O jaaaaaaa!!!!!!! Jaka historia ;D Po pierwszym transferze się udało?Ja poszłam z kotem do weterynarza i rozpłakałam sie patrząc na te wszystkie biedne zwierzęta Mam kota 10 lat i niegdy nie płakałam u weterynarza ludzie na mnie patrzyli w szoku a ja do nich przepraszam chyba jestem w ciazy pewnie pomyśleli ze płacze bo tej ciazy nie chce a ja wychodząc szybko po test i wyszedł pozytywny . Juz jak tylko poleciały mi łzy to wiedziałam ze to hormony i ze to musi byc ciąża
reklama
no widzisz za podejrzane było żeby coś nie tak w tych wynikach było dziękuję kochana jutro jadę na wizytę zobaczyć czy rozwarcie ruszyłoOkazało się, że probówka była uszkodzona i utworzył się skrzep. A widziałam takie nazwiska na wizytówkach w klinice ;D
No jestem dobrej myśli. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie ;*
Elessi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 253
U mnie pierwszy transfer udany ale w 9tc zatrzymało sie serce, juz od 7tc wiedzieliśmy ze tak moze sie to skończyć bo serce było słabe i zarodek rozwijał sie bardzo powoli. Po 4 miesiącach podeszłam znowu, transfer sie udał i tak juz od 3 lat próbuje mnie wykończyć 3 transfer sie nie udał ale zrobilam go karmiąc piersią co ukryłam przed moim lekarzem bo powiedział ze mi nie zrobi transferu jak karmie bo wtedy szanse sa małe i miał racje Po 1,5 roku karmienia odstawiłam mała i zrobilam 4 transfer i jak narazie wszystko ok w czwartek usg i zobaczymy czy rozwija sie prawidłowo . Ja Jestem u Brelika w vitro choc transfer robili mi rozni lekarze. Malenstwo co spi obok jest z rąk Ciepieli on razem z Budzińską przenieśli się do Bociana za nią za bardzo nie przepadałam, chodziłam do niej na poczatku ale potem przeniosłam sie do Brelika on mi bardziej pasował ona taka jakaś ciagle sflustrowana, wszystko wiecznie dla niej było problemem ogolnie mało elastyczna a jak juz sie przeniosłam do Brelika bo ona była na urlopie i on mega mi podpasowal to jak kiedys do niej trafiłam to była mega nie miła i powiedziała mi w prost żebym sie zdecydowała do którego lekarza chce chodzić to jej powiedziałam ze do Brelika ale akurat go nie ma dzisiaj wiec zapisali mnie do niej bo nikt inny nie miał czasu a ja musiałam skontrolować owulacje była w szoku ze jej tak powiedziałam ale miałam juz jej dość. Ciepiela mega wyluzowany nigdy sie tak nie naśmiałem u ginekologa . Ale Brelika znam najdłużej i najbardziej mi pasuje bo do tej pory zawsze mogłam na niego liczyc i wszystko moge z nim załatwić telefonicznie co jest dla mnie bardzo wazne bo nie jestem ze Szczecina.O jaaaaaaa!!!!!!! Jaka historia ;D Po pierwszym transferze się udało?
Nelka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2022
- Postów
- 12 228
Dokładnie się z tym zgadzam. Chwilkę przede mną in vitro w vitro miała koleżanka i też udanaa no widzisz ja tu też za konkretnym jestem ale wiem że z Vitro też do Bociana przeszły ze dwie osoby. Zresztą nie ważne gdzie ważne żeby pomogli
Przemysław Ciepiela. 20tcNelka85, a u kogo jesteś? Czekasz na in vitro czy już po?
Ja na poczatku ciąży ciągle płakałam z jakiś dziwnych powodów.Ja poszłam z kotem do weterynarza i rozpłakałam sie patrząc na te wszystkie biedne zwierzęta Mam kota 10 lat i niegdy nie płakałam u weterynarza ludzie na mnie patrzyli w szoku a ja do nich przepraszam chyba jestem w ciazy pewnie pomyśleli ze płacze bo tej ciazy nie chce a ja wychodząc szybko po test i wyszedł pozytywny . Juz jak tylko poleciały mi łzy to wiedziałam ze to hormony i ze to musi byc ciąża
Bez powodu też.
Jakoś z tydzień temu nawet się obudziłam w nocy i ryczałam bo nie chce po porodzie położnej w domu i sprawdzałam co grozi za jej nie wpuszczenie. Naprawdę przed ciążą nie miałam takich akcji
Za pierwszym.Za którym?
Ale rok próbowaliśmy wywołać mi jajeczkowanie i naturalnie. W rok udało się to 2x i nie zaszłam w ciążę. Ja nie reaguje na żadne tabletki - ciężko nawet na zastrzyki. Mam policystyczne i do tego uparte jajniki
Ja ze Szczecina ale praca mi mocno utrudniała wizyty. Z Ciepielom miałam świetny kontakt i też telefonicznie. Tak jak piszesz mega pozytywny człowiek. Raz jak go nie było to cykl przeczekałam a nie poszłam do kogo innego.U mnie pierwszy transfer udany ale w 9tc zatrzymało sie serce, juz od 7tc wiedzieliśmy ze tak moze sie to skończyć bo serce było słabe i zarodek rozwijał sie bardzo powoli. Po 4 miesiącach podeszłam znowu, transfer sie udał i tak juz od 3 lat próbuje mnie wykończyć 3 transfer sie nie udał ale zrobilam go karmiąc piersią co ukryłam przed moim lekarzem bo powiedział ze mi nie zrobi transferu jak karmie bo wtedy szanse sa małe i miał racje Po 1,5 roku karmienia odstawiłam mała i zrobilam 4 transfer i jak narazie wszystko ok w czwartek usg i zobaczymy czy rozwija sie prawidłowo . Ja Jestem u Brelika w vitro choc transfer robili mi rozni lekarze. Malenstwo co spi obok jest z rąk Ciepieli on razem z Budzińską przenieśli się do Bociana za nią za bardzo nie przepadałam, chodziłam do niej na poczatku ale potem przeniosłam sie do Brelika on mi bardziej pasował ona taka jakaś ciagle sflustrowana, wszystko wiecznie dla niej było problemem ogolnie mało elastyczna a jak juz sie przeniosłam do Brelika bo ona była na urlopie i on mega mi podpasowal to jak kiedys do niej trafiłam to była mega nie miła i powiedziała mi w prost żebym sie zdecydowała do którego lekarza chce chodzić to jej powiedziałam ze do Brelika ale akurat go nie ma dzisiaj wiec zapisali mnie do niej bo nikt inny nie miał czasu a ja musiałam skontrolować owulacje była w szoku ze jej tak powiedziałam ale miałam juz jej dość. Ciepiela mega wyluzowany nigdy sie tak nie naśmiałem u ginekologa . Ale Brelika znam najdłużej i najbardziej mi pasuje bo do tej pory zawsze mogłam na niego liczyc i wszystko moge z nim załatwić telefonicznie co jest dla mnie bardzo wazne bo nie jestem ze Szczecina.
Mamy jeszcze 2 zaradki i też do niego pójdziemy
Elessi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 253
Ja nie mieszkam w PL wiec mam troche ograniczone możliwości i podchodzę na cyklach naturalnych wiec wszystko u mnie zależy od naturalnego cyklu a oni maja swoje dyżury chyba i dlatego transfer robi osoba która akurat ma dyżur w tym dniu.Dokładnie się z tym zgadzam. Chwilkę przede mną in vitro w vitro miała koleżanka i też udana
Przemysław Ciepiela. 20tc
Ja na poczatku ciąży ciągle płakałam z jakiś dziwnych powodów.
Bez powodu też.
Jakoś z tydzień temu nawet się obudziłam w nocy i ryczałam bo nie chce po porodzie położnej w domu i sprawdzałam co grozi za jej nie wpuszczenie. Naprawdę przed ciążą nie miałam takich akcji
Za pierwszym.
Ale rok próbowaliśmy wywołać mi jajeczkowanie i naturalnie. W rok udało się to 2x i nie zaszłam w ciążę. Ja nie reaguje na żadne tabletki - ciężko nawet na zastrzyki. Mam policystyczne i do tego uparte jajniki
Ja ze Szczecina ale praca mi mocno utrudniała wizyty. Z Ciepielom miałam świetny kontakt i też telefonicznie. Tak jak piszesz mega pozytywny człowiek. Raz jak go nie było to cykl przeczekałam a nie poszłam do kogo innego.
Mamy jeszcze 2 zaradki i też do niego pójdziemy
Nelka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2022
- Postów
- 12 228
Ja na naturalnym to bym się nie doczekała. Mnie zapytał w jakim dniu chce i on mi robił. Może tak się trafiło.Ja nie mieszkam w PL wiec mam troche ograniczone możliwości i podchodzę na cyklach naturalnych wiec wszystko u mnie zależy od naturalnego cyklu a oni maja swoje dyżury chyba i dlatego transfer robi osoba która akurat ma dyżur w tym dniu.
miętowa25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2021
- Postów
- 1 599
jeśli transfer jest swiezy i nie ma hiperstymulacji to jest albo na 3 dzień po punkcji albo hodują do 5 doby i wtedy jest transfer blastocysty.Dziewczyny, a jak wygląda dokładnie chronologia zabiegu? W tych samych 10 minutach po punkcji następuje transfer? W momencie jak będę znieczulona? Pewnie jest to oczywiste pytanie, ale nawet nie zapytałam mojej Pani doktor
Ewentualnie po punkcji hodują do 3lub 5 doby, mrożą a kriotransfer jest w kolejnym cyklu - sztucznym lub naturalnym.
To w którym dniu cyklu powinna zajść punkcja, a w którym transfer? Myślałam, że to wszystko w dniu pik, tj u mnie 14 dzień cyklujeśli transfer jest swiezy i nie ma hiperstymulacji to jest albo na 3 dzień po punkcji albo hodują do 5 doby i wtedy jest transfer blastocysty.
Ewentualnie po punkcji hodują do 3lub 5 doby, mrożą a kriotransfer jest w kolejnym cyklu - sztucznym lub naturalnym.
reklama
Artemida90
Fanka BB :)
punkcja zależnie od ilości i wielkości pęcherzyków. Nie patrz na swoją owulacje bo podczas stymulacji wszystkiego jest wiecej. Ja miałam np 36 pęcherzy a moja punkcja była w 15dc. Naturalnych owulacji nie mam w ogóleTo w którym dniu cyklu powinna zajść punkcja, a w którym transfer? Myślałam, że to wszystko w dniu pik, tj u mnie 14 dzień cyklu
Podziel się: