reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mi embriolog powiedział, że wg statystyk z wszystkich zapłodnionych około 40% się nadaje. Więc przemyślcie to albo jeśli macie możliwość to zamrozcie komórki, później je albo zaplodnicie albo oddacie innej kobiecie albo po prostu je zniszczą. W razie "W" nie będziesz musiala przechodzić kolejnej stymulacji.
Tylko że trzeba pamiętać, że zapłodnienie mrożonych oocytów ma sporo mniejsze szanse powodzenia. Mi lekarz powiedział, że on osobiście uważa, że zależy ile ich jest. Bo jak jest do zamrożenia 10 to ok, jest szansa że będzie z tego potem zarodek. Jak 2 to raczej nie ma sensu wydawać na to pieniędzy. Przy czym rozmawialiśmy w kontekście mojej sytuacji czyli 31 lat, dobra rezerwa jajnikowa. Jak te 2 oocyty byłoby ciężko uzyskać to pewnie warto spróbować mrozić bez względu na koszty.
 
możesz zrobić, u mnie testy lepsze wychodziły w ciągu dnia, z pierwszego moczu to takie nijakie. Nie wytrzymałabym do następnego dnia No way…. Ja natrzepalam chyba z 20 testów do pierwszego usg - w nl nie robią bhcg z krwi
Dzięki dziewczyny dajecie nadzieję :) Dziś nie bardzo mam możliwość wyjścia, więc zostaje poniedziałek. Dam radę z tym moim mętlikiem w głowie.
 
Ja po wizycie nie zapeszając lekarz powiedział że stymulacja idzie w dobra stronę. ;)

Musimy wybrać ile chcemy zapłodnić komórek. Trudna decyzja bardzo bo mamy możliwość wszytakich.
To faktycznie trudna decyzja, bo nigdy nie wiecie ile ich tak naprawdę się zapłodni. My mieliśmy możliwość tylko 6 i teraz musiałam przechodzić drugą stymulację. Niestety zniosłam ją znacznie gorzej. Po pierwszej z 5 zarodków tylko 1 nadawał się do mrożenia, po drugiej było 6 zarodków i zamrozili 2.
Ja bym zapładniała wszystkie.
 
Trudna decyzja naprawdę dziewczyny może stąd rząd narzuca te 6 komórek ;)
czasem zapłodnisz 6 i nie masz nic do transferu a zaplodnisz 12 i masz 6 zarodków. To ryzyk fizyk. U nas w nl zapładnia się wszystkie zarodki nie ważne ile się pobierze ale jest warunek ze powyżej 30 pęcherzy nie wykonują punkcji. Miałam taki przypadek - przy pierwszej stymulacji 30 pęcherzy. Nie dopuścili mnie do punkcji, dostałam leki na wywołanie okresu i wyciszenie pęcherzy żeby nie zaczęły pękać - i oczywiście totalny zakaz współżycia. Potem po okresie usg kontrolne i decyzja kiedy kolejna stymulacja. Przy kolejnej dostałam dużo mniejsze dawki leków i co? I urosło 36 pęcherzy. Nie wiedząc o co chodzi mojemu organizmowi wykonano jednak punkcję i decyzja o odroczeniu transferu plus hodowla wszystkich uzyskanych zarodków do 5 doby. Tu kolejny psikus bo z 11 zapłodnionych odpadł tylko jeden. In vitro to jedna wielka zagadka
 
reklama
Do góry