A czym poprawiacie jakość gamet ???Strasznie dużo tych badan. Ja mimo dwóch porażek nadal ze sobą walczę czy przed trzecią procedurą tak mocno się diagnozować. Na pewno zmieniamy protokół i skupiamy sie na poprawie jakości gamet. Gdzie robiłaś te wszystkie badania? Co byś polecała do zrobienia na pewno?
reklama
Wszystko badalam z tego co wypisalam, a pewnie jeszcze więcej tylko nie wszystko już pamiętam. W kosztach wyszło koszmarnie dużo pewnie łącznie koło 6tys. Myślę, że warto mutacje krzepliwosci badac.Strasznie dużo tych badan. Ja mimo dwóch porażek nadal ze sobą walczę czy przed trzecią procedurą tak mocno się diagnozować. Na pewno zmieniamy protokół i skupiamy sie na poprawie jakości gamet. Gdzie robiłaś te wszystkie badania? Co byś polecała do zrobienia na pewno?
Czy któreś z tych badań można zrobić na funduszJa też po drugim nieudanym transferze wglebilam sie w diagnostykę. Zrobiłam mutacje (te wszystkie pai-1, anxa5 itd), homocysteine, przeciwciała na zespół antyfosfolipidowy, białko c i białko s, cytokiny, subpopulacje limfocytów, tarczycę, anty Tg, anty TPO. I jeszcze biopsje endometrium ( receptywnosc i komórki nk). Badania mutacji miał też mój mąż. Wyszło u nas obojga trochę nieprawidłowości. I za kilka dni mam transfer na nowych zaleceniach. Zobaczymy co wyjdzie. Badań, może coś uda się poprawić.
A jakie suplementyDieta i suple
Raczej nie, po jest pakiet poronny i trzeba mieć udokumentowane 3 poronienia, żeby mieć badania na fundusz. Ja miałam "tylko" jedne poronienie i dwie ciążę biochemiczne więc za wszystko płaciłam. W takim żyjemy kraju... kartonowo-gownianym.Czy któreś z tych badań można zrobić na fundusz
No ja właśnie sie zastanawiam na co wydawać resztki oszczędności, czy badania czy kolejne transfery. Kończy się refunacja nawet na leki..Wszystko badalam z tego co wypisalam, a pewnie jeszcze więcej tylko nie wszystko już pamiętam. W kosztach wyszło koszmarnie dużo pewnie łącznie koło 6tys. Myślę, że warto mutacje krzepliwosci badac.
Mutacja krzepliwoscci to V leiden itd? Bo to o dziwo zrobiłam
Wczoraj oglądałam fajny wykład o niskiej rezerwie jajnikowej i tam dr tłumaczył w sumie tak jak twierdzi mój lekarz. U mnie mało zarodkow to i szanse na urodzenie dziecka mniejsze. Chyba zrobię na razie podstawy badań tak jak mi kiedyś pisałaś, a póki co podejdę do długiego protokołu, poczekam z zarodkami do 5tej doby... i zobaczymy
Masakra u mnie wogole nie dochodzi do implantacji więc szukam jakie badania robic żeby wkoncu dojść dobrego co się dziejeRaczej nie, po jest pakiet poronny i trzeba mieć udokumentowane 3 poronienia, żeby mieć badania na fundusz. Ja miałam "tylko" jedne poronienie i dwie ciążę biochemiczne więc za wszystko płaciłam. W takim żyjemy kraju... kartonowo-gownianym.
No dokładnie to o czym pisały Ci dziewczyny kilka postów wyżej nic nowego. Dha, koenzymq10, kwas foliowy, witamina d3, orzechy, nasiona, ryby, oleje, warzywa, woda. Plus suplementacja dla partnera.A jakie suplementy
reklama
Podziel się: