Słucham lekarza, a z tylu głowy różne myśliJa miałam punkcję 36 h po podaniu Ovitrelle
Któraś z dziewczyn nie zdążyła z punkcja i pecherzyki pękły
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Słucham lekarza, a z tylu głowy różne myśliJa miałam punkcję 36 h po podaniu Ovitrelle
U mnie też mdłości i ból żołądka i takie uczucie ciężkości na żołądku, że mi się ciężko oddycha. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. A poza tym w ciąży są o wiele gorsze mdłościTo wychodzi na to ,że bóle głowy są zapisane w stymulację u mnie dodatkowo mdłości i czasami jakieś takie skurcze mocne które trwają sekunde
Niestety to juz 3 dzien "brudzenia". Jutro robię betę, ale jestem prawie pewna, że sie nie udało. Czy któraś z Was wie jaki czas musi upłynąć od jednej do drugiej punkcji? Nie mamy mrozakowGłowa do góry, jak nie masz już tego brudzenia, to dobry znak. Ja miałam 2 dnijutro też idę na betę. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Znowu ja nie mogę spać po nocach, ciągle się budzę o 3 i nie mogę później zasnąć... Nie wiem czy to hormony... powoli zaczynam nie znosić nocy,bo się męczę
Zrobię. Nie mam złudzeń, ze to krwawienie implantacyjne.Z krwawieniem to nie ma nic wspolnego,zarodek moze uszkodzic naczynie krwionosne i jest to pare kropli krwi ale bardziej takie brudy.W 9 dpt to juz raczej za pozno na implantacje. Ztob jutro Bete i wszystko będzie jasne.
Ja nie narzekałam. Tylko ból głowy męczący i trochę rozbicie.U mnie też mdłości i ból żołądka i takie uczucie ciężkości na żołądku, że mi się ciężko oddycha. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. A poza tym w ciąży są o wiele gorsze mdłości
ja zdążyłam nie analizuj kochana bo to nie ma sensu. Lekarz ma doświadczenie, widział Twoje pęcherzyki na USG, na wiedzę jak reagowałaś na stymulację i jak szybko rosły Ci pęcherzyki. Po to jest monitoring stymulacji żeby wiedział na kiedy wyznaczyć Ci termin punkcji.Słucham lekarza, a z tylu głowy różne myśli
Któraś z dziewczyn nie zdążyła z punkcja i pecherzyki pękły
Wiem tylko mam taki podły charakter, ze wszystko lubię mieć sama pod kontrolą.ja zdążyłam nie analizuj kochana bo to nie ma sensu. Lekarz ma doświadczenie, widział Twoje pęcherzyki na USG, na wiedzę jak reagowałaś na stymulację i jak szybko rosły Ci pęcherzyki. Po to jest monitoring stymulacji żeby wiedział na kiedy wyznaczyć Ci termin punkcji.
Dopóki nie odbierzesz wyników bety niczego nie przesadzaj. Wiem że łatwo się mówi, bo jak po transferze dostałam bóli miesiączkowych to zaczęłam płakać jak głupia że się nie udało. Z tego co kiedyś czytałam na forum to dziewczyny zmagały się z plamieniami w ciąży i wszystko dobrze się skończyło. Więc wykrześ z siebie resztki optymizmuNiestety to juz 3 dzien "brudzenia". Jutro robię betę, ale jestem prawie pewna, że sie nie udało. Czy któraś z Was wie jaki czas musi upłynąć od jednej do drugiej punkcji? Nie mamy mrozakow
Ja też mam taki charakter wszystko muszę wiedzieć i mieć nad tym kontrolę hehehe. Ale po roku jeżdżenia do kliniki nauczyłam się żeby odpuścić bo od analizy tylko gorzej się na psychice robi mnie piersi też mocno bolały pod koniec stymulacji, jajniki strasznie kuły.Wiem tylko mam taki podły charakter, ze wszystko lubię mieć sama pod kontrolą.
Rozważałam zrobienie sobie USG ale nie mam głowicy ginekologicznej, a już ustaliłam z moim lekarzem, ze przez powłoki brzuszne nic nie zobaczę
I kazał mi się uspokoić.
Ps. Piersi mnie bardzo bolą, tez tak miałyście ?
Dobrze, postaram sie. Napiszę Wam jutro wyniki bety. Trzymam za wszystkich kciuki! <3Dopóki nie odbierzesz wyników bety niczego nie przesadzaj. Wiem że łatwo się mówi, bo jak po transferze dostałam bóli miesiączkowych to zaczęłam płakać jak głupia że się nie udało. Z tego co kiedyś czytałam na forum to dziewczyny zmagały się z plamieniami w ciąży i wszystko dobrze się skończyło. Więc wykrześ z siebie resztki optymizmu