Ooooo! Gratulacje! A u kogo w Vitro? Ja chodziłam najpierw do bociana, ale nie podobało mi się ich nastawienie. Faszerowali mnie witaminką D. Przerzuciłam się prywatnie do gabinetów Tuwima, do dr Gródeckiej. Pamiętam, że pierwsza wizyta była w czwartek i od razu skierowała mnie na inseminację w niedzielę, kilka dni później. Taki obrót spraw mi się podobał. Po 5 iui nic nie wyszło, więc z Tuwima przekierowali mnie do Vitro, do dr Wideckiej. A właśnie otrzymałam telefon, że muszę powtórzyć kariotyp, a robiłam w czwartek. Mam nadzieję, że to nic poważnego, że zgubili krew czy coś. Przecież wyniki po 5 tygodniach dopiero...