wszystko co boli.
 

Załączniki

  • 20220624_123727.jpg
    20220624_123727.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 67
ja tez nie dostałam nic, tylko w Polsce pacjent dostaje dokumenty. Moje wszystkie badania są u lekarza w systemie i nie mam do nich wglądu bo to nie ja jestem ich właścicielem tylko państwo bo ono pokrywa koszty - nie płace praktycznie za nic. Ale tez nie mogę sobie zrobić niczego na własna rękę. Jak raz poszłam zapytać o moje wyniki do rodzinnego dostałam odpowiedz ze są ok a wyników nie dostałam do reki.
No właśnie u mnie lekarz też ma wszystko w komputerze i ja nie mam do tego wglądu. Państwo pokrywa 70% kosztu związanego z in vitro. Wyniki z badan dostaje do ręki.
 
ja tez nie dostałam nic, tylko w Polsce pacjent dostaje dokumenty. Moje wszystkie badania są u lekarza w systemie i nie mam do nich wglądu bo to nie ja jestem ich właścicielem tylko państwo bo ono pokrywa koszty - nie płace praktycznie za nic. Ale tez nie mogę sobie zrobić niczego na własna rękę. Jak raz poszłam zapytać o moje wyniki do rodzinnego dostałam odpowiedz ze są ok a wyników nie dostałam do reki.
Samą tą kartke. Uciełam u góry tylko moje dane. Nic wiecej nie dostaje.
Ja mam wszystko na jednej kartce - wyniki badań hormonalnych potrzebne do rozpoczęcia stymulacji, rozpisane dni na leki i USG, osobna tabelka jest gdzie lekarz wpisuje wynik monitoringu i jest tabelka na wyniki hormonów. I jeszcze pani z rejestracji z tyłu kartki dopisuje jest kolejna wizyta
 
Ja mam wszystko na jednej kartce - wyniki badań hormonalnych potrzebne do rozpoczęcia stymulacji, rozpisane dni na leki i USG, osobna tabelka jest gdzie lekarz wpisuje wynik monitoringu i jest tabelka na wyniki hormonów. I jeszcze pani z rejestracji z tyłu kartki dopisuje jest kolejna wizyta
Tu na kartce mam rozpisane wlasnie dnia w których jakie leki mam brac i kiedy co, badania ktore robiłam z krwii to mam wszystkie wyniki ja ale podczas stymulacji badań żadnych nie było. Wizyte mi zapisuja na karteczce. Ogólnie ona mierzyła jakieś 4 "kułeczka 😆😅" ale nie wiem czy to były jajwczka czy to ta cysta ale jej mina raczej mega słabo wyglądała...ogolnie klinike sobie mega chwale bo co nie napisze na email w godzinach otwarcia to odpisuja od ręki. No ale ogólnie zagranicą jest wszystko inaczej. Np w ciąży nie robi się co miesiac badań krwi. Tu się robi 3 razy! W ciągu całej ciąży. Ja miałam co miesiac bo sama wymuszałam od rodzinnego, na szczęście polka wiec bez problemu mi daje. No z tym, że trzeba sie na wizyte z tydzień wcześniej umawiać do niej. No ale to tylko w polsce tak do wszystkiego podchodzą z milionami badań. Niestety zagranicą zupełnie inne realia 😪 o ile terminy wszędzie błyskawiczne tak ciężko o dobrego specjalistę. Np oni nie wiedzą co to hiperinsulinemia, ostatnio byłam na sorze (miałam atak arytmii i musieli mi betablokery podać) to lekarz normalnie w google szukał co to hiperinsulinemia...i tak za każdym razem gdzie sie pytaja o schorzenia to oni nie wiedza co to i zdziwieni, że biore metformine 🤦‍♀️ niby medycyna na wysokim poziomie ale poziom olewactwa również.

Jeju ja mam takie okresowe bóle tego podbrzusza, promieniuja do ud i kręgosłupa jakbym conajmniej 10 jajek miała znieść a tu aż żal było patrzeć na to usg 🤣🤣🤣
 
Tu na kartce mam rozpisane wlasnie dnia w których jakie leki mam brac i kiedy co, badania ktore robiłam z krwii to mam wszystkie wyniki ja ale podczas stymulacji badań żadnych nie było. Wizyte mi zapisuja na karteczce. Ogólnie ona mierzyła jakieś 4 "kułeczka 😆😅" ale nie wiem czy to były jajwczka czy to ta cysta ale jej mina raczej mega słabo wyglądała...ogolnie klinike sobie mega chwale bo co nie napisze na email w godzinach otwarcia to odpisuja od ręki. No ale ogólnie zagranicą jest wszystko inaczej. Np w ciąży nie robi się co miesiac badań krwi. Tu się robi 3 razy! W ciągu całej ciąży. Ja miałam co miesiac bo sama wymuszałam od rodzinnego, na szczęście polka wiec bez problemu mi daje. No z tym, że trzeba sie na wizyte z tydzień wcześniej umawiać do niej. No ale to tylko w polsce tak do wszystkiego podchodzą z milionami badań. Niestety zagranicą zupełnie inne realia 😪 o ile terminy wszędzie błyskawiczne tak ciężko o dobrego specjalistę. Np oni nie wiedzą co to hiperinsulinemia, ostatnio byłam na sorze (miałam atak arytmii i musieli mi betablokery podać) to lekarz normalnie w google szukał co to hiperinsulinemia...i tak za każdym razem gdzie sie pytaja o schorzenia to oni nie wiedza co to i zdziwieni, że biore metformine 🤦‍♀️ niby medycyna na wysokim poziomie ale poziom olewactwa również.

Jeju ja mam takie okresowe bóle tego podbrzusza, promieniuja do ud i kręgosłupa jakbym conajmniej 10 jajek miała znieść a tu aż żal było patrzeć na to usg 🤣🤣🤣
a ja 36 i zero bolu 😂😂
 
reklama
Do góry